czwartek, 26 września 2013

Izrael Poznański: "Teraz chcę być kupcem"

Rodzice Izraela Poznańskiego, Kalman i Małka Poznańscy, po przekazaniu majątku synowi przenieśli się w marcu 1853 roku do Płocka. Oboje zmarli niedługo potem - Kalman w 1855 roku, a matka dwa lata później i zostali pochowani na starym cmentarzu żydowskim przy ulicy Wesołej w Łodzi.
Izrael Poznański, nie uzyskawszy statusu stałego mieszkańca Warszawy, przeniósł się z żoną na dobre do Łodzi. Miał dwa sklepy tekstylne w stolicy i w Łodzi, niewielką manufakturę oraz listy zastawne w wysokości 4 tysięcy rubli będące zapewne uposażeniem Leoni wydzielonym z majątku Mojżesza Hertza. Dość znaczne na owe czasy środki finansowe i materialne pozwoliły mu założyć w Łodzi spółkę handlową w postaci domu handlowego "Izrael K. Poznański".

Anegdota głosi, że Izrael Poznański, najmłodszy syn Kalmana, zaczynał własny interes, jeżdżąc wózkiem od bramy do bramy i zbierając stare szmaty. W jednej wersji wózek ciągnęła chuda szkapa, w innej - psy.

Możliwe, że tego rodzaju opowieści brały się z obiegowych opinii krążących wśród Polaków. Za rynkiem, przy którym mieszkali Poznańscy, rozciągały się Bałuty, czyli przedmieścia nędzy. Ściągali tam Żydzi i chłopi emigrujący do Łodzi za chlebem. Przed I wojną światową Bałuty były największą wsią na świecie, liczyły 100 tysięcy mieszkańców! Do Łodzi przyłączono je dopiero w 1915 roku.
- Żydzi z Bałut wydawali się Polakom trochę gorsi. Chodzili w chałatach, wyglądali tandetnie. Izrael Poznański burzył te wyobrażenia: szybko się dorobił, ubierał po europejsku. Tłumaczono sobie, że pewnie jakiś geszefciarz - twierdzi Mirosław Jaskulski, historyk z Muzeum Miasta Łodzi, który od trzydziestu lat gromadzi pamiątki po Poznańskim.
Karykatura Izraela pojawiła się w "Ziemi obiecanej" Władysława Reymonta. To żydowski fabrykant Szaja Mendelsohn, który z nizin społecznych doszedł na sam szczyt. Zaczynał od jeżdżenia "nędznym wozem" po okolicznych wsiach. W ten sposób Reymont dorobił Poznańskiemu "gębę" na następne stulecie. Raz puszczona w obieg anegdota zaczęła żyć własnym życiem. Powtórzył ją Paweł Hertz, prawnuk fabrykanta, w opowiadaniu "Ucieczka z krainy Lambertów", napisanym w czasach PRL.
Michał Matys. Łódzka fabryka marzeń.

Fragment filmu Andrzeja Wajdy "Ziemia obiecana" (rok 1975)

Można przypuszczać, że jego przedsiębiorstwo stopniowo rozszerzało działalność handlową, zajmując się skupem towarów włókienniczych na podstawie zleceń kupców pochodzących z całego imperium Rosyjskiego, zakupem z własnych środków towarów krajowych i zagranicznych i ich sprzedażą na rynku krajowym oraz w zachodnich guberniach Rosji.



Rubel Aleksandra I (1821-1825)

Zapewne około 1850 roku Izrael Poznański rozpoczął własną produkcję tkanin. Do połączenia działalności handlowej z działalnością produkcyjną tekstyliów zachęcało wówczas zniesienie wewnątrzpaństwowej granicy celnej między Rosją a Królestwem Polskim i wzrost popytu na tego typu wyroby od czasów wojny krymskiej (1853-1856). Sukcesy ekonomiczne tej firmy osiągnięte dzięki zaangażowaniu w różne formy aktywności gospodarczej pozwoliły Izraelowi Poznańskiemu na przejście od produkcji manufakturowej do przemysłowej.
Królestwo Polskie: 10 zł - 1,5 rubla- używana  moneta z podwójnym nominałem.

Manufaktura Izraela Poznańskiego miała charakter produkcji nakładczej, czyli rozproszonej, to znaczy, że krosna tkackie znajdowały się w domach tkaczy, którym dostarczał surowiec, a następnie odbierał gotowe tkaniny. Obniżało to koszty produkcji, bowiem taka organizacja pracy nakładczej nie wymagała budowy fabryki.
W 1859 roku manufaktura Izraela Poznańskiego wyprodukowała tkaniny wartości blisko 6 tysięcy rubli. Dysponowała 50 warsztatami tkackimi, na których 75 pracowników produkowało rocznie ponad 100 000 metrów bieżących tkanin bawełnianych, lnianych i wełnianych (kortu, nankinu i drelichu) oraz 5000 sztuk chust bawełnianych, co stawiało zakład Poznańskiego w rzędzie znaczących przedsiębiorstw tego typu w Łodzi.
W 1861 roku przy tym samym wyposażeniu i zatrudnieniu 50 czeladników oraz 18 prostych robotników firma wyprodukowała około 110 tysięcy metrów tekstyliów. Około 1867 roku wyposażenie manufaktury przeniesiono do Zduńskiej Woli, gdzie zapewne działała do początku lat siedemdziesiątych XIX wieku. W ciągu blisko dziesięciu lat (1859-1868) wartość produkcji wzrosła niemal czterokrotnie do ponad 23 tysięcy rubli.
Izraelowi szedł dobrze także inny rodzaj produkcji, miał on siedmioro dzieci, z których pierwsze - Ignacy (Izaak, 1852-1908) - przyszło na świat jeszcze w Warszawie. W Łodzi urodzili się: Herman (Chaim Pinkus, 1855-1923), Karol (Kałma, 1859-1928) i Maurycy (1868-1937) oraz Anna (Ajdla, 1857-1930), Joanna Natalia (1862-1921) i zmarła w niemowlęctwie Felicja (Fajga, 1864).




Potomkowie Izraela Poznańskiego
ß


Ignacy (Izaaak)
1852-1908
żona Bela (Boiła) z d. Tykociner
prezes zarządu Sp. Akc. I.K. Poznański 1900-1908
Herman (Chaim)
1855-1923 żona Żaneta (Jeanette) zd. Braunsztein 1863-?
Prezes zarządu Banku Dyskontowego w Warszawie
Anna (Ajdla)1857-1930 mąż Jakub Hertz
(jej wuj)
1846-1929 przemysłowiec
Karol (Kałma)1859-1928
żona Felicja zd. Osser 1867-1930
dr. chemii, dyrektor techniczny Sp. Akc. I.K.Poznański
Joanna Natalia1862-1921
mąż Zygmunt Lewiński prawnik
Felicja (Fajga)1864 – zm. niemowlę
Maurycy 1868-1937 (zm. w Nicei) żona Salomea (Sara) zd. Silberstein Delegat na Konferencję Pokojową w Paryżu założyciel Unii Narodowo-Państwowej

Nadal poważnym źródłem dochodów rodziny Poznańskich obok sprzedaży własnych wyrobów, był handel tkaninami wytwarzanymi przez innych przedsiębiorców. W 1855 roku Izrael Poznański wykupił konsens administracyjny (zezwolenie) na handel towarami bawełnianymi produkcji krajowej w Łodzi. W 1865 roku, wstępując do Zgromadzenia Kupców m. Łodzi, Izrael Poznański oświadczył dobitnie:

Będąc subiektem od roku 1852, teraz pragnę zostać kupcem.
W 1866 roku Poznański zajął się na większą skalę sprzedażą przędzy bawełnianej, a od 1869 roku także gotowych wyrobów największego przedsiębiorstwa włókienniczego w Łodzi, należącego do Karola Scheiblera. Ogółem w latach 1866-1873 otrzymał do sprzedaży komisowej tekstylia wartości około 360 tysięcy rubli, co przyniosło mu zyski w wysokości kilkudziesięciu tysięcy rubli. W handlu tekstyliami Poznański miał już wówczas wysoką pozycję - awansował z grona kramarzy do elitarnej grupy kupców. Ci ostatni musieli być członkami zgromadzenia kupieckiego i posiadać minimum 900 rubli kapitału, w zamian mogli sprowadzać towary z zagranicy i handlować nimi poza miejscem swego zamieszkania. Wiadomo, że Izrael Poznański handlował, między innymi w Odessie, towarami produkowanymi u Scheiblera.
Karol Wilhelm Scheibler przyjechał z Nadrenii, gdzie jego ojciec miał dużą fabrykę tkanin wełnianych. Szczycił się szlachetnym pochodzeniem, łączyło go pokrewieństwo z poetą Johannem Wolfgangiem Goethem.
Scheibler miał już spory majątek i był dobrze wykształcony. Włókiennictwa uczył się w Belgii, gdzie postęp techniczny przebiegał szybciej niż w Królestwie Polskim. Władysław Reymont w Ziemi obiecanej próbował wyobrazić sobie, co o Scheiblerze myślał Poznański: 
On każdego rubla, jakiego zarobił tamten, liczył za ukradziony i wydarty sobie, żył tą chimeryczną nadzieją, że go przerośnie, że przerośnie wszystkich, że ujrzy się tak wielkim nad Łodzią, jak ten komin potężny od maszyn głównych, który potworną sylwetką majaczył teraz w nocy, że zostanie królem Łodzi. 
Z samym Scheiblerem pisarz obszedł się gorzej niż z Poznańskim. Stworzył wzorowaną na nim postać fabrykanta Hermana Bucholca, który do krwi okładał laską lokaja...

"Ziemia obiecana" (fragment), reżyseria Andrzej Wajda

Wszystko to było zgodne z wyobrażeniami Reymonta o dzikim kapitalizmie i bezwzględnej rywalizacji fabrykantów. Kolejny raz wypuścił jednak czytelników w maliny. Z pewnością Poznański konkurował z Scheiblerem i próbował go doścignąć, ale przede wszystkim obaj zgodnie współpracowali.

Gdy Scheibler otworzył przędzalnię, Poznański został jego agentem handlowym i sprzedawał jego przędzę i tkaniny, potem nieraz jeszcze robili wspólne interesy...

źródła:

Michał Matys. Łódzka fabryka marzeń.
Ewa Grzelak, Małgorzata Laurentowicz-Granas, Mirosław jaskulski, Krzysztof Stefański, [red] Andrzej Machejek. Imperium rodziny Poznańskich w Łodzi.
Ryszard Czubaczyński, Mirosław Jaskulski, Małgorzata Laurentowicz-Granas, Maria Świątkowska, [red] Ryszard Czubaczyński. Pałac Poznańskich w Łodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz