Wampy, podlotki, damy - łódzka
publiczność teatralna podziwiała je za talent, a nierzadko także za urodę. Dziś
o większości z nich już nikt nie pamięta…
INA BENITA
Żywot Teatru Miejskiego w Łodzi nie był
łatwy. To, że niektóre spektakle schodziły z afisza niedługo po premierze,
wiedział doskonale chociażby Witkacy, autor jednej z wystawianych tutaj sztuk.
Ale można się założyć, że jeśli wśród obsady znajdowało się nazwisko Iny Benity
(1912-1944), chętnych do wybrania się do teatru nie brakowało. Ta blondynka o
ciemnych oczach zagrała w 16 filmach i była jedną z najpopularniejszych aktorek
drugiej połowy lat 30. Często obsadzano ją w roli wampa.
Ukończyła paryską Sacre Coeur, a następnie
Kursy Wokalno-Dramatyczne w Warszawie. Chciała zostać aktorką dramatyczną lub
operową, ale po namowach męża i mentora Jerzego Dal-Atana zadebiutowała w 1931
roku w kabarecie, występowała w popularnych teatrach rewiowych Warszawy. Szybko
zainteresowało się nią kino. Podobno szykowała się do podboju Hollywood, ale
plany pokrzyżował jej wybuch wojny.
W czasie okupacji grała w oficjalnych
teatrach. Związała się z austriackim oficerem, wyjechała do Wiednia. Gdy to
wyszło na jaw - on trafił na front wschodni, ona została osadzona na Pawiaku.
Urodziła tam syna, wyszła w przeddzień wybuchu powstania. Jej dalsze losy są
niepewne - podobno widziano ją schodzącą razem z dzieckiem do kanałów. Data i
miejsce jej śmierci nie zostały ustalone.
W Łodzi grała w sezonie
1934/1935. Zachowały się fotografie z kilku spektakli z tego okresu.
Ina Benita w "Gehennie", rok 1938.
(YouTube.pl)
(YouTube.pl)
BARBARA LUDWIŻANKA
..."Jej najgłośniejszy film to "Sublokator" w reżyserii Janusza Majewskiego z 1966 roku. Stworzyła w nim wielką,
niezapomnianą kreację aktorską, za którą uhonorowana została przez
międzynarodowe jury główną nagrodą aktorską na międzynarodowych festiwalach
filmowych w Chicago i w Panamie...'' - pisał Witold Sadowy w 20. rocznicę
śmierci Barbary Ludwiżanki (1902-1990). Być może to kwestia pokoleniowa, ale
można zaryzykować stwierdzenie, że jednak najbardziej znaną rolę zagrała w
''Seksmisji''. W filmie Juliusza Machulskiego wcieliła się w Julię Novack,
najstarszą starowinkę w Azylu Zasłużonej Starości. To właśnie ona tłumaczyła
Lami Reo z Archeo, do czego byli potrzebni mężczyźni (''do rozrywki, w pewnym
sensie'').
Ludwiżanka występowała w Teatrze
Miejskim w Łodzi w latach 1937-1939. Zamieszkała tu powtórnie po wojnie - w
1947 roku. Dwa lata później wyjechała do Warszawy. Łódzki epizod, zwłaszcza ten
przedwojenny, z pewnością nie zaistniałby w biografii Ludwiżanki, gdyby nie
małżeństwo z Władysławem Hańczą. Urodzony w Łodzi aktor, mimo że miał na koncie
dziesiątki, jeśli nie setki, ról teatralnych i filmowych, w wyobraźni widzów na
zawsze pozostanie Władysławem Kargulem.
Barbara Ludwiżanka w "Szklanej menażerii" rok 1963.
(YouTube.pl)
(YouTube.pl)
NINA WILIŃSKA
Mając kilka lat, Nina Wilińska
(1916-1987) występowała u boku ojca, dyrygenta Aleksandra Wilińskiego, jako
tzw. cudowne dziecko (podobnie jak Eugeniusz Bodo). Szybko przygarnęły ją
warszawskie rewie i operetki. Zanim skończyła dziesięć lat, zdążyła zagrać w
dwóch filmach. Jej przygoda z łódzkim teatrem nie trwała długo, przerwana przez
wybuch drugiej wojny światowej. Łodzianie oglądali jej role w latach 1937-1939.
W czasie okupacji występowała w jawnych teatrach. Po 1945 roku nie wróciła do zawodu
aktorki.
KAROLINA LUBIEŃSKA
Jarosław Iwaszkiewicz nazywał Karolinę
Lubieńską (1905-1991) najpiękniejszą aktorką przedwojennej Warszawy. Na
łódzkich scenach można była oglądać przed wojną i tuż po niej. Witold Sadowy
wspominał: ''Karolina była nie tylko znakomitą aktorką, ale także znakomitą
recytatorką. Przed wojną namiętnie oglądałem filmy z Jej udziałem. Zachwycałem
się Nią. Piękna, delikatna i wrażliwa, przemawiała do mojej wyobraźni.
Widziałem Ją w "Dziesięciu z Pawiaka", "Pałacu na kółkach", "Książątku" i "Dziejach grzechu", gdzie grała Ewę Pobratymską. Po wojnie tylko jeden raz
zagrała w nowej wersji "Dziejów grzechu", gdzie zaproponowano Jej
tym razem rolę matki Ewy Pobratymskiej. Na scenie zobaczyłem Ją pierwszy raz po
wojnie w Łodzi - grała Elizę w "Pigmalionie". Z maestrią przeistaczała się z
prymitywnej kwiaciarki w prawdziwą damę. Damą zresztą była na co dzień, choć
nie urodziła się w salonach''.
Karolina Lubieńska i Eugeniusz Bodo w filmie "Książątko", rok 1937.
(YouTube.pl)
(YouTube.pl)
STEFANIA JARKOWSKA
Stefania Jarkowska (1898-1959) była
ulubienicą łódzkiej publiczności przez długie lata. ''Słynęła wdziękiem i
urodą, podkochiwali się w niej widzowie dorośli i sztubacy. (...) Grywała role
naiwnych, pokrzywdzonych przez los dziewcząt, robiła to rozczulająco i
śmiesznie'' - pisał Jerzy Urbankiewicz w książce ''Sezon w Łodzi nie
zaszkodzi''.
Widzowie zapamiętali ''jej drobną
sylwetkę, duże czarne oczy i rozpromienioną twarz dziecka, któremu się coś
udało''. Witold Sadowy wspominał, że ''rozbrajającym uśmiechem zdobywała
sympatię publiczności (...) Była osobą czułą, serdeczną, o wielkim sercu i
dobroci. Nie miała nic z tak zwanej gwiazdy, choć była gwiazdą pierwszej
wielkości''.
JADWIGA ZAKLICKA
Jadwiga Zaklicka (1902-1963) grała w
łódzkim teatrze ok. 1935 roku. Aktorka związana była z warszawskimi i wrocławskimi
scenami, przede wszystkim jednak z krakowskimi. Jej mąż, Teofil Trzciński, był
m.in. dyrektorem Teatru Miejskiego im. J. Słowackiego w Krakowie, do którego ją
zaangażował. W 1955 roku Zaklicka związała się ze Starym Teatrem, w którym
pracowała do końca życia.
''Jadwiga Zaklicka, była niezwykle
taktowną i kulturalną koleżanką. Bardzo inteligentna i utalentowana, grała w
każdej prawie sztuce reżyserowanej przez męża. Jej popisową rolą była postać
dziewczęcia z 'Myszy kościelnej' Fodora'' - pisał Bronisław Dąbrowski.
IRENA HORECKA
Irena Horecka (1902-1978) związana była
z łódzkim Teatrem Miejskim przez sześć sezonów, począwszy od 1925 roku. Po latach
wspominano ją jako osobę czarującą, elegancką i dystyngowaną. ''Dama, w pełnym
tego słowa znaczeniu. Wrażliwa i inteligentna'' - napisał jeden z kronikarzy
epoki. Urodzona w Warszawie aktorka grała w filmach m.in. Krzysztofa
Zanussiego, Wojciecha Jerzego Hasa i Janusza Majewskiego. W latach 1946-1949
była związana z Teatrem Wojska Polskiego i Teatrem Kameralnym Domu Żołnierza i
mieszkała w Łodzi.
IZA FALEŃSKA NEYMAN
Iza Faleńska-Neyman ( 1904-1992) -
aktorka, żona Stanisława Neymana, dziennikarza, pracującego w biurze prasowym
Ligi Narodów w Genewie, zaprzyjaźnionego z Jerzym Stempowskim. ''Zwraca uwagę
elegancją i pachnie francuskimi perfumami'' - pisał o niej Tadeusz Wittlin. W
okresie międzywojennym studiowała w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w
Warszawie. Aktorka teatrów polskich. W 1946 roku osiadła we Francji, w Nicei.
Fundatorka nagrody literackiej za najlepszy esej. W Teatrze Miejskim w Łodzi
grała w latach 30.
Na zdjęciu Iza Faleńska-Neyman w
przedstawieniu ''Dzień Październikowy'' Georga Kaisera w Teatrze Miejskim w
Łodzi.
JANINA BIESIADECKA
Janina Biesiadecka (1894-1944) grała w
łódzkim teatrze w drugiej połowie lat. 30. I to grała dosłownie wszystko: i
pozycje klasycznego repertuaru, i farsy. ''Janina Biesiadecka była najbardziej
wszechstronną i utalentowaną aktorką predestynowaną do ról amantek'' - pisał
Bronisław Dąbrowski w książce ''Na deskach świat oznaczających''. Poza sceną
była niepozorna, ale kiedy wcielała się w rolę czarowała wszystkich. ''Jej
skromny sposób bycia i przygaszony uśmiech rozkwitały w teatrze promiennym wdziękiem
i powabem'' - wspominał Dąbrowski.
JANINA MORSKA
Jeszcze przed wybuchem pierwszej wojny
światowej Janina Morska był uznawana za zdolną aktorkę, obdarzoną dużym
wdziękiem i wrażliwością sceniczną. Była żoną bardzo popularnego łódzkiego
aktora teatralnego - Michała Znicza, mającego na koncie także liczne, niestety
zwykle drugoplanowe, role filmowe.
Igor Rakowski-Kłos
Wszystkie fotografie pochodzą ze zbiorów
Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Filmy: YouTube.pl
Filmy: YouTube.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz