Polskie
Towarzystwo Gimnastyczne Sokół – najstarsze polskie towarzystwo sportowe,
którego celem było podtrzymywanie i rozwijanie świadomości narodowej,
podnoszenie sprawności fizycznej polskiej młodzieży, działanie na rzecz
popularyzacji sportów zimowych i letnich, wyrabianie tężyzny fizycznej i sił
moralnych. Symbolem ruchu był sokół w locie a zawołanie brzmiało „W zdrowym
ciele, zdrowy duch”.
Poeta
Adam Asnyk, sympatyk ruchu sokolskiego, napisał wiersz "Do Sokołów. Oto fragment:
Do lotu, bracia Sokoły!
Rozwińcie skrzydlate hufce,
gdzie blask jutrzenki wesoły,
tam dążcie w swojej wędrówce.
Do ciał i ruchów rozkwitu,
do pełni ludzkiego bytu!
(...)
Z fizycznej siły wykwita.
Sił wyższych czynność społeczna,
I mądrość w środku obfita,
I miłość ludzi słoneczna,
I wielkich poświęceń zdolność
Za wiarę, ojczyznę, wolność.
Rozwińcie skrzydlate hufce,
gdzie blask jutrzenki wesoły,
tam dążcie w swojej wędrówce.
Do ciał i ruchów rozkwitu,
do pełni ludzkiego bytu!
(...)
Z fizycznej siły wykwita.
Sił wyższych czynność społeczna,
I mądrość w środku obfita,
I miłość ludzi słoneczna,
I wielkich poświęceń zdolność
Za wiarę, ojczyznę, wolność.
Chłopcy mogli także korzystać z propozycji Chrześcijańskiego
Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej YMCA.
Siedziba
Stowarzyszenia YMCA. Autorem projektu gmachu YMCA (Chrześcijańskiego
Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej) był Wiesław Lisowski. Budynek zbudowany
w latach 30 XX wieku stanowi przykład architektury modernistycznej, w owych
czasach będącej szczytem nowoczesności w urbanistyce, na której ciążyło jeszcze
wówczas piętno historyzmu. W budynku mieści się najstarsza w Łodzi kryta
pływalnia, której budowę zakończono już po wojnie, w 1949 roku. Przez długie
lata po II wojnie światowej budynek był siedzibą Młodzieżowego Domu Kultury,
pełniąc podobne, jak przed wojną funkcje. Od końca lat 90 znów jest własnością
YMCA.
"Panorama", dodatek tygodniowy "Ilustrowanej Republiki", rok 1933.
"Panorama", dodatek tygodniowy "Ilustrowanej Republiki", rok 1933.
"Rozwój", rok 1912.
Szeroką ofertę posiadały kluby sportowe, których w
tamtym czasie było w Łodzi kilka razy więcej niż obecnie. Wiele z nich działało
przy fabrykach. Te należały do największych zakładów pracy, były wielosekcyjne.
Umożliwiały rozwój fizyczny zatrudnionych w zakładzie robotników, ale także
budziły zainteresowanie zdolnej młodzieży, która mogła stanowić wzmocnienie
fabrycznych drużyn, a jednocześnie otrzymać zatrudnienie w zakładzie. Do ich
rozwoju przyczyniła się uchwała Rady Ministrów z 1926 roku, która obligowała
większe zakłady pracy do tworzenia tego typu jednostek. Oprócz klubów
fabrycznych istniały niezależne od przemysłowców kluby robotnicze.
Sport
robotniczy
Sport robotniczy, związany z lewicowymi
organizacjami politycznymi, stanowił ważną część łódzkiego wychowania fizycznego
w okresie międzywojennym. Był także próbą włączenia w aktywność sportową grup
społecznych, które dotychczas miały utrudniony do niej dostęp.
Robotnicze stowarzyszenia sportowe uznać można za najbardziej skrajny przykład traktowania wychowania fizycznego nie jako celu samego w sobie, ale środka do realizacji postulatów ideologicznych i politycznych.
Sport robotniczy odwoływał się do idei i postulatów ruchu robotniczego.
Robotnicze stowarzyszenia sportowe uznać można za najbardziej skrajny przykład traktowania wychowania fizycznego nie jako celu samego w sobie, ale środka do realizacji postulatów ideologicznych i politycznych.
Sport robotniczy odwoływał się do idei i postulatów ruchu robotniczego.
Ponadto w mieście istniały kluby sportowe, w których
uprawianie sportu uzależnione było od narodowości. Działało ponad 20 żydowskich
stowarzyszeń sportowych, łódzcy Niemcy mieli ich jeszcze więcej.
Także niesformalizowane drużyny podwórkowe miały
szansę skonfrontować swoje umiejętności z podobnymi zespołami. Grupy wybierały
się wtedy na tzw. Zellinówkę (obecnie pl. Hellera), gdzie były boiska, na
których mogły sprawdzić swe umiejętności. Rzadko grano tam prawdziwą piłką,
była zbyt droga. Zamiast niej wykorzystywano szmaciankę, czyli starą skarpetę,
wypełnioną szmatami i zszytą szpagatem.
Robotnicze Towarzystwo Sportowe Widzew. Rok 1924.
W 1922 roku na zebraniu łódzkiej komórki Polskiej Partii Socjalistycznej powołano komitet organizacyjny
stowarzyszenia, którego celem miało być
"szerzenie wśród mas pracujących idei kultury fizycznej i ćwiczeń
cielesnych".
24 stycznia komitet w składzie: Antoni
Sawicki, Ludwik Rękowski, Józef Wojtczak, Jan Augustyniak, Wacław Gapiński oraz
Wincenty Suski, zwołał walne zgromadzenie założycielskie, podczas którego
wybrano pierwszy zarząd z prezesem Bolesławem Świerożewiczem. Ostatecznie Robotnicze
Towarzystwo Sportowe Widzew zostało zarejestrowane urzędzie wojewódzkim 29 marca 1922 roku.
Oficjalnie jako datę powstania władze
klubu przyjmują rok 1910, kiedy to powstało pierwsze na terenie Widzewa
stowarzyszenie piłkarskie - Towarzystwo Miłośników Rozwoju Fizycznego, uważając że RTS Widzew jest
kontynuatorem działalności TMRF co według niektórych było nieprawdą i pomysłem
władz komunistycznych w celu zrobienia z Widzewa najstarszego klubu
robotniczego w Polsce.
Sekcja gimnastyczna Towarzystwa Miłośników Rozwoju Fizycznego na Widzewie. Fotografia z 1910 roku.
2 kwietnia 1922 roku drużyna Widzewa rozegrała swój pierwszy w historii mecz, ulegając na
boisku rywali rezerwom Łódzkiego Klubu Sportowego 2:4. Regularne rozgrywki Widzewiacy, zgodnie z przepisami
rozpoczęli od klasy C, gdzie w swoim pierwszym sezonie rywalizowali m.in. z
Klubem Sportowym Szturm, Żydowskim Klubem Sportowym Hakoah, trzecim zespołem Klubu Turystów
i Wojskowym Klubem Sportowym.
Drużyna
piłkarska Żydowskiego Klubu Sportowego Hakoah.
Fot.
Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji.
W okresie zimowym miasto urządzało lodowiska. W 1931
roku ślizgawki powstały w parku Poniatowskiego, parku Ludowym, przy ulicach: Abramowskiego 6/8/10, Perła i Daniłowskiego.
Na obszarze dzisiejszego palcu Komuny Paryskiej
znajdowały się obiekty sportowe Łódzkiego Towarzystwa Cyklistów (początki
łódzkiego kolarstwa to rok 1886. Wówczas grupa majętnych łodzian założyła
Towarzystwo Cyklistów Łódzkich, które było jedną z pierwszych organizacji
rozwijającą działalność sportowo-turystyczną. Kolarstwo początkowo, jako sport
elitarny z biegiem lat stawało się co raz bardziej popularne).
Członkowie Sekcji Sportowej Towarzystwa
Rzemieślniczego Resursa w Łodzi na boisku Towarzystwa Cyklistów Łódzkich, w tle
widoczny kościół Podwyższenia św. Krzyża w Łodzi.
Kolarstwo należało do najpopularniejszych dyscyplin sportu w mieście. Istniały
wtedy kluby robotnicze, kluby fabryczne (dziś można powiedzieć przyzakładowe )
czyli założone przy działających fabrykach oraz towarzystwa kolarskie.
Kolarze Łódzkiego Towarzystwa Kolarskiego w
Helenowie, 1932 rok. (Łódzkie Towarzystwo Kolarskie powstało w 1927 roku jako
kontynuacja Konsulatu Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów powstałego w 1889
roku).
W kolarskiej stójce na torze w Helenowie łódzcy kolarze: Jerzy Bek, za nim Teofil Sałyga.
Nie każdy wie, że jedna z ważniejszych imprez
tamtego okresu odbywała się w Łodzi. We wrześniu 1928 roku odbył się tutaj VII
etap I. Biegu Dookoła Polski z Poznania do Łodzi. Zwyciężył go Feliks Więcek,
który od 1934 roku reprezentował barwy Łódzkiego Towarzystwa Kolarskiego -
Sekcji Sportowej Towarzystwa Rzemieślniczego Resursa w Łodzi. Kolarze dawniej
byli traktowani prawie jak dzisiejsze VIP-y. Podczas oficjalnych świąt
państwowych zapraszano, aby przedefilowali w pochodach i przemarszach np. z
okazji Święta Pracy.
Kolarz Bydgoskiego Klubu Kolarskiego (od 1934 roku Łódzkiego Towarzystwa Kolarskiego) Feliks Więcek, zwycięzca I Biegu Dookoła Polski z Poznania do Łodzi w 1928 roku.
Kolarz Bydgoskiego Klubu Kolarskiego (od 1934 roku Łódzkiego Towarzystwa Kolarskiego) Feliks Więcek, zwycięzca I Biegu Dookoła Polski z Poznania do Łodzi w 1928 roku.
Największym klubem sportowym był Łódzki Klub
Sportowy. Jego zarząd zdecydował w 1922
roku o budowie parku sportowego, na którego terenie miały się znaleźć boiska,
hala sportowa, pływalnia i korty tenisowe. Dzięki tej decyzji przy całej alei
Unii (obecnie al. Unii Lubelskiej) powstał najnowocześniejszy w tamtym czasie w
kraju kompleks sportowy. Jesienią 1938 roku Łódzki Klub Sportowy obchodził
30-lecie działalności. Jubileusz ŁKS przypadł w niezbyt łaskawym dla niego
okresie, bowiem drużyna piłkarska tego klubu, po niefortunnie rozegranych
meczach w końcówce rozgrywek ligowych z Ruchem 0:5 i z Wisłą 3:7, wypadła z
ekstraklasy piłkarskiej…
Łodzianie pasjonowali się też zapasami, zwanymi wówczas
walkami francuskimi. Urządzano je w namiotach cyrkowych. W fabrykach dzień
przed zawodami robotnicy urządzali zakłady, wskazując swoich faworytów.
Łódzkie sportsmenki
Łódzki sport kobiecy sięga swoją
tradycją początku lat 20. XX wieku. Już
w okresie międzywojennym mieszkanki Łodzi i okolic odnosiły sukcesy nie tylko
na krajowych arenach, ale także biły rekordy świata i zdobywały olimpijskie
medale.
Łódzkie sportsmenki, z medalistkami
olimpijskimi na czele:
Jadwiga Wajsówna (Wajs)
Zawodniczka Sokoła Pabianice (1926-1936), Boruty Zgierz
(1937-1939), DKS Łódź
(1945-1948) i ŁKS Łódź (1949-1958).
Uprawiała wiele konkurencji
lekkoatletycznych, ale największe sukcesy odniosła w rzucie dyskiem. Trzykrotnie reprezentowała
Polskę w tej konkurencji na olimpiadach, zawsze zajmując miejsce w ścisłej
czołówce. W Los Angeles 1932 zdobyła brązowy medal wynikiem 38,74 m. Na następnej
olimpiadzie w Berlinie w 1936 została srebrną medalistką z wynikiem 46,22 m – tym rezultatem
poprawiła własny rekord Polski , który został pobity dopiero 20 lat później. Po wojnie w Londynie 1948 zajęła 4. miejsce (41,92 m). Zwyciężyła w rzucie dyskiem podczas IV Światowych Igrzysk Kobiet w 1934 w Londynie (43,795). Na tych samych zawodach zajęła 4.
miejsce w pchnięciu kulą (11,50). Startowała też w Mistrzostwach Europy W Oslo (1946), gdzie zdobyła brązowy medal w rzucie dyskiem
(39,77 m) oraz zajęła 4. miejsce w pchnięciu kulą (11,65 m). Zdobyła wiele tytułów mistrzyni Polski,
sześć razy była wicemistrzynią Polski, jako pierwsza kobieta na świecie rzuciła
dyskiem ponad 40 m. Ośmiokrotnie biła rekord świata w latach 1932-1934 .
Dziesięciokrotnie była rekordzistką Polski w rzucie dyskiem oraz trzy razy w
pchnięciu kulą.
Maria Kwaśniewska-Maleszewska
Kariera sportowa Kwaśniewskiej przypadła
na lata 30. XX wieku. Apogeum kariery było zdobycie brązowego medalu
olimpijskiego w rzucie oszczepem
podczas Igrzysk Olimpijskich w Berlinie 1936 rezultatem 41,80 m. Reprezentowała też
Polskę na Mistrzostwach Europy w Oslo 1946, gdzie zajęła 6. miejsce w rzucie oszczepem
(38,57 m), a także 7. miejsce w pchnięciu kulą (11,06 m). Była wielokrotną mistrzynią Polski w
różnych konkurencjach lekkoatletycznych, przez zdecydowaną większość swojej
kariery związana była z ŁKS Łódź, w barwach
którego osiągnęła swoje największe sukcesy. Broniła również barw HKS Łódź, DKS Łódź oraz AZS Warszawa
.
Znalazła się wśród dziesięciu najlepszych sportowców Polski wybranych w Plebiscycie Przeglądu Sportowego 1936.
Gazeta "Rozwój", rok 1908.
W lipcu 1925 roku po dwunastoletniej przerwie spowodowanej pierwszą wojną światową w Rudzie Pabianickiej reaktywowano gonitwy koni. Odbywały się one na hipodromie, przy zbiegu ulic Wyścigowej i Konnej, gdzie znajdował się tor wyścigowy z widownią. Uruchomiono tam także totalizator, którego jednorazowy obrót wynosił nawet do 60 tysięcy złotych. Do bramy stadionu dojeżdżała od szosy pabianickiej prywatna linia tramwajowa, prowadząca obecną ulicą Długą do ulicy Wyścigowej. Już w dniu otwarcia sezonu wyścigowego sensację wywołała dwukrotna porażka jeźdźca o światowej sławie – płk Karola Rómmla (brata gen, Juliusza Rómmla). Tłumaczono ją śliskim torem. Wkrótce jednak płk Rómmel zrehabilitował się odnosząc w następnych wyścigach szereg efektownych zwycięstw. Inną sensacją było padnięcie konia trupem… W 1932 roku na hipodromie odbyło się aż 185 gonitw. Ideę wyścigów konnych propagowało Łódzkie Towarzystwo Zachęty do Wyścigów Konnych.
Gazeta "Rozwój", rok 1908
Widzowie
wyścigów konnych w Rudzie Pabianickiej, ok. 1930 roku. Po II wojnie światowej
nie uruchomiono ponownie toru, stajnie zaadaptowano na mieszkania, a na
terenach toru urządzono szkółkę leśną... Do dziś zachowało się kilka budynków,
o historii tego miejsca świadczą też zachowane nazwy ulic - Wyścigowa, Konna.
"Łodzianka", kalendarz humorystyczny na rok 1910.
Gazeta Łódzka, rok 1914.
W 1929 roku, w pogodną majową niedzielę, przy
udziale tysięcy kibiców sportowych, odbył się w Łodzi pierwszy krajowy bieg
sztafetowy. Jego organizatorem była redakcja „Kuriera Łódzkiego”. W biegu
rozstawnym na trasie Łódź-Chojny-Rzgów-Pabianice o długości blisko 15
kilometrów wzięło udział osiem drużyn. Zwyciężyła sztafeta Łódzkiego Klubu
Sportowego, zdobywając cenny puchar, ufundowany przez wydawcę „Kuriera”.
"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny do "Kuriera Łódzkiego", rok 1939.
źródła:
Sebastian
Glica. Sport robotniczy w Łodzi. 1918-1939,
Kolasiński.
Łódź między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918-1939.
Wacław
Pawlak. W rytmie fabrycznych syren. Łódź między wojnami.
fotografie:
Muzeum
sportu i Turystyki w Łodzi
Koncern
Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji
Archiwum
Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi.
Brat mojej babci, Bolesław Koprowski, był członkiem Resursy. Brał udział w pamiętnym wyścigu. Mam jego zdjęcia, jak jest przyozdobiony medalami zdobytymi w kolarstwie.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Gratuluję serdecznie takiej wspaniałej historii rodziny! Czy nie zechciałby Pan udostępnić tych zdjęć dla czytelników baedekera? Oczywiście z komentarzem dotyczącym źródła, a może z jakimś Pana wspomnieniem..?
UsuńPozdrawiam serdecznie, można odszukać baedekera na FB :))
dziękuję za wspaniale wspomnienie historii sportu łódzkiego zwłaszcza kolarstwa, z którym związana była cała moja rodzina. Zdjęcie Jerzego Beka...łezke w oku wywołała..wszak to mój Bliski.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że przywołałam wspomnienia.
UsuńPozdrawiam serdecznie, Monika
https://unia9.flog.pl/wpis/10065025/#w
OdpowiedzUsuń