środa, 25 lutego 2015

BOLESŁAW KAMIŃSKI - MAŁY ŁODZIANIN…OGROMNY TALENT


- Jak wyglądali ci ludzie?
- Zwyczajnie, jeden był w turbanie, drugi na czarno. Tylko ten trzeci wydawał mi się dziwny: liliput, przebrany za górala..? Udawał dziecko!


Kultowy cytat z kultowego filmu – mowa naturalnie o "Hydrozagadce" Andrzeja Kondratiuka, która od lat zajmuje szczególne miejsce w sercach polskich widzów. Wspomnianym liliputem z rozmowy był zaś nie kto inny, jak Bolesław Kamiński, mężczyzna o mizernej wprawdzie posturze, ale za to obdarzony ogromnym talentem.
Nigdy jednak nie było mu dane zaprezentować całej skali swoich umiejętności; wzrost, który początkowo wyróżniał go spośród innych aktorów i ściągnął na niego uwagę branży, z czasem stał się jego przekleństwem – wepchnięto go do szufladki, z której nie zdołał już się uwolnić. Urodził się 115 lat temu, 20 lutego 1900 roku, w Łodzi. Choć mężczyźnie obdarzonemu tak niskim wzrostem nikt nie wróżył świetlanej przyszłości w zawodzie aktora, Bolesław Kamiński udowodnił, że ma ogromny hart ducha, i nie zrezygnował z realizacji swoich marzeń.
W 1921 roku rozpoczął naukę w lwowskiej szkole dramatycznej Franciszka Frączkowskiego przy konserwatorium, stamtąd zaś szybko trafił na scenę, pokazując wszystkim, którzy w niego zwątpili, że wzrost wcale nie jest najważniejszy. Wkrótce Kamiński wrócił do rodzinnej Łodzi, miasta, z którym czuł się silnie związany, próbując zahaczyć się na dłużej w którymś z teatrów.
Szło mu różnie, bo choć miał w sobie prawdziwą pasję i nadrabiał zaangażowaniem, niski wzrost znacznie ograniczał jego aktorskie możliwości.
W 1925 roku nawiązał współpracę z warszawskim kabaretem Qui Pro Quo, w którym występowały największe ówczesne gwiazdy – w tym Fryderyk Jarosy, Eugeniusz Bodo, Hanka Ordonówna, Mieczysław Fogg, Mira Zimińska czy Adolf Dymsza. Do filmu trafił w 1958 roku, debiutując u Janusza Nasfetera w „Małych dramatach”, niewielką rólką pomocnika kierownika lunaparku.

"Małe dramaty", film Janusza Nasfetera z 1958 roku.
(YouTube)

Jego dalsza ekranowa kariera nie była, niestety, imponująca; Kamińskiemu, aktorowi charakterystycznemu, nie dano zabłysnąć, trzymano go stale na drugim planie. Rzadko zresztą zapraszano go przed kamery i zagrał raptem w kilku filmach – można zobaczyć go w „O dwóch takich, co ukradli Księżyc”, telewizyjnym „Pavoncello” czy miniserialu „Jagoda w mieście”. Szybko się okazało, że dla Kamińskiego, „liliputa”, branża faktycznie nie była łaskawa. Widziano go najchętniej w rolach charakterystycznych i komediowych, karykaturalnych i przerysowanych…



Zapewne gdyby nie reżyser Andrzej Kondratiuk i jego komediowa „Hydrozagadka”, dziś niewielu widzów kojarzyłoby Kamińskiego – dopiero rola pomocnika Plamy (Zdzisław Maklakiewicz), uznawana za najlepszą w całej jego skromnej karierze filmowej, pomogła mu zaistnieć w świadomości szerszej publiczności. 
Nie udało mu się wprawdzie z filmem, ale to nie zniechęciło go do kontynuowania artystycznych poszukiwań.
Scena wciąż była mu przyjazna i to tam mógł udowodnić, że faktycznie posiada nieprzeciętny talent. Publika ceniła go nie tylko jako wybitnego komika, ale i prawdziwie uzdolnionego piosenkarza kabaretowego; zachwycano się również skeczami, w których Kamiński udatnie parodiował Charliego Chaplina.
W 1966 za swoje zasługi otrzymał Odznakę 1000-lecia. 
Wzrost był zarówno jego błogosławieństwem, jak i przekleństwem. 
Był niski, więc wyróżniał się spośród innych aktorów, dzięki czemu mógł przyciągnąć uwagę i zaistnieć w branży; a ponieważ potrafił się z siebie śmiać, przekuł swoją „wadę” w zaletę, doskonale odnajdując się w programach kabaretowych.

"Hydrozagadka", film Andrzeja Kondratiuka z 1970 roku.
(YouTube)

Równocześnie jednak wielu twórców nie traktowało aktora poważnie, a warunki fizyczne Kamińskiego przekreślały jego szansę na zaistnienie w „normalnym” repertuarze teatralnym – świadczy o tym chociażby fakt, że kiedy zaproponowano mu angaż w spektaklu „Niemcy” na podstawie dramatu Leona Kruczkowskiego, 62-letni aktor otrzymał rolę... „żydowskiego dziecka”.

Zmarł 15 lutego 1992 roku, w Łodzi, gdzie został pochowany. Miał 92 lata.

W zawodzie aktora można kreować wielkie role, być gwiazdorem lub też zostać zapamiętanym jako odtwórca ról charakterystycznych.
Bolesława Kamińskiego natura stworzyła właśnie do takich ról. Z pewnością jako aktor musiał być rozpoznawalny.
Aktor, piosenkarz. Pracę sceniczną rozpoczął około 1920 roku w łódzkich teatrach Scala i Bagatela. Występował w kabaretach całej Polski (m. in. w warszawskim Qui Pro Quo). Podobną karierę kontynuował po wojnie. Był cenionym interpretatorem piosenek kabaretowych i parodystą. I przede wszystkim aktorem teatrów łódzkich: Gongu, Osy, Teatru Ziemi Łódzkiej.


FILMOGRAFIA:
Jagoda w mieście (1971), reż. W. Berestowski  - rola dozorcy w spółdzielni hodowlanej
Pierścień księżnej Anny (1970), reżyseria: Maria Kaniewska
Hydrozagadka (1970), reżyseria: Andrzej Kondratiuk – rola Malutkiego, człowieka Plamy
Pavoncello (1967), reżyseria: Andrzej Żuławski – rola lokaja
Tomek i pies (1965), serial fabularny, rola mężczyzny z psem (nie występuje w napisach)
O dwóch takich, co ukradli księżyc (1962), reżyseria: Jan Batory -  rola Garbusa
Małe dramaty (1958), reżyseria:  Janusz Nasfeter – rola pomocnika kierownika lunaparku


KARIERA TEATRALNA:
Teatr Gong - Teatr dla Wszystkich,  Łódź : Herod i s-ka. Program składany
Reżyseria Tadeusz Chrzanowski, premiera 1 stycznia 1946 roku.

Teatr Gong - Teatr dla Wszystkich,  Łódź : Aby do wyborów!... Program składany.
Reżyseria Tadeusz Chrzanowski, premiera 10 marca 1946 roku.

Teatr Osa, Łódź: Romans z wodewilu (jako Walek)
Premiera 17 grudnia 1949 roku .

Teatr Osa, Łódź: Złote niedole (jako Filipek)
Reżyseria Kazimierz Pawłowski, premiera 26 stycznia 1950 roku.

Teatr Osa, Łódź: Śluby murarskie, czyli wodewil warszawski (jako chłopak murarski)
Reżyseria Kazimierz Pawłowski, premiera 17 czerwca 1950 roku.

Teatr Ziemi Łódzkiej: Niemcy (jako dziecko żydowskie)
Reżyseria Czesław Staszewski, premiera 6 stycznia 1962 roku




Bolesław Kamiński na stałe współpracował z teatrami łódzkimi:
W latach 1945-1946 – Teatr Gong – Teatr dla Wszystkich.
1949-1951 – Teatr Osa
1955-1965 – Teatr Ziemi Łódzkiej.
Był też dyrektorem Warszawskiego Teatru Objazdowego „Gnom” (1951), a w latach 1955-1965 aktorem w tym teatrze.
  
źródła (również fotografii):
Archiwum Państwowe w Łodzi
filmweb.pl
filmpolski.pl
wp.film.
Filmy: YouTube

2 komentarze:

  1. Pamiętam i mile wspominam, mieszkał jakiś czas w domu aktora gdzie mieszkał także m.in. Janusz Gajos i zaprzyjaźnieni muzycy. Na imprezy zapraszali również Kamińskiego. Miał szalone powodzenie wśród przedwojennych pań i był rozpuszczony jak dziadowski bicz, pieklił się o byle co i jak dziecko tupał a nawet rzucał się na podłogę. Był fenomenem wśród karłów - bo miał cechy karła - i żył bardzo długo i dobrze. Świetny kompan jest kogo wspominać mimo że tak mikrej postury ale głos jak dzwon.

    OdpowiedzUsuń
  2. przypisałem mu część cech Paulosa Raptisa, ale co tam należy mu się  

    OdpowiedzUsuń