Sprawozdanie doradcy NKWD przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego Polski
I. A. Sierowa do komisarza spraw wewnętrznych ZSSR Ławrientija Pawłowicza Berii o sytuacji w Łodzi
(przed 21 stycznia 1945 roku)
"Donoszę o sytuacji w mieście Łódź. W
związku z szybkim przesunięciem się oddziałów 1 Frontu Białoruskiego, Niemcy
nie zdążyli dokonać poważnych zniszczeń w mieście. Wysadzono w powietrze
kilka domów, w których mieli swe siedziby gestapowcy, ale w większości miasto
się zachowało. Mieszkańcy żyją normalnym życiem. Pracuje elektrownia o mocy
100 kilowatów. Energia elektryczna jest dostarczana całemu miastu i zakładom
przemysłowym. W tej elektrowni Niemcy przygotowali dwie ogromne turbiny do
pracy, ale nie zdążyli ich wywieźć. Pompa wodna także pracuje i dostarcza
wodę ludności. W mieście zostało wszystkiego, według wstępnych danych, około
450 tysięcy ludności (przed wojną mieszkało 700 tysięcy ludności). Z ogólnej
liczby ludności 100 tysięcy to pracownicy zakładów przemysłu włókienniczego i
metalurgicznego. Według składu narodowościowego, ludność miasta Łodzi
kształtuje się następująco: 300 tysięcy Polaków (w tym i folksdojcze), 50
tysięcy Niemców, około 100 tysięcy różnych narodowości (Ukraińcy, Białorusini
i Rosjanie - wszyscy to obywatele radzieccy).
Kontrola przeprowadzona na miejscu przez
tutejszych urzędników organów administracyjnych Łodzi, wykazała, iż z miasta
uciekli do Niemiec wszyscy kierownicy organów administracyjnych, a także
większość zamieszkujących tu Niemców.
Pochodzenie Niemców mieszkających w Łodzi
jest następujące: w 1939 roku w związku z ustanowieniem tak zwanej Generalnej
Guberni, w granice której nie zostały włączone miasta na zachód od miast Łódź
i Katowice, terytorium to zostało włączone do imperium niemieckiego. Zostały
na nim ustanowione wszystkie prawa i organy administracyjne takie jak
obowiązywały w Niemczech. Duża część tutejszej polskiej ludności została
wywieziona na roboty do Niemiec lub przymusowo przesiedlona do Generalnej Guberni.
Zostało tylko niewielu Polaków i wszyscy folksdojcze (polscy Niemcy).
Ponadto, do miast: Łódź, Katowice, Poznań i innych przeprowadziło się na
stałe wielu Niemców, których zadaniem było pełnienie funkcji kierowniczych w
tych miastach.
Według statystyk z roku 1942 w miastach
tych zamieszkiwało do ok. 70% Niemców i 20% folksdojczów, w miejscowościach
wiejskich natomiast do 50% Niemców i 20% folksdojczów. Terytorium było
chronione przez niemiecką straż graniczną i Polacy nie byli tu wpuszczani, za
wyjątkiem folksdojczów i to tylko tych, którzy posiadali przepustki. W obiegu
była tylko waluta niemiecka. Obowiązującym powszechnie językiem był wyłącznie
niemiecki. Wszystkie stanowiska kierownicze, począwszy od większych miast a
skończywszy na gminach zajmowali Niemcy i jedynie do pełnienia funkcji
zastępców dopuszczani byli folksdojcze. W ciągu ostatniego półtora roku,
kiedy Niemcy zaczęli się wycofywać, na terytorium to przeprowadziła się duża
część ludności ukraińskiej, niemieckiej i rosyjskiej, współpracującej z
niemieckim okupantem i wykorzystywanej przez Niemców na naszym terytorium do
pełnienia funkcji burmistrzów, starostów, policjantów, funkcjonariuszy w
oddziałach karnych, tłumaczy itd.
Wyjątkowo dużą liczbę takich osób
znaleziono w mieście Łodzi.
Stosunek ludności polskiej do oddziałów
Armii Czerwonej, które wkroczyły na teren miasta jest dobry. Niemcy, którzy
nie zdążyli uciec do Niemiec, jak na razie nie wychodzą z domów i, jak
twierdzą tutejsi mieszkańcy, boją się wrogiej reakcji ze strony Polaków,
którzy pamiętają o ich współpracy z okupantem niemieckim.
Pracownicy zakładów przemysłowych w Łodzi
wywiesili tylko na zakładach pracy czerwone flagi (polskich nie wywiesili),
założyli rewolucyjne komitety i wybrali komisarzy. W rozmowach z naszymi
działaczami politycznymi robotnicy zgłaszają, że chcą ustanowić władzę
radziecką i organy zarządzające takie jak w Rosji Radzieckiej. Kiedy zaczęto
im wyjaśniać, że na terytorium wyzwolonej od niemieckich wojsk Polski działa
polski rząd tymczasowy, który będzie ustanawiał miejscowe organy władzy,
robotnicy odpowiadają, iż wiadomo im o istniejących dwóch polskich rządach:
Londyńskim i lubelskim. Który z nich jest lepszy nie wiedzą, a konstytucję
radziecką dobrze znają, zgadzają się z nią i mają zamiar zwrócić się z prośbą
o wyjaśnienie tych pytań do Stalina.
Należy wskazać fakt, iż w ciągu 5-6 godzin
po zajęciu Łodzi oficerowie polityczni 8 Armii gwardii rozpowszechnili w
mieście deklaracje polskiego rządy tymczasowego i tekst polsko-radzieckiego
traktatu o przyjaźni. Przedstawicieli władz polskich do tej pory w mieście
nie ma. O fakcie tym został powiadomiony tow. Szatiłow. Jak ustaliliśmy, w
Łodzi znajduje się do 500 większych, średnich i drobnych przedsiębiorstw
(włókiennicze, obróbki żelaza i inne). Z ogólnej liczby przedsiębiorstw około
15 z nich zatrudnia ponad 3 tysiące ludzi. I tak, na przykład, kombinat
włókienniczy dawnego właściciela Poznańskiego liczy ok. 10 tysięcy
pracowników, fabryka obróbki żelaza zatrudnia ok. 3 tysięcy ludzi. W ciągu
wczorajszego dnia, dopóki nie przybyły nasze oddziały przeznaczone do
zaprowadzenia porządku w mieście, niektórzy mieszkańcy - Polacy - pod
pretekstem nienawiści do bogatych niemieckich kupców, którzy uciekli do
Niemiec, rozbijali okna w sklepach, grabili towary i inne cenne
znajdujące się tam przedmioty. dzisiaj sytuacja poprawiła się. Na miejsce
przybył 18 pułk NKWD, który przystąpił do zaprowadzania porządku w mieście.
Nasza grupa operacyjna aresztowała 28 ludzi."
I.
Sierow
|
Głównym koordynatorem działań pacyfikacyjnych NKWD (Народный комиссариат внутренних дел - Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR) na ziemiach polskich zajętych przez Armię Czerwoną od lipca 1944 roku do 12 kwietnia 1945 roku był komisarz bezpieczeństwa państwowego drugiej rangi (odpowiednik stopnia generała w Armii Czerwonej) Iwan Aleksandrowicz Sierow. To on doprowadził do aresztowania przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, sądzonych następnie w moskiewskim Procesie Szesnastu. 11 stycznia 1945 roku Iwan Sierow, zastępca ludowego komisarza spraw wewnętrznych ZSRR został wyznaczony przez swojego bezpośredniego przełożonego - Ławrientija Pawłowicza Berię na pełnomocnika NKWD przy 1 Froncie Białoruskim dowodzonym przez marszałka Związku Radzieckiego Gieorgija Żukowa. Jego zadaniem było oczyszczenie z wrogich elementów zaplecza frontu nacierającego na kierunek Łódź-Poznań- Berlin.
19 stycznia wojska Żukowa zajęły nasze miasto. Dwa dni później Iwan Sierow przesłał Berii meldunek o sytuacji w Łodzi. Jego uwierzytelniona kopia znajduje się w zbiorze "Teczki Specjalne Stalina" z Sekretariatu NKWD, przechowywanym w moskiewskim Państwowym Archiwum Federacji Rosyjskiej. Oryginały "Teczek Specjalnych" znajdują się w rosyjskim Archiwum Prezydenckim i nie są udostępniane. Zawierają one raporty, telegramy, meldunki i innego rodzaju dokumenty sprawozdawczo-informacyjne przesyłane do najwyższych władz ZSRR przez NKWD, NKGB (Народный комиссариат государственной безопасности - Ludowy Komisariat Bezpieczeństwa Państwowego) i kontrwywiad "Smiersz" NKO (Народного комиссариата обороны - Ludowy Komisariat Obrony ZSRR).
Sprawozdanie Iwana Sierowa o sytuacji w Łodzi zostało opublikowane w zbiorze dokumentów pt. "NKWD i polskoje popolje 1944-1945" (...) wydanym w 1994 roku przez Instytut Slawistyki i Bałkanistyki Rosyjskiej Akademii Nauk, Państwowe Archiwum Federacji Rosyjskiej i Naukowe Centrum Badań Slawistycznych.
A.F. Noskowa - redaktor powyższego wyboru dokumentów podała, że Sierow był w styczniu 1945 roku doradcą NKWD przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego Polski (Rządu Tymczasowego).
Wiadomo, że oficjalnie stanowisko to pełnił od marca do 26 kwietnia 1945 roku.
W przedstawionym powyżej przekładzie z rosyjskiego najbardziej bulwersują trzy sprawy:
1.
Liczba około 100 tysięcy Ukraińców, Białorusinów i Rosjan, którzy w ciągu ostatnich 6 miesięcy Litzmannstadu rzekomo przybyli do naszego miasta okupowanego przez hitlerowców. Tadeusz Bojanowski, znany badacz tego okresu dziejów Łodzi, podał że w grudniu 1944 roku niemieckie statystyki zarejestrowały 6391 Ukraińców, Czechów, Rosjan i Białorusinów na około 480 tysięcy mieszkańców Łodzi. Również liczne relacje ówczesnych mieszkańców naszego miasta nie potwierdzają przybycia do Łodzi w styczniu 1945 roku kilkudziesięciu tysięcy Ukraińców, Białorusinów i Rosjan uciekających przed Armią Czerwoną.
2.
Pominięcie w sprawozdaniu zbrodni hitlerowskiej w Radogoszczu. I.Sierow podaje jedynie, że Niemcy wysadzili w powietrze kilka domów, w których mieli swoje siedziby gestapowcy.
3.
Podkreślenie przez autora proradzieckich i komunistycznych postaw i wypowiedzi łódzkich robotników, którzy według niego dobrze znali konstytucję ZSRR i pragnęli ustanowić władzę radziecką w mieście.
Powyższe obiekcje odzwierciedlają słabości pierwszych spostrzeżeń organów bezpieczeństwa zwycięzców, których interpretacja uzewnętrznia raczej specyficzną enkawudowską wizję świata (uogólnienie postaw i poglądów robotników) oraz ciągłą potrzebę wyolbrzymiania zagrożeń (liczba 100 tysięcy kolaborantów, 50 tysięcy Niemców i licznych folksdojczów) uzasadniających pierwszoplanową rolę NKWD w radzieckim systemie bezpieczeństwa na zajętych ziemiach polskich.
Z drugiej strony sprawozdanie Iwana Sierowa potwierdza dobrą znajomość przez enkawudzistów niemieckiego systemu administracyjnego oraz stanu łódzkiego przemysłu. Prawdopodobnie organy NKWD 1 Frontu Białoruskiego dysponowały agenturalnymi danymi ogniw NKO na ten temat. Można również przyjąć, że radzieckie służby bezpieczeństwa uzyskały część najaktualniejszych informacji o sytuacji Łodzi od członków przedwojennego Zarządu Miejskiego, kierowanych przez Jana Watratusa, którzy od 17 stycznia 1945 roku organizowali tymczasowe polskie ogniwa administracyjne, mające podlegać planowanemu przez nich Komitetowi Obywatelskiemu. Dopiero 21 stycznia 1945 roku, po spotkaniu z przybyłym do Łodzi pełnomocnikiem Rządu Tymczasowego, Ignacym Loga-Sowińskim, zrezygnowali z tego pomysłu i utworzyli Tymczasowy Zarząd Miejski Łodzi. Tezę tą uzasadnia uwaga Sierowa, że "Przedstawicieli władz polskich (tj. Rządu Tymczasowego) do tej pory nie ma. O fakcie tym został powiadomiony Szatiłow (prawdopodobnie nieoficjalny radziecki doradca przy Ministerstwie Administracji Publicznej).
Przedstawiony dokument jest bardzo specyficznym źródłem wiedzy o sytuacji w Łodzi po wkroczeniu Armii radzieckiej do naszego miasta. Jego autor wyolbrzymia istniejące zagrożenia i oczywiście pomija niewygodne fakty. Sprawozdanie Sierowa świadczy także o zainteresowaniu władz radzieckich stanem łódzkiego przemysłu, który miał w ich planach odegrać istotną rolę w zaopatrywaniu walczących wojsk w mundury i buty.
Do
1 czerwca 1945 roku w Łodzi uszyto 214 tysięcy mundurów, 236 tysięcy spodni,
224 tysięcy koszul, 120 tysięcy rogatywek polowych, 46 tysięcy płaszczy i
wykonano 30 tysięcy par obuwia… |
Armia czerwona na ulicach Łodzi. (fot. © Muzeum Niepodległości w Łodzi)
źródła:
Tadeusz Bogalecki. Kronika miasta Łodzi.
Z badań nad dziejami Polski Ludowej. Materiały sympozjum studiów nauk politycznych UŁ, PŁ, AM, WAM i Wyższej Szkoły Artystycznej oraz Sudium Wojskowego UŁ, poświęconego XXX-leciu wyzwolenia Łodzi.
Tadeusz Bojanowski. Łódź pod okupacją niemiecką w latach II wojny światowej (1939-1945).
Archiwum Państwowe w Łodzi, Zarząd Miejski w Łodzi, Wydział Prezydialny.
T. Klimaczewski. Z zagadnień ekonomicznego wkładu wyzwolonej Łodzi, w wojnę z Niemcami hitlerowskimi (19 I - 9 V 1945 r.)
Tadeusz Bogalecki. Kronika miasta Łodzi.
Z badań nad dziejami Polski Ludowej. Materiały sympozjum studiów nauk politycznych UŁ, PŁ, AM, WAM i Wyższej Szkoły Artystycznej oraz Sudium Wojskowego UŁ, poświęconego XXX-leciu wyzwolenia Łodzi.
Tadeusz Bojanowski. Łódź pod okupacją niemiecką w latach II wojny światowej (1939-1945).
Archiwum Państwowe w Łodzi, Zarząd Miejski w Łodzi, Wydział Prezydialny.
T. Klimaczewski. Z zagadnień ekonomicznego wkładu wyzwolonej Łodzi, w wojnę z Niemcami hitlerowskimi (19 I - 9 V 1945 r.)
wstrząsające dane na otwarcie "około 100 tysięcy różnych narodowości (Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie - wszyscy to obywatele radzieccy)" - ale to lipa bo co 3 mieszaniec Łodzi po przejściu frontu musiałby być "ruskiem"... w tym czasie wróciliśmy z okolic Piotrkowa gdzie przeniosła się polska Łódź na początku wojny. Ojciec z mamą i bratem musieli uciekać przez Rokicinie w ludziach wychodzących z mszy bo odmówił podpisania folkslisty. Fakt że ruscy wypalili piętno w naszej rodzinie bo marcu 1945 pijany kierowca gazika przejechał na Pabianickiej na chodniku moja babcię która szła zobaczyć pierwszy raz mnie po powrocie z Generalnej Guberni...
OdpowiedzUsuńBaedekerze odsłoniłaś niesamowite fakty :/