Alexis
Diaz, pochodzący z Puerto Rico artysta, stworzył
mural na ścianie kamienicy przy ulicy Kilińskiego 26 w Łodzi.
Artysta w swojej twórczości najczęściej przedstawia hybrydy łączące elementy ciała ludzkiego ze zwierzętami, a raczej "stany przejściowe", przemiany, którym owe dziwne stwory ulegają.
Artysta w swojej twórczości najczęściej przedstawia hybrydy łączące elementy ciała ludzkiego ze zwierzętami, a raczej "stany przejściowe", przemiany, którym owe dziwne stwory ulegają.
Obraz,
który powstał na ścianie kamienicy u zbiegu ulic Kilińskiego i Rewolucji 1905
roku jest jednym z najbardziej misternie i pieczołowicie skonstruowanych na tle
wszystkich, wcześniej powstałych łódzkich murali.
Alexis
Diaz jest mistrzem w sztuce rysunku (studiował rysunek i malarstwo) co nie
przeszkadza mu realizować się w wielkoformatowych pracach. Tworzy ogromne
murale, niezwykle szczegółowe, zbudowane z wielu, bardzo precyzyjnie
prowadzonych linii, które tworzą świat zaludniony fantasmagorycznymi
zwierzętami, tworami złożonymi z fragmentów ludzkich i zwierzęcych. Przedziwne
te istoty są jakby w trakcie ciągłej przemiany… Z człowieka w zwierzę, czy
odwrotnie..?
Imponujące,
po prostu piękne prace.
Alexis
Diaz zainteresował się rysunkiem już w bardzo młodym wieku, ale zawsze
pociągała go sztuka street’artu, rysunek i malarstwo wielkoformatowe.
„Czułem,
że tradycyjne malarstwo na płótnie ogranicza mnie, zawsze marzyłem o tworzeniu
sztuki dla wszystkich, chciałem by moje prace były widoczne na ulicach, ścianach
budynków, cieszyły oko mijających je ludzi".
"Sztuka
jest dla ludzi"- mówi, wskazując na fakt, że mury miasta będą widziane
przez nieskończenie więcej oczu niż malowanie na sprzedaż w galerii.
Poszukując
innego sposobu wyrażenia siebie, artysta poszedł w kierunku malowideł ściennych
i zaczął tworzyć swoje prace w przestrzeni publicznej, w celu dotarcia do
szerokiego grona odbiorców, niezależnie od statusu społecznego.
Swoje
kompozycje tworzy z ogromną cierpliwością, zazwyczaj przy pomocy małego pędzla,
linia przy linii.
„Podczas
pracy czuję się jakbym uczestniczył w bardzo intymnej rozmowie pomiędzy
otaczającą mnie przestrzenią, powierzchnią ściany i mną samym – mówi Alexis –
umieszczam wszystkie elementy jak w puzzlach aż do momentu wzajemnego
dopełnienia”.
Alexis
Diaz zaczął malować murale w 2010 roku, wraz ze swoim przyjacielem Juanem
Fernandezem. Obaj artyści znani są z prac o skomplikowanych, precyzyjnych
liniach, ale też barwnych plam kładzionych w żywych kolorach.
Dużą
inspiracją i zachętą były dla nich prace Keitha Haring’a, które spowodowały, że Alexis zrezygnował z
typowych malowideł farbami w aerozolu i zaczął malować za pomocą innych technik
i środków.
„Patrząc
wstecz, wciąż nie mogę uwierzyć, jak sztuka zmieniła moje życie. Rzuciłem
pracę, przez półtora roku malowałem na ulicach rodzinnego Puerto Rico, nie
zarabiając ani grosza” – wspomina artysta.
Dzisiaj już ponad czterdzieści jego surrealistycznych
malowideł zdobi mury w kilkunastu miastach na całym świecie. I ciągle ta lista
miast się wydłuża: Nowy Jork, Budapeszt, Cozumel, Rzym, Berlin, San Diego,
Denver, Paryż, Sydney i…Łódź.
Londyn, 2013.
Artysta
znany jest z chimerycznych i onirycznych przedstawień zwierząt w stanie dziwnej
metamorfozy. Często pracuje z przyjacielem, wspomnianym już Juanem Fernandezem,
oraz innymi artystami street’artu. Gdy ze sobą współpracują grupa nazywa się
„La Pandilla” (lub „The Gang”).
Zarówno
w pracach wykonanych samodzielnie, jak i w tych stworzonych w grupie „La
Pandilla” Diaz wykazuje głębokie zainteresowanie momentem przemiany; zwierzęta
znajdują się w stanie dziwnej metamorfozy, czasami mają ludzkie ręce, zmieniają
się w statki i okręty podwodne, a czaszki uskrzydlają się jak motyle… Zwykle w
kompozycjach tych widzimy jak z części ludzkich i zwierzęcych powstaje jakby
samonapędzająca się maszyna (czy na muralu w Łodzi to nie latający balon z …
ludzkiego serca?) Prace zwykle są czarno białe przypominając atramentowe
rysunki, czy ryciny z … dziwacznych atlasów "zoo-anatomicznych". Czasami
pojawiają się inne, jasne kolory.
Casrano
(Włochy), 2014.
Jego
pracowitość i „wydajność” można porównać do największych dawnych rysowników,
takich jak Doré lub Daumier. Dla mnie jest to sztuka neo-romantyczna, która wyróżnia się
spośród innych prac street’artu – a przecież my łodzianie, zaczynamy być wyrafinowanymi
jej znawcami.
Alexis
Diaz stworzył w Puerto Rico, swoim rodzinnym mieście festiwal sztuki
ulicznej, jeden z pierwszych międzynarodowych festiwali sztuk miejskich, Los
Muros Hablan („mury mówią”). Brali w nim udział także artyści, których my,
łodzianie już znamy: Roa, Aryz, Inti i wielu innych.
Murale
artysty można podziwiać niemal na
całym świecie: w Meksyku, Argentynie, Korei Południowej, Stanach Zjednoczonych, Węgrzech, Polsce i w wielu
innych krajach.
Alexis
Diaz mieszka na Florydzie.
Inne
prace artysty:
Strona
artysty na FB:
źródła:
Fot.
łódzkie Monika Czechowicz
Fot.
innych prac Diaza ze stron:
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńmam pytanie: teraz na tym muralu są 2 ćmy. W jaki sposób się pojawiła druga?
Dziękuję z góry za odpowiedź :) I za ten cały blog również :)
Mieszkam w Łodzi dopiero 2 lata, ale już się zakochałam w to miasto (chociaż na początku nawet nie wyobrażałam, że tak się stanie), i wszystko dla mnie jest tu ciekawe. A u Pani można dużo się dowiedzieć ;) Dziękuję.