piątek, 27 października 2017

ŁÓDŹ MIĘDZY WOJNAMI – WITAJ ZŁOTÓWKO!

500 złotych, rok 1919.

"Rozwój", rok 1922.

"Express Wieczorny Ilustrowany", rok 1923.

"Republika", rok 1924.

"Republika", rok 1924.

"Express Wieczorny Ilustrowany", rok 1924.

"Republika", rok 1925.

Łódź okresu dwudziestolecia międzywojennego to miasto przemysłu, a elementem koniecznym do prowadzenia interesów są oczywiście banki. W tamtym czasie w mieście było ich kilkadziesiąt. 

"Republika", rok 1923.

Wiele z tych banków miało swe główne siedziby w Łodzi. Niektóre posiadały także oddziały w kraju, jednak większość stanowiły niewielkie banki spółdzielcze, utworzone przez samych przedsiębiorców.

"Głos Poranny", rok 1932.

Osoby indywidualne częściej korzystały z usług kas oszczędnościowych. Najpopularniejsze były: Komunalna Kasa Oszczędności Miasta Łodzi i ogólnopolska Pocztowa Kasa Oszczędności.

"Głos Poranny", rok 1933.

"Głos Kupiectwa", rok 1939. 

Wpłaty do tych instytucji odnotowywane były w stosowanych do niedawna książeczkach oszczędnościowych. Dzieci i młodzież poznawały idę oszczędzania dzięki działającym na terenie placówek oświatowych Szkolnym Kasom Oszczędności.

"Głos Poranny", rok 1931.

"Głos Poranny", rok 1933.

Największe instytucje finansowe budowały dla swoich potrzeb reprezentacyjne gmachy. Dzięki temu miasto wzbogaciło się o kilka okazałych budynków:

- przy ulicy Sienkiewicza 24 (Bank Związku Spółek Zarobkowych)

- przy alei Kościuszki 63 (Bank Gospodarstwa Krajowego)

- przy ulicy Pierackiego 15 (wcześniej Ewangelicka), obecnie Roosevelta (Spółdzielczy Bank Przemysłowców Łódzkich)

- przy alei Kościuszki 47 (Bank Spółek Niemieckich w Polsce)

- przy ulicy Narutowicza 45 (Pocztowa Kasa Oszczędności)

Nieodłącznym atrybutem życia finansowego tamtych czasów był weksel. Jest to papier wartościowy, w którym jego wystawca zobowiązuje się do zapłaty jego posiadaczowi w określonym terminie kwoty na nim zapisanej. 

Weksel, rok 1916. (fot. ze strony http://www.remitent.pl)

Weksel trasowany, rok 1927. (fot. ze strony http://www.remitent.pl)

Posiadacz może ten dokument przekazać dalej – na przykład płacąc nim swoje zobowiązania osobie trzeciej czy też uzyskując od niej gotówkę. Oczywisty jest fakt, że rzadko kolejny posiadacz weksla chce spełnić świadczenie o nominalnej wartości weksla. Z tego względu, biorąc pod uwagę wiarygodność osoby wystawcy, proponuje, za ile procent może przyjąć taki dokument. Powstaje wówczas tzw. dyskonto, które stanowi wartość potrąconą z wartości nominalnej, która powinna być jego zyskiem za tę transakcję. W takim przypadku trzecia osoba może żądać spełnienia zobowiązania, czyli uzyskać zapłatę w terminie określonym na wekslu od jego wystawcy. Jeśli ten nie chce zaspokoić roszczenia, posiadacz weksla musi sporządzić protest wekslowy. Można było tego dokonać u notariusza lub w urzędzie pocztowym. 

Weksel/ dyskonto. (fot. ze strony http://www.remitent.pl)

Niestety, weksel ma tę nieciekawą właściwość, iż każdy jego posiadacz będzie starał się, by w odpowiednim czasie wrócił do wystawcy. Jak mówiło popularne w ówczesnej Łodzi przysłowie: „Weksel – nie żona, zawsze wraca” J
I właśnie na tej zasadzie odbywał się przepływ pieniądza w międzywojennej Łodzi. 

"Głos Kupiectwa", rok 1939.

"Głos Poranny", rok 1933.

2 złote, rok 1936.

"Głos Poranny", rok 1936.

BANKI ŁÓDZKIE OKRESU MIĘDZYWOJENNEGO:

Oddział Łódzki Związku Banków w Polsce
al. 1 Maja 21

Bank „Vesta” Wzajemnych Ubezpieczeń, Oddział
ul. Piotrkowska 84

Bank Dyskontowy Warszawski, sp. Akc., Oddział
ul. Piotrkowska 57
Polski Akcyjny Bank Komercyjny
ul. Piotrkowska 57

Bank Franco-Polonaise, Oddział w Łodzi
ul. Piotrkowska 67

Bank Gospodarstwa Krajowego, Oddział w Łodzi
al. Kościuszki 63

Bank Handlowo-Przemysłowy Sp. Akc.
ul. Piotrkowska 96

Bank Handlowo-Przemysłowy Spółdzielczy Spółdzielnia z o.o.
ul. Nowomiejska 4
Bank Handlowo-Przemysłowy
ul. Piotrkowska 74.

Bank Handlowy Spółka Sp. Akc.
al. Kościuszki 60

Bank Komercyjny Spółka z o.o.
ul. Piotrkowska 26

Bank Kredytowo-Spółdzielczy Spółdzielnia z o.o
ul. Ogrodowa 2

Bank Kupiecko-Kredytowy Sp. Akc.
ul. Piotrkowska 29

Bank Polski, Oddział w Łodzi
al. Kościuszki 14

Bank Polskich Kupców i Przemysłowców Chrześcjan Sp. Akc.
ul. Piotrkowska 113

Bank Społeczny i Spółdzielczy Sp. z o.o
ul. Zgierska 64

Bank Spółdzielczy „Społem” Spółdzielnia z o.o., Oddział
ul. Piotrkowska 102a
Bank Przemysłowców Sp. Akc., Oddział
ul. Piotrkowska 17

Bank Spółdzielczy Przemysłu Mięsnego Spółdzielnia z o.o.
ul. Radwańska 69

Bank Spółek Niemieckich w Polsce Sp. Akc.
al. Kościuszki 47

Bank Zachodni Sp. Akc., Oddział
ul. Piotrkowska 52

Bank Związku Spółek Zarobkowych Sp. Akc., Oddział
ul. Sienkiewicza 24

Bank Związku Wykończalń i Farbiarń
ul. Piotrkowska 67

Komunalna Kasa Oszczędności Miasta Łodzi (KKO) Centrala
ul. Andrzeja 3 (dzisiaj Andrzeja Struga)

Łódzki Spółdzielczy Bank Dyskontowy sp. z o.o.
ul. Piotrkowska 43

Pocztowa Kasa Oszczędności, Oddział w Łodzi
al. Kościuszki 15

Robotniczy Bank Spółdzielczy z o.o.
ul. Piotrkowska 261

Spółdzielcza Powszechna Kasa Kredytowa
ul. Piotrkowska 23

Spółdzielczy Bank Handlowo-Przemysłowy Spółdzielnia z o.o.
ul. Piotrkowska 6

Spółdzielczy Bank Kredytowy Właścicieli Nieruchomości Miasta Łodzi Sp. z o.o.
ul. Piotrkowska 39

Spółdzielczy Bank Przemysłowców Łódzkich z o.o.
ul. Pierackiego 15 (Ewangelicka, dzisiaj Roosevelta)

Spółdzielczy Bank Rzemieślniczy Spółdzielnia z o.o.
ul. Piotrkowska 20
Spółdzielczy Bank Udziałowy Spółdzielnia z o.o.
ul. Moniuszki 10



Spółdzielczy Łódzki Bank Włókienniczy z o.o.
ul. Moniuszki 5

Dom Bankowy Bracia Taub
ul. Piotrkowska 17

Dom Bankowy Hieronim Schiff S-Rcy
ul. Piotrkowska
Dom Bankowy Hirszberg Józef  Dom Bankowy Najda, Bracia Winter i Weiss
ul. Piotrkowska 77 


Łódzki Bank Depozytowy 
ul. Piotrkowska 5

Towarzystwo Kredytowe Miasta Łodzi
ul. Pomorska 21 ...i wiele innych.

Budynek dawnego Towarzystwa Kredytowego Miasta Łodzi, ulica Pomorska 21

5 złotych, rok 1930.

Wartość dziennej pracy wykwalifikowanego łódzkiego robotnika wynosiła około 7 złotych (początkujący zarabiał połowę tej kwoty). Na niezbyt wystawne życie czteroosobowej rodziny wystarczało miesięczne wynagrodzenie tylko jednej pracującej osoby, wynoszące 150 złotych.
Około 20 złotych trzeba było przeznaczyć na opłaty związane z mieszkaniem: czynsz, oświetlenie i opał. Blisko połowę dochodów wydawano na żywność.

"Głos Kupiectwa", rok 1939.

"Głos Kupiectwa", rok 1939.

10 złotych, rok 1929.

"Głos Poranny", rok 1933.

WYNAGRODZENIA MIESIĘCZNE: 
pomoc domowa –  20-30 zł
robotnik niewykwalifikowany -  60-80 zł
sprzedawca -  150-400 zł
urzędnik -  180-420 zł
magazynier -  300 zł
policjant -  300 zł
buchalter -  600 zł
wojewoda -  1000 zł
dyrektor fabryki -  3000-20000 zł


"Głos Poranny", rok 1933.

20 złotych, rok 1936

"Głos Poranny", rok 1933.

100 złotych, rok 1934.

CENY: 
chleb żytni – 0,30 zł/kg
bułka pszenna – 0,70 zł/kg (ok. 0,05 zł/szt.)

mąka pszenna – 0,45 zł/kg
cukier – 1,00 zł/kg
mleko – 0,25 zł/l
kawa naturalna – 8 zł/kg
herbata – 21 zł/kg
masło – 3,50 zł/kg
jajka – 0,13 zł/kg
kiełbasa zwyczajna – 1,80 zł/kg
kiełbasa krakowska – 2,40 zł/kg
śledzie -  0,08-0,20 zł/sztuka
wołowina – 1,20 zł/kg
wieprzowina – 1,30 zł/kg
szynka – 4,40 zł/kg
makaron – 1,00 zł/kg
kasza gryczana – 0,55 zł/kg
kasza manna – 0,52 zł/kg
cebula – 0,20 zł/kg
ziemniaki – 0,08 zł/kg
czekolada „jedyna – wedel” – 0,60 zł
czekolada z orzechami – 1,25 zł
dropsy – 0,25 zł
gazeta codzienna -  0,10-0,20 zł
mydło – 1,30 zł/kg
węgiel – 49 zł/tona
nafta – 0,37 zł/l
świece – 2,20 zł/kg
prąd – 0,65 zł/kwh
gaz – 0,30 zł/m3
cegła – 0,50 zł/szt.
rower -  120-150 zł
bilet tramwajowy – 0,25 zł
znaczek na list zamiejscowy – 0,30 zł
krem Nivea (małe pudełko) – 0,40 zł
aspiryna Bayer (20 tabletek) – 2,25 zł
bilet do kina -  0,25-5 zł
kąpiel w miejskiej łaźni – 0,50 zł (prysznic), 1,00 zł (wanna)
konsultacja u lekarza specjalisty -  2-5 zł
korepetycje – 0,75 zł/godz.
odbiornik radiowy detektorowy -  12-30 zł
odbiornik radiowy lampowy -  150-800 zł
strzyżenie męskie u fryzjera – 0,50 zł
golenie u fryzjera – 0,30 zł
benzyna –  0,70-1,00 zł/l
opłata za przejazd taksówką – 0,60 zł/km (1,20 zł za pierwszy km)
opłata za przejazd dorożką: kurs w centrum miasta – 1 zł, kurs między dworcami Kaliskim i Fabrycznym – 2 zł
trzytygodniowy urlop nad rumuńskim morzem – ok. 200 zł





wynajęcie mieszkania 1-pokojowego bez kuchni i łazienki – 50 zł/kwartał
wynajęcie mieszkania 2-pokojowego z kuchnią i bez łazienki – 150 zł/kwartał 
działka budowlana na obrzeżach Łodzi -  1-3 zł/m2

"Głos Poranny", rok 1933.

50 złotych, rok 1929

Łódź była miastem niezliczonych sklepów i składów hurtowych. W prawie każdej kamienicy znajdował się jakiś mały sklepik lub punkt usługowy. 

"Głos Poranny", rok 1933.

Studzienne podwórka kamienic zapełnione były szyldami i tablicami reklamowymi. Po ulicach krążyły setki tragarzy.  Niektórzy oddawali do dyspozycji klientów sklepów tylko plecy, inni – bogatsi, posiadali wózki. 

 Fot. Ilustrowana Encyklopedia Łodzi.

"Lodzer Informations und Hause Kalender", 1920.

Głównym miejscem, w którym łodzianie oddawali się szaleństwu zakupów była ulica Piotrkowska. Tutaj mieściły się najlepsze sklepy, w których jednak modli zaopatrywać się jedynie bogatsi mieszkańcy miasta.


 "Głos Poranny", rok 1929.

Piotrkowska 11, imponująca kamienica Wilhelma Scheiblera. Na parterze budynku znajdowały się eleganckie sklepy dla wytwornej klienteli. 

"Głos Polski", rok 1924.

"Głos Poranny", rok 1930.

Z narożnika wchodziło się do sklepu z kapeluszami Karola Göpperta (Goepperta).

"Głos Poranny", 1929.

Dysponujący mniejszą gotówką musieli szukać tańszych miejsc, takich jak choćby ulice Wschodnia i Nowomiejska, gdzie znajdowały się setki sklepików prowadzonych przez drobnych żydowskich kupców.

Ulica Wschodnia


Ulica Nowomiejska

Podwórka kamienic zapełnione były sklepikami, pracowniami krawieckimi, warsztatami usługowymi.

"Express Wieczorny Ilustrowany", rok 1923.

"Głos Poranny", rok 1930.

Do odwiedzenia magazynów zachęcali naganiacze, którzy prawie siłą wprowadzali potencjalnych klientów do ich wnętrza. Polskie środowiska narodowe wzywały do bojkotu żydowskich firm, głosząc hasła typu: „Swój kupuje u swego”. W tej sytuacji niektórzy starozakonni kupcy zmieniali nazwy swych przedsiębiorstw tak, by sugerowały polskie pochodzenie właściciela, na przykład „Polbut”, „Odieżpol”. Polscy właściciele sklepów wywieszali wszelkie tablice, takie jak: „Chrześcijański skład dywanów”… J


Żydowskie sklepiki nadal jednak cieszyły się wielką popularnością – były tańsze, a ponadto można było jeszcze targować się, obniżając początkową cenę. Takiej elastyczności nie posiadali polscy kupcy.

"Głos Poranny", rok 1932.

Przy ulicy Rokicińskiej 54 (obecnie al. Piłsudskiego 134) istniał „Konsum” – pierwszy wielobranżowy dom handlowy, założony przez właściciela Widzewskiej Manufaktury.

"Głos Poranny", rok 1931.

"Konsum", duży sklep, który znajdował się na rogu ulicy Szpitalnej i Rokicińskiej, dziś Piłsudskiego. Był to chyba pierwszy łódzki hipermarket. Powstanie "konsumu" jest związane z Oskarem Konem, jednym z właścicieli "Wimy". Sprzedawano w nim artykuły spożywcze, tekstylne. Wszystko było w nim droższe niż w innych sklepach, ale pracownicy dostawali talony na zakupy w "konsumie", więc chętnie tu kupowali.


"Głos Poranny", rok 1931.

Codziennych zakupów artykułów pierwszej potrzeby dokonywano w małych sklepikach, znajdujących się blisko miejsca zamieszkania. Szczególnie lubiane były te, w których, gdy brakowało pieniędzy, sprzedawca sprzedawał towar „na borg”, „na zeszyt” – czyli z opóźnioną płatnością…

Ilustrowana Encyklopedia Łodzi.

Zdecydowaną większość tych niewielkich sklepików prowadzonych było głównie przez Żydów i Niemców. Na każdej większej ulicy od rana do wieczora czynne były sklepy spożywcze, rzeźnicze i piekarnie. 
"Głos Kupiectwa", rok 1939.

Stopniowo coraz większe znaczenie zyskiwały spółdzielnie spożywców. W 1939 roku stopniowo jednoczący się ruch spółdzielczy posiadał w Łodzi 100 sklepów, głównie spożywczych, oraz kilka przedsiębiorstw produkcyjnych, miedzy innymi piekarnie, paczko warnię masła, wytwórnię wód gazowanych.

"Głos Kupiectwa", rok 1939.

Po ulicach jeździły furmanki, z których kupowało się warzywa i owoce bezpośrednio od wiejskich gospodarzy.

"Głos Kupiectwa", rok 1939.

Tysiące sprzedawców oferowało towary na targowiskach. Najważniejszym z nich był Stary Rynek i słynne hale zbudowane przez architekta Marconiego.

Handel na Starym Rynku.

Stary Rynek dzisiaj.


W sąsiedztwie synagogi nie brakowało małych żydowskich sklepików, w tym wielu rybnych, sprzedających podstawowy dla mieszkańców Bałut produkt żywnościowy – śledzie. Po drewnianych sklepikach pozostał ślad w postaci zwyczajowej nazwy Parku Staromiejskiego – „Park Śledzia”. 


Panorama Starego Miasta i Parku Śledzia na fotografii z lat 30. XX wieku (Fot. Ilustrowana Encyklopedia Łodzi).

W kompleksie znajdowały się też jatki (ubojnie, w których dokonywano rytualnego, zgodnego z zasadami koszerności, uboju zwierząt), tworzące tzw. Gęsi Gas (zwany też „Gęsim Pipkiem”) – ulicę Gęsi. Po likwidacji targowiska na Starym Rynku sprzedawców przeniesiono na Rynek Bałucki.
Handel odbywał się na także na placu Jojne Pilcera (obecnie Łagiewnicka 1/3).

Handel na rynku Jojne Pilcera, rok 1926 (Fot. FotoPolska http://fotopolska.eu)

Handel na rynku Jojne Pilcera, widok w kierunku północnym, za murem ulica Pieprzowa, dziś Herszka Berlińskiego (Fot. FotoPolska http://fotopolska.eu )

Budynek dawnego rynku Pilcera - dzisiaj.

Także w pobliżu, na placu Tanfaniego (obecnie plac Piastowski) kilka razy w tygodniu odbywały się jarmarki (budynek hal targowych już nie istnieje).

W południowej części miasta głównym miejscem zakupów był Górniak na placu Leonarda (obecnie plac Niepodległości), na którym w 1934 roku zbudowano halę targową.


Kilometr od Górniaka handlowano na Czerwonym Rynku, najwięcej sprzedających było tam we wtorki i w piątki. Przy ulicy Zielonej istniał Zielony Rynek (obecnie pl. Barlickiego, przez łodzian nadal zwany „Zielonym Rynkiem”…) z dużo mniejszą halą.
W zachodniej części miasta mieszkańcy korzystali z targowiska przy ulicy Wileńskiej na Karolewie. We wtorki i piątki także niektóre ulice, na przykład Abramowskiego, zamieniały się w rynki o lokalnym znaczeniu.

"Głos Poranny", rok 1929.

… i oczywiście, tak jak obecnie, w ruchliwych miejscach rozdawano ulotki reklamujące sklepy, restauracje i punkty usługowe.

"Głos Kupiectwa", rok 1939.

"Głos Poranny", rok 1939.

Ówczesna prasa pełna była reklam oferujących różnego rodzaju towary i usługi – bardzo lubię czytać te ogłoszenia, opowiadają o tamtych czasach bardzo obrazowo, rozbudzają wyobraźnię, dają poczuć tamten czas…
 "Głos Kupiectwa", rok 1939...

źródła:
Michał Koliński. Łódź między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918-1939.

"Głos Poranny", rok 1933.

Fot. archiwalne ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi
Państwowego Archiwum w Łodzi
Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC)
oraz stron:
Wikipedia https://pl.wikipedia.org
FotoPolska http://fotopolska.eu
Ilustrowana Encyklopedia Łodzi (ze strony http://uml.lodz.pl)

Fot. współczesne Monika Czechowicz

"Głos Poranny", rok 1933.
BAEDEKER POLECA:

„Łódź między wojnami” to przewodnik, informator, książka adresowa prezentująca miasto w okresie dwudziestu jeden lat istnienia II Rzeczypospolitej, miasto, o którym angielski dziennikarz w połowie lat 20. XX wieku napisał: Jeśli ktoś chce zobaczyć przeszłość Polski, winien zwiedzić Kraków, teraźniejszość odzwierciedla Warszawa, przyszłość tego kraju – Łódź. Kolejne rozdziały publikacji prezentują poszczególne dziedziny życia miasta, m.in. architekturę, komunikację, oświatę, samorząd, handel. Książka zawiera ok. 250 fotografii, wśród których znajdują się zdjęcia do tej pory niepublikowane.
Wyróżnikiem książki jest niebanalna szata graficzna nawiązująca do nowatorskich publikacji z lat 30. XX wieku. Autorem opracowania graficznego jest Wojciech Miatkowski.



"Głos Poranny", rok 1933.

Przeczytaj jeszcze:
Dawny rynek Jojne Pilcera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz