czwartek, 15 marca 2018

DAWNA SALEZJAŃSKA SZKOŁA RZEMIOSŁ PRZY ULICY WODNEJ 34.

Salezjanie przybyli do Polski w 1898 roku i założyli pierwszy dom zakonny w Oświęcimiu. Działalność szkolna Towarzystwa Salezjańskiego wyrosła z inicjatywy i ducha apostolskiego ks. Jana Bosko (1815-1888).
Do Łodzi Salezjanie przybyli w 1922 roku. Dzięki staraniom biskupa łódzkiego Wincentego Tymienieckiego przejęli oni Szkołę Rzemiosł przy ulicy Wodnej. Na początku znajdowały się tutaj cztery działy zawodowe: ślusarski, tokarski, budowy maszyn, obróbki metali. Nieco później powstał dział odlewniczy.


Szkoła przy ulicy Wodnej zawdzięcza swój początek przemysłowcom i robotnikom łódzkim, a w szczególności Emilowi Geyerowi, który zakupił plac (w 1902 lub 1903 roku) i wystawił gmach szkolny. 

"Rozwój", rok 1903.

Zarząd nad tą instytucją właściciel powierzył Związkowi Chrześcijańskiemu Towarzystwa Dobroczynności, a od stycznia 1922 roku Towarzystwu Rzemieślniczemu „Resursa”. Szkoła przeżywała duże trudności. W celu ratowania tak pożytecznej instytucji przed upadkiem, z inicjatywy biskupa łódzkiego Wincentego Tymienieckiego i prezesa Resursy Władysława Wagnera, Towarzystwo „Resursa” powierzyło kierownictwo Szkoły Rzemiosł Zgromadzeniu Salezjańskiemu.

Pierwsi salezjanie, wspólnie z  poprzednim zarządem, rozpoczęli prace remontowo-adaptacyjne. Nowy rok szkolny 1922/23 rozpoczęto już 11 września. 


"Rozwój", 15 października 1922.

Uroczystość oddania szkoły pod kierownictwo salezjanów odbyła się 15 paź­dziernika 1922 roku.
W 1924 roku  Magistrat Łodzi przekazał Salezjanom szkołę, warsztaty oraz plac przy ulicy Wodnej na własność. Dzięki temu można było wybudować nowy gmach szkoły.

Budynek szkolny w latach 20. ubiegłego stulecia (Archiwum Państwowe w Łodzi)

Nauka w szkole trwała trzy lata i odpowiadała poziomem sześciu klasom gimnazjalnym, dawała jednocześnie wykształcenie zawodowe.
Staraniem salezjanów oraz mieszkańców wschodnio-południowej dzielnicy miasta przyznano w 1924 roku szkole sąsiedni plac na rozbudowę zakładu i budowę Domu Młodzieży. Architekt Wiesław Lisowski wykonał nieodpłatnie plany i w kwietniu 1925 roku poświęcono kamień węgielny pod budynek szkolny z internatem i halami fabrycznymi.

"Rozwój", rok 1925.

Dziennik Zarządu m. Łodzi, rok 1926.


Praca salezjańska w Łodzi przy ulicy Wodnej nie ograniczała się tylko do prowadzenia szkoły i internatu. Obejmowała także działalność oratoryjną, duszpasterską, a nawet wydawniczą. W 1924 roku ukazała się drukiem broszura pt. „Szkoła Rzemiosł w Łodzi”. Rok później ks. Antoni Łatka założył miesięcznik „Wiadomości Szkoły Rzemiosł”, który w 1937 roku wznowiono jako „Wieści Gimnazjum Mechanicznego, Szkoły Mechanicznej, Oratorium”.


W 1931 roku erygowano przy szkole salezjański dom zakonny pw. św. Barbary, patronki nie tylko górników i hutników, ale również odlewników, metalowców i rzemieślników.
Zgodnie z ustawową reorganizacją szkolnictwa zawodowego w Polsce, Szkoła Rzemiosł od 1936 roku przekształciła się na dwie instytucje: 4-letnie Gimnazjum Mechaniczne i 3-letnią Szkołę Mechaniczną. Obie te placówki wychowawczo-oświatowe miały program i uprawnienia szkół państwowych. Ukończenie Gimnazjum Mechanicznego dawało absolwentowi tytuł i pozycję czeladnika, lecz nie uprawniało do podjęcia studiów wyższych.

Księga adresowa m. Łodzi, 1937-1939.

Placówka stawała się atrakcyjna i zasobna, pracowała w coraz lepszych warunkach, miała przestrzenne sale wykładowe: salę rysunkową, gimnastyczną, muzyczną, teatralną, czytelnię, świetlicę, bibliotekę, boisko oraz właściwie wyposażone warsztaty. Postępujący rozwój placówki szkolno-wychowawczej przy ulicy Wodnej 34 został nagle zahamowany przez wybuch drugiej wojny światowej. 

"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny do "Kuriera Łódzkiego", rok 1939.


8 września 1939 roku Niemcy zajęli Łódź. Tego dnia zwołano dyrektorów szkół łódzkich i podczas spotkania uchwalono rozpoczęcie nauki w szkołach średnich na poniedziałek 11 września. Na ogólną liczbę 385 zgłosiło się tylko 160 chłopców. Starano się w miarę możliwości realizować program nauczania. Lekcje odbywały się normalnie. Językiem wykładowym był polski, z programu usunięto historię i geografię, a wprowadzono naukę języka niemieckiego. Okupant zamierzał traktować szkolę nie jako placówkę kształcącą polską młodzież, lecz chciał wykorzystywać ją na swoje potrzeby militarne.


Salezjanie dla ratowania szkoły otworzyli klasę gimnazjum mechanicznego dla chłopców niemieckich. W budynkach umieszczono też chłopców z sierocińca prowadzonego przez Salezjanów poza Łodzią. W końcu listopada opieka społeczna umieściła w internacie 120 chłopców z sierocińca przy ulicy Przędzalnianej. Przebywali tutaj do maja 1940 roku, najstarszych (30) wywieziono wtedy na roboty do Rzeszy, a pozostałych chłopców przekazano do sierocińca w Lutomiersku, prowadzonego przez salezjanów.

Klasztor salezjanów w Lutomiersku.

Trudności związane z funkcjonowaniem zakładu salezjańskiego rozpoczęły się dość szybko. Już 13 września w budynku szkolnym zakwaterowano kompanię żandarmerii niemieckiej. Pod zarzutem słuchania audycji radiowych, hitlerowcy aresztowali (25 września) ks. dyrektora Antoniego Łatkę i diakona Wiktora Spinka. Ten ostatni do końca wojny przebywał w obozach koncentracyjnych. Ksiądz Łatka po tygodniu wrócił z ulicy Sterlinga, jednak kierownictwo szkoły przekazał inż. J. Szwodzickiemu.


W kwietniu 1940 roku kierownictwo zakładu otrzymało polecenie zakończenia roku szkolnego, co praktycznie oznaczało rozwiązanie szkoły. Uczniowie, z wyjątkiem czwartej klasy Gimnazjum Mechanicznego i trzeciej klasy Szkoły Mechanicznej, otrzymali świadectwa ukończenia roku szkolnego z promocją do następnej klasy na formularzach w języku polskim. Natomiast chłopcy z najstarszych klas zostali zatrzymani na trzymiesięczny kurs szkoleniowy i później pracowali w różnych fabrykach na potrzeby Luftwaffe. Wtedy też okupanci usunęli całkowicie zarząd salezjański, a cały obiekt przejęli pod swoją opiekę.


Nowi użytkownicy w pomieszczeniach budynku i warsztatach szkolnych urządzili zakłady szkoleniowe dla ministerstwa lotnictwa. Salezjanów koadiutorów i kleryków oraz instruktorów świeckich Niemcy pozostawili jako pracowników stałych. Dzięki temu nie podlegali oni wywózce na roboty do Rzeszy. Kaplicę ostatecznie zamknięto w październiku 1941 roku. Początkowo pełniła ona funkcję magazynu, a od 1943 roku urządzono w niej sypialnię dla ludzi, którzy byli przywożeni na kursy szkoleniowe. Obydwie zakrystie hitlerowcy przeznaczyli na katownie.


Wczesnym rankiem 6 października 1942 roku aresztowano prawie wszystkich księży pracujących w Łodzi. Ksiądz Łatka, jako pracownik firmy przemysłowej Muller i Saidel, pozostał w zakładzie do stycznia 1945 roku. Podczas okupacji zakład salezjański ocalał przed  zniszczeniem. Budynki pozostały w dobrym stanie, zanotowano jednak znaczne straty w wyposażeniu warsztatów. Część narzędzi zostało zniszczonych, a około 50% wywieźli Niemcy.


Po wycofaniu się okupantów, na straży obiektu stanęło trzech współbraci: ks. Zygmunt Jędrzejczak, ks. Józef Klytta i ks. Józef Robakowski. Bezpośrednio po oswobodzeniu Łodzi salezjanie powrócili na swoją placówkę, podejmując przerwaną pracę. W styczniu 1945 roku przystąpiono do organizowania placówki oświatowo-wychowawczej. Komenda Miasta wydała przedstawicielom Zgromadzenia zezwolenie na objęcie obiektu i otwarcie szkoły.


Komunizm w Polsce z ideologią ateistyczną to kolejne trudne czasy dla Salezjanów. Rozpoczęto stopniową likwidację szkolnictwa prywatnego. Władze PRL narzuciły Salezjanom własną kadrę pedagogiczną, która miała decydować o charakterze szkoły. Pomimo tego cieszyła się ona ogromnym uznaniem. Absolwenci ze względu na solidne przygotowanie do zawodu byli, tak jak dawniej, chętnie zatrudniani w fabrykach.


Kolejny rok szkolny 1945/46 w pełni dorównał już tradycjom przedwojennym, w Prywatnym Gimnazjum Towarzystwa Salezjań­skiego kształciło się 366 chłopców, a personel dydaktyczny składał się z 25 nauczycieli i instruktorów, w tym 11 Salezjanów. Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniom społecznym oraz stosując się do zaleceń władz, salezjanie otworzyli ponownie internat przy szkole dla około 100 chłopców.


Jednak szkolna działalność salezjańska w Łodzi od 1948 roku zaczęła się kurczyć. Było to wynikiem przejęcia w pełni oświaty przez instytucje państwowe. Kuratorium usiłowało ingerować w wewnętrzne życie zakładu, narzucić „swojego” dyrektora szkoły. Rozpoczęły się częste i uciążliwe wizytacje, kontrole, nieuzasadnione i bezpodstawne zarzuty, a także procesy sądowe niektórych współbraci.
Mimo trudności finansowych i przeszkód oraz utrudnień ze strony władz administracyjnych szkoła i warsztaty prowadziły działalność, a nawet rozwijały się, podczas gdy wiele tego typu szkół państwowych w Łodzi nie umiało pokonać wielu podobnych trudności. Władze komunistyczne systematycznie jednak dążyły do przejęcia placówki, co było równoznaczne z jej likwidacją.


W latach 60. nasiliły się inwigilacje, prowokacje, przesłuchiwanie uczniów i nauczycieli przez funkcjonariuszy milicji i prokuratury. A jednak placówka szkolno-wychowawcza pod kierunkiem salezjanów nadal istniała, przygotowując setki ludzi do pracy zawodowej. Produkcja warsztatów kilkakrotnie przewyższała analogiczne instytucje państwowe.
W związku z reformą szkolnictwa salezjanie w miejsce gimnazjum założyli Technikum Mechaniczne. Jednakże władze skutecznie utrudniały prowadzenie szkoły doprowadzając do jej likwidacji. Technikum zakończyło działalność w 1955 roku. Natomiast Zasadniczą Szkołę Metalowo-Odlewniczą Towarzystwa Salezjańskiego upaństwowiono, przekształcając ją w Zasadniczą Szkołę Metalową nr 2, w 1962 roku.


Po przejęciu szkoły przez państwo, głównym ośrodkiem działalności salezjańskiej stał się kościół. Od 1960 roku  istniał i działał przy tutejszym kościele samodzielny ośrodek duszpasterski.
Władze państwowe wydzierżawiły wszystkie lokale, internat i warsztaty, a przejętą szkolę prowadziły do 1990 roku pod nazwą Zasadnicza Szkoła Zawodowa Nr 2. Dotychczasowym właścicielom wydzielono część mieszkalną dla inspektoratu oraz współbraci obsługujących, kościół. Salezjanie koadiutorzy nadal pracowali w „nowej szkole” w charakterze magazynierów czy instruktorów.


Minęło prawie 30 lat, zanim ponownie przy ulicy Wodnej Salezjanie wznowili działalność szkolno-wychowawczą. Po upadku władzy komunistycznej i zmianie rządu w Polsce w 1989 roku zaistniała dogodna możliwość odzyskania placówki. Po przeobrażeniach ustrojowych w Polsce w 1989 roku szkoła znów znalazła się w rękach salezjanów.
21 listopada 1990 roku zawarto porozumienie między Kuratorium Oświaty i Wychowania a Towarzystwem Salezjańskim, dotyczące przekazania majątku Zespołu Szkół Mechanicznych w Łodzi przy ulicy Wodnej 34.


Salezjanie po prawie trzydziestu latach powrócili do swojej własności.
2 lipca 1991 roku dokonało się urzędowe przekazanie budynków szkolnych wraz ze sprzętem, ławkami, urządzeniami gabinetów i sali gimnastyczno-widowiskowej wraz z połową księgozbioru biblioteki szkolnej.


Początkowo przełożeni zakonni zamierzali utrzymać dotychczasowy profil szkoły z możliwością systematycznego poszerzania go o nowe specjalizacje zawodowe. Z upływem lat park maszynowy i pomoce szkolne miały być uzupełniane i unowocześniane. Przy szkole planowano także prowadzić internat dla chłopów. Jednak plany odrestaurowania dawnej szkoły mechanicznej upadły już po kilku miesiącach. Zadecydowało o tym zbyt duże zużycie maszyn oraz brak pieniędzy na nowe kosztowne inwestycje. Ponadto doszły do tego nowe uwarunkowania - współczesne szkolnictwo zamierza iść w kierunku kształcenia ogólnego i następnie przygotowywać młodych ludzi do konkretnego zawodu. Dlatego od kwietnia 1991 roku salezjanie rozpoczęli starania u odpowiednich władz na pozwolenie otwarcia liceum ogólnokształcącego.
Zespół Szkół Zawodowych przeniósł się do budynku przy al. Politechniki, a Technikum Mechaniczne, które za patrona otrzymało Teodora Duracza, znalazło pomieszczenie przy ulicy Kopcińskiego 69.


Znaczek Technikum Mechanicznego im. Teodora Duracza w Łodzi.
(zdjęcie przesłał Pan Grzegorz Stężała, który wniósł też kilka poprawek do tej notatki - przy okazji podziękowania od baedekera 😊 ).


Przy ulicy Wodnej powstało Salezjańskie Liceum Ogólnokształcące im. Księdza Bosko (1991) oraz – w wyniku reformy szkolnictwa – Salezjańskie Gimnazjum im. Księdza Bosko (1999). Placówki początkowo funkcjonowały jako niepubliczne. Od 2006 roku liceum i gimnazjum stały szkołami publicznymi, otwierając swoje drzwi dla wszystkich.
W 2001 roku szkoła wzbogaciła się o nowoczesną halę sportową, którą wybudowano w miejscu dawnych warsztatów.
Absolwenci szkoły mogą ubiegać się o przyjęcie na studia we wszystkich krajowych uczelniach. Od września 1992 roku w gmachu przy ulicy Wodnej 36 mieścił się także Wydział Filozoficzny Wyższego Seminarium Duchownego Towarzystwa Salezjańskiego. Zakończył swoją działalność w 2008 roku.
Nawiązując do tradycji kształcenia zawodowego, utworzono również Salezjańską Wyższą Szkołę Ekonomii i Zarządzania (1996), która funkcjonowała do 2012 roku.
W 2017 roku powstała Salezjańska Szkoła Podstawowa im. Księdza Bosko, w której prowadzona jest edukacja zróżnicowana, polegającą na tworzeniu osobnych klas dla dziewcząt i dla chłopców.
  

Obecnie w kompleksie budynków przy ul. Wodnej 34/36 znajduje się:

Salezjańska Szkoła Podstawowa im. Księdza Bosko (SSP),
Salezjańskie Gimnazjum im. Księdza Bosko (SG),
Salezjańskie Liceum Ogólnokształcące im. Księdza Bosko (SLO),
Bursa Salezjańska im. Księdza Bosko dla chłopców,
Parafia pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych,
Oratorium im. Dominika Savio,

Zespół Szkół Salezjańskich na FB:
- i na stronie Szkolnictwo.pl:


Źródła :
Szkoła salezjańska w Łodzi  http://www.lodz.salezjanie.pl/
ks. Jan Pietrzykowski. Szkoła salezjańska w Łodzi 1922-1992.
Ks. Wiktor Jacewicz. Męczeństwo salezjanów w czasie okupacji hitlerowskiej 1939—1945.
Salezjanie w Łodzi [w:] „Słowo Powszechne”.

Przeczytaj jeszcze:

Fot. Monika Czechowicz
Fot. archiwalne ze zbiorów Archiwum Państwowego w Łodzi 
oraz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.

5 komentarzy:

  1. Urodziłem się i mieszkałem na Miedzianej. W latach 1953-1963 uczestniczyłem w zajęciach w oratorium. Wspominam ks. Ropalę. Od roku 1960 byłem harcerzem drużyny szkolnej. Jeździliśmy na biwaki do Lutomierska. Drużynowym był druh Poppe. Było biednie ale nie to było istotą życia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam!
      Czy Szanowny Pan poznał ks. Henryka Frydryszaka SDB?

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję za wspomnienie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. W 1990 roku w Technikum Mechanicznym na Wodnej zrobiłem dyplom i maturę. Zespół szkół mechanicznych im. Teodora Duracza w 1988 przeniesiono z Ul. Kopcinskiego 69, bo tam przeniosła się Szkoła Łączności. Po 1990 roku Połączyły się zespoły szkół mechanicznych nr 1 i nr 4 z siedziba na Politechniki. Od tamtego czasu przestał istnieć słynny Duracz w Łodzi. Przepraszam za korekty, ale jako absolwent nie mogłem o tym wspomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam historii technikum mechanicznego na Wodnej w roku 1990. Czy mogę prosić o szczegóły?

    OdpowiedzUsuń