Zabudowa ulicy Wschodniej to czynszowe kilkukondygnacyjne kamienice
stawiane głownie przez ich żydowskich właścicieli. O tym, że Wschodnia została
stworzona przez Żydów może świadczyć fakt, że przy ulicy, która ma raptem 930
metrów długości znajdowało się aż 20 domów modlitwy. Na innych, bogatszych,
dłuższych i bardziej okazałych łódzkich ulicach (poza Piotrkowską) nie było
tylu miejsc służących modlitwie.
Wschodniej zawdzięczamy artystę wielkiego światowego formatu, to tu pod numerem 8 przyszedł na świat Artur Rubinstein. Wkrótce rodzina przeniosła się do kamienicy przy ulicy Piotrkowskiej 78.
Wschodnia 18.
Z Łodzią, w tym szczególnie z ulicą Wschodnią łączy się osoba marszałka
Józefa Piłsudskiego. 15 lipca 1899 roku Piłsudski poślubił Marię z Koplewskich
Juszkiewiczową, działaczkę PPS zwaną przez członków partii „Piękną Panią”. Już
po kilku miesiącach, w październiku młodzi małżonkowie przyjechali do Łodzi.
Pod zmienionym nazwiskiem, jako państwo Dąbrowscy zamieszkali w kamienicy przy
ul. Wschodniej 19.
Wśród bagażu, który ze sobą przywieźli znajdowała się
skrzynia, a w niej spakowana ręczna drukarnia tzw. „bostonka” oraz czcionki. Tajna
drukarnia rozpoczęła pracę niemal od zaraz, gdyż pierwszy „łódzki” a
trzydziesty trzeci z kolei numer konspiracyjnego „Robotnika” ukazał się jeszcze
z datą pierwszego października. Cała praca zorganizowana była doskonale. Pokój,
który pełnił rolę drukarni nie posiadał okna i był najbardziej oddalony od
drzwi wejściowych. W pracy Piłsudskiemu pomagał Rożnowski, były student
uniwersytetu moskiewskiego, natomiast żona przyszłego marszałka cały czas
trzymała pieczę nad bezpieczeństwem drukarzy. Niestety, na początku 1900 roku
nasiliły się aresztowania i rewizje w domach osób podejrzanych o działalność
konspiracyjną. Mieszkanie i drukarnia były dobrze zakonspirowane, niestety
przypadek sprawił, że doszło do wpadki. 19 lutego przyjechał do Łodzi na
spotkanie z Piłsudskim członek Centralnego Komitetu Robotniczego, Aleksander
Malinowski. Najwyraźniej był on obserwowany przez szpicli, którzy zauważyli, że
zakupił on dość dużą ilość papieru, z którym udał się na ulicę Wschodnią…
Wschodnia 19
W nocy 21 lutego Malinowski został aresztowany, a o trzeciej nad ranem
żandarmi weszli do mieszkania Piłsudskich, gdzie właśnie trwał druk trzydziestego
szóstego numeru „Robotnika”. Piłsudskiego najpierw przewieziono do więzienia
przy ulicy Długiej (obecnie ul. Gdańska), skąd w kwietniu został przewieziony do
cytadeli warszawskiej, a następnie do szpitala więziennego w Petersburgu – skąd
udało mu się zbiec za granicę.
Wschodnia 29
Kilka domów dalej przy Wschodniej 29 miał swoją siedzibę Łódzki Oddział
Towarzystwa dla Uregulowania Emigracji Żydowskiej. Przed wojną wśród wyznawców religii
mojżeszowej coraz silniej zaczęli być zauważani zwolennicy idei syjonistycznej.
Głosili oni odrębność żydowskiej narodowości i konieczność powołania państwa
żydowskiego w Palestynie, do którego powinni ściągać Żydzi z całego świata.
Jednak wśród zwolenników syjonizmu nie było jednomyślności co do sposobu
dojścia do własnego państwa. W samej Łodzi działały trzy organizacje
propagujące wśród ludności żydowskiej wyjazd do Palestyny, i właśnie jedna z
nich prowadziła swoją działalność przy Wschodniej 29, w miejscu gdzie było
szczególnie dużo Żydów, do których te apele były kierowane.
Obecnie, funkcjonująca od 1981 roku przy ulicy Wschodniej 29 „Galeria
Wschodnia” wpisuje się w krajobraz tej ulicy. To prywatne przedsięwzięcie,
które udało się utrzymać przez tyle lat. Jest tu miejsce na prezentację różnych
dyscyplin sztuki, głównie sztuki eksperymentującej. W galerii przyznawana jest
coroczna nagroda im. Katarzyny Kobro. Początkiem działalności galerii było
założenie pracowni w 1981 roku przez Piotra Bikonta, wówczas
studenta łódzkiej Szkoły Filmowej i Wojciecha
Czajkowskiego, muzyka jazzowego. Po generalnym remoncie w 1984 roku pracownia kontynuowała działalność pod nazwą Galeria
Wschodnia.
W galerii odbywają się warsztaty, prezentacje oraz spotkania środowisk
twórczych, prowadzone przez artystów - Jerzego Grzegorskiego i Adama Klimczaka.
Róg Wschodniej i Rewolucji 1905 roku
Niemal od początku swego istnienia ul. Wschodnia była też nazywana ulicą
Pocztową, gdyż tu swoją siedzibę miała łódzka poczthalteria, a dokładnie na rogu
ulic Rewolucji 1905 roku i Wschodniej. Początkowo powstanie nowoczesnego punktu
pocztowego blokowała Generalna Dyrekcja Poczty, wychodząc z założenia iż wystarczającym
jest istniejący punkt w Strykowie, ostatecznie jednak zgodę wydano.
Najwyraźniej władze poczty nie były wtedy jeszcze w stanie przewidzieć, jak
dynamiczny będzie rozwój nowego tworu miejskiego jakim w przyszłości miała być
Łódź. Od początku swego istnienia łódzka poczthalteria podlegała urzędowi
pocztowemu w Piotrkowie. Piotrków bowiem, w tamtych czasach był ważnym węzłem komunikacyjnym
w kierunku Warszawy, Kalisza, Poznania oraz Ozorkowa i Łęczycy. Poczthalteria
była przedsięwzięciem prywatnym, działającym w oparciu o umowę z władzami
pocztowymi, również lokal w którym się mieściła wynajęty został od osoby
prywatnej. Był to narożny, parterowy, drewniany budynek. Miejsce to nie
stanowiło dobrego zabezpieczenia dla składanych tu depozytów, narzekali również
podróżni, którzy musieli brnąc w błocie po ulicach pozbawionych bruku, aby
dostać się do domu pocztowego. Do czasu powstania Kolei Żelaznej
fabryczno-Łódzkiej, bardzo istotną funkcja poczthalterii był transport
pasażerski. Karetki pocztowe woziły ludzi do Kalisza, Łęczycy, Kutna czy
Piotrkowa. W 1844 roku łódzka poczthalteria miała na stanie cztery konie
pocztowe.
Wschodnia 45
Wschodnia 49
Pod numerem 49 mieści się redakcja społeczno-kulturalnego miesięcznika
(obecnie wychodzi jako kwartalnik, ale nazwa pozostała) „Tygiel Kultury”. Jest
on wydawany od 1996 roku. Redakcja przyznaje własną nagrodę pod nazwą „Sprężyna”,
która jest honorowym wyróżnieniem za działania wykraczające poza zwyczajowo
przyjęte obowiązki, wprowadzające ożywczy ferment w umysłowe życie środowiska,
Łodzi, regionu.
Nagroda „Tygla Kultury” – Sprężyna
Przeznaczona dla
działaczy kultury z Łodzi lub regionu łódzkiego, wg materiałów organizatora:
„jest honorowym wyróżnieniem za działania wykraczające poza zwyczajowo
przyjęte obowiązki, wprowadzające ożywczy ferment w umysłowe życie
środowiska, Łodzi, regionu...”. Nagroda narodziła się w redakcji łódzkiego
czasopisma „Kalejdoskop”, przyznawana była do 1991
roku, po kilkuletniej przerwie została w 1999 roku reaktywowana przez „Tygiel
Kultury”. Statuetkę każdorazowo projektuje inny artysta. Fundatorką nagrody
jest Małgorzata Badowska.
1988 – Paweł Nowicki
1989 – Józef Robakowski
1990 – Jerzy Grzegorski
1990 – Adam Klimczak
1991 – Ryszard Waśko
1999 – Marcel
Szytenchelm
2000 – Antoni Szram
2002 – Joanna Podolska
2004 – Marek Janiak (projekt statuetki Wojciech
Gryniewicz)
2008 – Jadwiga i
Janusz Paweł Tryzno (projekt statuetki Zbigniew Sałaj)
2011 – Mieczysław Brunon Michalski (projekt
statuetki Joanna i Leszek Jankowscy)
|
Wschodnia 50
Z Łodzią związany był również noblista Władysław Stanisław Reymont. Gdy ze
znanej firmy wydawniczej Gebethnera i Wolffa otrzymał zamówienie na napisanie
nowej powieści był bardzo uradowany, gdyż jej akcja miała rozgrywać się w
Łodzi. Pod koniec XIX wieku znacznie wzrosło zainteresowanie naszym miastem.
Większość warszawskich gazet wprowadziła na swoje łamy stałe rubryki poświęcone
Łodzi. Gebethner i Wolff, wydawcy i właściciele ukazującego się w Warszawie „Kuriera
Codziennego” poszli jeszcze dalej i w Łodzi otworzyli swoją stałą agenturę.
Zakładali również, że jeżeli zaczną drukować w odcinkach powieść poświęconą
Łodzi to szybko znajdą w naszym mieście czytelników. Reymontowi z kolei Łódź
nie była całkiem obca, gdyż spędzając swoje dzieciństwo w Tuszynie,
niejednokrotnie miał okazję odwiedzać miasto. W styczniu 1896 roku przyjechał
tu celem zbierania materiałów do swojej powieści. Reymont nie za bardzo miał
się gdzie zatrzymać, i tu pomocą przyszedł mu dziennikarz, poeta Gliszczyński,
który polecił Reymonta księgarzowi Juliuszowi Goźlińskiemu. Ten przyjął młodego
pisarza bardzo ciepło i zaproponował mu u siebie kwaterę. W taki sposób Reymont
znalazł lokum w lewej oficynie na pierwszym piętrze kamienicy przy ulicy Wschodniej
50.
"Rozwój", rok 1924.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz