Kiedy w 1821 roku decyzją władz Królestwa Kongresowego Łódź została jedną z osad fabrycznych, do tworzenia przemysłu włókienniczego zostali zaproszeni rzemieślnicy z Niemiec. W umowie z wojewodą mazowieckim Rajmundem Rembielińskim niemieccy tkacze zastrzegli sobie, że żadnemu Żydowi nie będzie wolno w nowej osadzie ani mieszkać, ani posiadłości jakiej nabywać.
Ich życzenie było respektowane przez ponad dekadę. Pierwszy żydowski mieszkaniec Nowego Miasta to Ludwik Mamroth z Kalisza, który w 1833 roku dostał zgodę na wybudowanie składu przędzy przy Piotrkowskiej 192.
Ich życzenie było respektowane przez ponad dekadę. Pierwszy żydowski mieszkaniec Nowego Miasta to Ludwik Mamroth z Kalisza, który w 1833 roku dostał zgodę na wybudowanie składu przędzy przy Piotrkowskiej 192.
Stary Rynek dzisiaj.
W pierwszej ćwierci XIX stulecia Żydzi mogli zamieszkiwać gdzie chcieli, ale tak naprawdę wszyscy mieszkali w najbliższym sąsiedztwie rynku. Aż 21 rodzin mieszkało przy samym rynku (38% mieszkańców), 13 rodzin przy ulicy Wolborskiej (24%), 7 rodzin przy ulicy Drewnowskiej i tyle samo przy początkowym fragmencie ulicy Piotrkowskiej (dziś Nowomiejska) i Podrzecznej.
W pierwszej ćwierci XIX stulecia Żydzi mogli zamieszkiwać gdzie chcieli, ale tak naprawdę wszyscy mieszkali w najbliższym sąsiedztwie rynku. Aż 21 rodzin mieszkało przy samym rynku (38% mieszkańców), 13 rodzin przy ulicy Wolborskiej (24%), 7 rodzin przy ulicy Drewnowskiej i tyle samo przy początkowym fragmencie ulicy Piotrkowskiej (dziś Nowomiejska) i Podrzecznej.
Ulica Podrzeczna przy Zgierskiej.
Namiestnik Królestwa Kongresowego Józef Zajączek w 1825 roku wydał dekret o ustanowieniu na Starym Mieście rewiru dla mieszkańców wiary mojżeszowej. Na jego mocy od 1 lipca 1827 roku wszyscy Żydzi musieli przeprowadzić się do wyznaczonej strefy miasta. Rewir żydowski obejmował początkowo południową pierzeję Rynku Staromiejskiego i południową stronę ulic Wolborskiej i Podrzecznej. Żydom nie wolno było osiedlać się poza wyznaczonym terenem, chyba że posiadali 20 tysięcy złotych majątku nieobciążonego długami, umieli pisać i czytać po polsku, francusku lub niemiecku, a także nie wyróżniali się spośród ludności chrześcijańskiej ubiorem. Innym warunkiem było wystawienie murowanego domu lub fabryki oraz posyłanie dzieci do szkół publicznych. Co roku dwie rodziny żydowskie mogły wyjść poza rewir. Co ciekawe, przez kilka lat żaden ze starozakonnych nie skorzystał z możliwości zamieszkania w tzw. ekstrarewirze. Główną przyczyną była niechęć osadników niemieckich z Nowego Miasta, tkaczy i rękodzielników, którzy powoływali się na umowę, w myśl której Żydom nie wolno mieszkać ani budować się w ich sąsiedztwie.
Ulica Nowomiejska.
Ulica Nowomiejska, widok w kierunku północnym.
Mimo ograniczeń, liczba Żydów na Starym Mieście rosła bardzo szybko (czterokrotnie zwiększyła się w ciągu 15 lat!) i obszar dla nich przeznaczony został wypełniony. Zabiegi o dodanie do rewiru kolejnych ulic, przy których mogliby mieszkać Żydzi, popierały też władze Łodzi.
Park Staromiejski.
Widok na Stare Miasto w kierunku północnym.
źródło:Joanna Podolska. Spacerownik. Łódź żydowska.
Fot. współczesne: Monika Czechowicz
Fot. archiwalne z zasobów Państwowego Archiwum w Poznaniu i Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Ależ nam sie ciekawe znalezisko trafiło! Serce roście! :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że Stare Miasto w Łodzi to fascynująca historia, która została niemal tak usunięta z powszechnej świadomości, jak stare kamienice wyburzone i zastąpione wieżowcami, pasującymi jak pięść do nosa.
Tylko, jeśli mogę wtrącić, ostrożnie z powoływaniem się na Spacerowniki - tam czyha sporo błędów.
A ciekawą historię Starego Miasta w Łodzi można odnaleźć w takiej pozycji "Kalendarium miasta Łodzi do 1825", autora nie pamiętam.
To prawda, znam tą pozycję - autorem jest Henryk Poselt :-).
UsuńAle... do Spacerowników sentyment mam niepormierny - :-)Pozdrawiam serdecznie miłego gościa mojego bloga.
Super się Ciebie czyta baedekerze 😊 dzięki za super artykuł!
OdpowiedzUsuń