niedziela, 16 listopada 2014

ŚCIANA


(fragmenty)

Krzysztof Andrzej Wojcieszek:
Urodziłem się w Łodzi 29 listopada 1958 roku. Aż do 1993 roku mieszkałem w tym mieście. Mój dom rodzinny został rozebrany, a jedynym śladem są resztki farby olejnej na ścianie kuchni, która przylegała do sąsiedniego budynku i pozostała po rozbiórce. Ścianę tę malowałem sam. O tym jest ta historia.


I
Już nie żyję… Umarłem dla miasta
Już nie żyję… Odszedłem na zawsze…

Cień pozostał przybity do ściany
zlękniony – nie dał się oderwać.

Tkanki miękkie rozdarte na tynku
przyklejone do murów liszajem
pozostały…

Nawet ślady stóp w lepkiej glinie
chcą pozostać, pozostać na zawsze…

Ale kości poddane ruchowi
przyciągają już to, co zostało

W końcu głowa, bezcenna ma głowa
Już zasypia na obcej poduszce

Wiem – nie trzeba wyjeżdżać daleko
aby poznać tą ssącą tęsknotę

Trzy dni drogi na pieszo wystarczy,
trzy dni drogi na pieszo wystarczy…

Nie udało się tego uniknąć
Jak tysiąc mych przodków przede mną
wyruszyłem do brzegu nadziei
zostawiając prywatną historię

I poznałem co znaczy tęsknota
żal prawdziwy po mojej Itace
  
XI
Co zostało z mego życia
w tej kochanej szarej Łodzi?
Tamta ściana malowana
moją ręką
co przewodzi moim myślom,
mym wspomnieniom
przywołując dawne sprawy
ściana w rozebranym domu
świadek cierpień i zabawy,
mych radości, smutków, chwały
płaty farby, co zostały
są świadectwem,
jak pieczęcie
na testamencie
że tu byłem, chłopiec mały
że wyrosłem i odszedłem
domu swego nie ustrzegłem
przed rękoma
co zabrały
każdą cegły odrobinę
tę przewinę
dobrze czuję
choć żałuję
to z nią zginę
nie wybacza emigrantom
los łaskawy
takiej sprawy,
nie wybacza
tego
los…
Przyjdzie kara?
Taki los.
I na tym dość.
Może zgnije moja kość
Gdzieś na Dołach?
Jeśli wrócić wtedy zdołam,
jeśli wrócić wtedy zdołam…

Zdołam!

29 listopada 2007 roku

Tekst wyróżniony w Konkursie Literackim im. W. Reymonta zorganizowanym przez redakcję miesięcznika „Piotrkowska 104”.
Kwiaty łódzkie. Poezja miasta.

Fot. Monika Czechowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz