niedziela, 7 marca 2021

Uprzedzenia i medycyna, ...czyli pierwsze łodzianki pracujące w służbie zdrowia.

W końcu XIX wieku coraz więcej kobiet wykonywało tak zwane zawody inteligenckie. Nie wszystkie profesje były jednak wtedy dostępne dla kobiet, choć już dawno minął czas pozytywistycznych dysput o dopuszczeniu kobiet do pracy umysłowej. Nadal nie było kobiet adwokatek, kobiety nie stanowiły też inteligencji technicznej. Kobiety pracowały w zawodach: nauczycielskim i lekarskim, były dentystkami, bibliotekarkami, akuszerkami, pielęgniarkami, urzędniczkami niższego stopnia. Aby wykonywać powyższe zawody wymagane było odpowiednie wykształcenie, najmniejsze wymogi stawiano nauczycielkom, najdłużej zaś zdobywały wiedzę i kwalifikacje zawodowe kobiety pracujące w profesjach medycznych.

Lekarka bada pacjentkę. Rysunek z ok. 1900 roku/ Alamy Stock Photo

Aby uzyskać patent na leczenie ludzi należało mieć ukończone wyższe studia lub zdane egzaminy państwowe poprzedzone wieloletnim stażem. Problem zaczynał się od dyskusji nad dopuszczeniem kobiet do pracy w medycynie, która rozgorzała po fakcie zdobycia dyplomu lekarskiego w 1878 roku przez Annę Tomaszewiczównę. Odważna pierwsza polska lekarka, posiadająca osiągnięcia naukowe, podjęła ryzykowne starania o przyjęcie w poczet Warszawskiego Towarzystwa Lekarskiego. Odpowiedź Towarzystwa na ten desperacki, jak się okazało, krok, była dobitnym wyrazem postawy konserwatywnej wobec funkcjonowania w społeczeństwie Królestwa Polskiego kobiet-lekarek.

Zbadawszy dokładnie sprawę kobiet-lekarek, przychodzimy do przekonania przede wszystkim, iż nie odpowiada ona żadnej naglącej potrzebie, gdyż lekarze-mężczyźni najzupełniej celowi odpowiadają. Po wtóre, iż studiowanie medycyny i wykonywanie praktyki lekarskiej jest w wysokim stopniu nieodpowiednie ani usposobieniu, ani uzdolnieniu, ani charakterowi kobiet. Po trzecie, iż z małym wyjątkiem, wszystkie dzisiejsze lekarki lub kandydatki na takowe, wypychane są na tę fałszywą drogę nie przez zamiłowanie do nauki lub chęci poświęcenia się ludzkości, lecz przez jakieś awanturnicze usposobienie, przez chęć zabłyśnięcia czymś oryginalnym. Nareszcie po czwarte, że zakres działalności kobiet w rodzinie tak jest szczytny i tak rozległy, że nie należy odrywać jej od niego i zachęcać do gonienia za jakimś urojonym celem, którego osiągnąć nigdy nie zdołają.
"Medycyna", rok 1878.

"Dziennik Łódzki", rok 1884.

Jeszcze bardziej bezwzględny w swoim sprzeciwie był profesor Ludwik Rydygier, który uważał, że kobiety nie miały wystarczająco zimnej krwi do wykonywania zawodu lekarza, nie potrafiły też "poprzez słabość umysłu", zdobyć wymaganej wiedzy. Nie nadawały się, zdaniem Rydygiera, nawet na lekarki położniczki, ponieważ nie miały wystarczającej techniki, by wykonywać porody kleszczowe. Potępiał on studiowanie medycyny przez kobiety i uważał za niestosowne badanie mężczyzn przez lekarki. 

Profesor Ludwik Rydygier i asystenci na obrazie Leona Wyczółkowskiego, rok 1897.
Ludwik Antoni Rydygier (1850-1920) - polski lekarz, chirurg, profesor doktor medycyny, generał brygady Wojska Polskiego.

"Precz z Polski z dziwolągiem kobiety-lekarza" - to ostatnie słowa prof. Rydygiera w artykule w "Przeglądzie Lekarskim" z 1895 roku.
Znajdowali się także zaciekli obrońcy kobiet-lekarek. W dyskusji z Ludwikiem Rydygierem po drugiej stronie barykady stanęli prof. Odo Bujwid i dr Napoleon Cybulski.

Odo Feliks Kazimierz Bujwid (1857-1942)
- pierwszy polski bakteriolog, pionier higieny i profilaktyki zdrowotnej, jeden z pierwszych polskich naukowców zajmujących się wytwórczością szczepionek leczniczych, w tym przeciwko wściekliźnie.

Innym przejawem tolerancji wobec kobiet pracujących w tym zawodzie były ich małżeństwa z lekarzami. Anna Tomaszewiczówna wyszła za mąż za warszawskiego lekarza, doktora Dobrskiego, również łódzkie lekarki przeważnie znajdowały mężów wśród miejscowych lekarzy.

Anna Tomaszewicz-Dobrska (1854-1918)
- polska lekarka chorób kobiecych i pediatra, pierwsza kobieta z dyplomem lekarskim, która praktykowała na ziemiach polskich jako lekarz.

"Rozwój", rok 1901.

Kolejnym ważnym problemem, jaki pojawiał się na drodze do zdobycia zawodu lekarki w Królestwie Polskim, była nostryfikacja dyplomów z uczelni zachodnich, albowiem nie uznawano ich w Cesarstwie Rosyjskim. Sprawiało to wiele kłopotu lekarkom-Polkom ze względu na długotrwały proces zdawania egzaminów w języku rosyjskim i wewnętrzny bunt przeciwko konieczności starania się o uznanie dyplomu przez zaborcę. Jak się zdaje, problemów tych nie miły pierwsze łódzkie lekarki ze względu na swoje pochodzenie i rodzaj uczelni, jaką ukończyły. Pierwsza zapowiedź o przybyciu do Łodzi kobiety-lekarki została podana przez "Dziennik Łódzki" w 1886 roku. Na praktykę lekarską miała zostać przyjęta Jadwiga z Raczyńskich Słomczyńska, która ukończyła studia medyczne w Nowym Jorku i uzyskała prawo praktyki lekarskiej w Cesarstwie. Nie doszło do tych planów, ponieważ młoda lekarka wyjechała do Kijowa. Druga zapowiedź z 1887 roku również okazała się przedwczesna i Rosjanka, absolwentka wydziału medycyny w Petersburgu, ominęła Łódź. Pierwszą, praktykującą od 1888 roku lekarką w mieście była Mina Łapin - zajmowała się leczeniem chorób kobiecych i akuszerią, przyjmowała przy Piotrkowskiej 38; nie zabawiła w Łodzi zbyt długo.

"Dziennik Łódzki", rok 1888.

Dawna kamienica rodziny Tanenbaumów (Tannenbaum, Tenenbaum), Piotrkowska 38.

Po niej przybyły lekarki, które ukończyły studia medyczne na Żeńskich Kursach Medycznych przy Wojskowym Szpitalu Mikołajewskim w Petersburgu. 5 stycznia 1889 roku rozpoczęła pracę w Łodzi Maria Elcyn lecząca choroby kobiece. Dr Elcyn, po zamieszkaniu na stale w mieście, poślubiła miejscowego lekarza dra Sacka (była Izraelitką wyznania mojżeszowego). Przyjmowała przy ulicy Piotrkowskiej 44, później Cegielnianej 23.

"Rozwój", rok 1900.

"Neue Lodzer Zeitung", 1910.

Kamienica przy Piotrkowskiej 44.

Od 4 grudnia 1889 roku rozpoczęła wykonywanie zawodu  Teodozja Weller-Poznańska, Polka wyznania mojżeszowego, żona łódzkiego lekarza A. Poznańskiego, zajmująca się chorobami kobiet i dzieci, przyjmowała przy Piotrkowskiej 70, Piotrkowskiej 76 i Przejazd 6 (dzisiaj ul. Tuwima).

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1914.

Kamienica przy Piotrkowskiej 70.

20 września 1890 roku Rosjanka dr Lidia Żłobina powiększyła szeregi lekarek chorób kobiecych i dziecięcych.

"Dziennik Łódzki", rok 1892. 

Lekarki praktykujące w Łodzi w latach 1888-1907
Mina Łapin   ul. Piotrkowska 38
Maria Elcyn-Sack   ul. Piotrkowska 44, ul. Cegielniana 23
Teodozja Weller-Poznańska   ul. Piotrkowska 70, ul. Przejazd 6
Lidia Żłobina   ul. Wschodnia 25, ul. Średnia
Eugenia Kerer-Gerszuni   ul. Zielona 1, Piotrkowska 121
Olga Scholten   ul. Piotrkowska 124
Adela Trenknerowa-Zieleniewska   Szpital im. Anny Marii
Michalina Paschalis   Szpital im. św. Anny
Eugenia Zeligson   u. Dzielna 12, ul. Piotrkowska 124, Piotrkowska 120

"Rozwój", rok 1903.

"Rozwój", rok 1905.

Szpital im. Anny Marii, otwarty w 1905 roku (dzisiaj im. dr Korczaka)

Liczba lekarek powoli rosła; na przestrzeni 1888-1907 w Łodzi praktykowało 9-10 lekarek. W porównaniu z przyjmującymi lekarzami nie było ich wiele, na przykład w 1900 roku na 130 lekarzy były 2 kobiety. Wszystkie kobiety-lekarki zajmowały się wyłącznie leczeniem dzieci i kobiet, specjalizowały się też w położnictwie.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1900.

W 1898 roku w związku z rosnącą liczbą lekarek i otwarciem w Petersburgu Żeńskich Kursów Medycznych wydano nowe rozporządzenia prawne. Kobiety, które ukończyły wydział lekarski otrzymywały wszystkie prawa służby państwowej, stawały się urzędnikami. Jednak wraz z tym prawem lekarki nie dostawały mundurów oraz tytułów radcy czy asesora, uznano bowiem, że naraziło by je to na śmieszność. Według nowego prawa lekarki, które dosłużyły się emerytury nie traciły jej po wyjściu za mąż; również dzieci lekarek uzyskiwały prawo do części emerytury po matce. Do zasług emerytalnych włączono lekarkom wszystkie lata pracy sprzed ustawy. Nowe zasady prawne objęły lekarki, które posiadały nostryfikowane dyplomy uniwersyteckie i zajmowały posady w szpitalach i przytułkach położniczych.

Szpital im. św. Anny przy ulicy Milionowej, otwarty w 1884 roku.

Rosła ranga zawodu lekarskiego uprawianego przez kobiety, znajdowały one powoli uznanie społeczne, prowadziły z powodzeniem praktykę prywatną, podejmowały pracę w szpitalach oraz w prywatnych klinikach i przychodniach. Zakaz posługiwania się atrybutami urzędnika państwowego świadczył o głębokich uprzedzeniach społecznych. Lekarka mogła być asesorową, nie nadszedł jeszcze czas by stała się asesorką.

"Rozwój", rok 1911.


Nieco inaczej wyglądała sytuacja dentystek, które nie musiały przebijać się przez mur niechęci środowiska medycznego i szybko zostały zaakceptowane w służbie zdrowia i przez społeczeństwo. Pierwsze dentystki zdobywały w Królestwie Polskim przygotowanie do pracy zawodowej początkowo drogą terminowania u jednego ze starszych dentystów. Po odbyciu praktyki, trwającej od 3 do 5 lat i otrzymaniu odpowiedniego zaświadczenia, mogły ubiegać się o dopuszczenie do egzaminu z przedmiotów teoretycznych i sprawności praktycznej. Od 1891 roku funkcjonowała w Warszawie szkoła dentystyczna dla mężczyzn i kobiet.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1900.

Dyplom ukończenia warszawskiej szkoły posiadała Salomea Zeligson-Sznycer, żona Władysława Sznycera, również dentysty, która rozpoczęła prywatną praktykę w Łodzi ok. 1900 roku. Małżeństwo przyjmowało pacjentów przy ul. Cegielnianej 36.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1909.


Inną drogą zdobycia dyplomu lekarza-dentysty było ukończenie szkoły dentystycznej na Wydziale lekarskim Uniwersytetu św. Włodzimierza w Kijowie. W 1900 roku otrzymała tu uprawnienia Dwojra Epsztain.
Prawo wstępu do kijowskiej szkoły otrzymywały absolwentki 6 klas gimnazjalnych. Nauka trwała 5 semestrów, czesne wynosiło 450-500 rubli. Pierwsze gabinety dentystyczne prowadzone przez kobiety powstały w Łodzi w 1892 roku, ich właścicielkami były: Olga Finn i Ernestyna Krenicka.

"Dziennik Łódzki", rok 1892.
W ogłoszeniu widzimy starą numerację (numery parceli) ulicy Piotrkowskiej.
Piotrkowska 775, to dzisiejsza Piotrkowska 69:

Piotrkowska 69

W Łodzi pracowało wiele dentystek i cieszyły się one uznaniem. Na przestrzeni lat 1892-1907 było ich 17 i zawsze stanowiły ok. 1/3 stanu osobowego dentystów w mieście.

"Rozwój", rok 1907.

W 1906 roku z inicjatywy Adolfa Żadewicza oraz jego żony, lekarki Lilly Zalz-Żadewicz, powstało Towarzystwo Dentystów, które za swój cel obrało podnoszenie wykształcenia wśród lekarzy-dentystów i organizowanie kursów i placówek służących temu celowi.

Apteka "Pod białym Orłem” im. Ireny Baranowskiej, Piotrkowska 46.

Na przełomie XIX i XX wieku pojawiły się również kobiety uprawiające zawód aptekarki. Podobnie jak lekarki nie od razu uzyskały uznanie. Uprzedzenia w tym przypadku były tak silne, że jeśli nawet zatrudniano kobiety w aptekach, to przy tzw. drugim stole, unikając ich kontaktu z klientami. Ponadto droga farmaceutki do uzyskania dyplomu była o wiele dłuższa niż droga lekarki czy dentystki. Ministerstwa Oświaty i Wojny wydały w 1888 roku okólnik zezwalający na praktykę oraz przygotowywanie się na drodze prywatnej (w przeciągu ośmiu lat) do zdawania egzaminu prowizorskiego. Kandydatkami do zawodu mogły być absolwentki pensji żeńskich siedmioklasowych i rządowych gimnazjów. Po trzech latach praktykowania mogły one zdawać egzamin na pomocnika aptekarskiego, a później, po dalszych trzech latach terminowania i dwóch latach prywatnych studiów uniwersyteckich, starać się o dopuszczenie do uniwersyteckiego egzaminu na prowizora farmacji.

Kalendarz Łódzki, rok 1888.

Pierwsza uczennica aptekarska została przyjęta na praktykę do apteki łódzkiej Kraffta w 1892 roku. Była to wychowanka miejscowego gimnazjum, córka lekarza. Niestety, nic więcej o niej nie wiadomo.

"Dziennik łódzki", rok 1892.

W 1901 roku pojawiły się nowe terminatorki w aptekach łódzkich, ale zjawisko to nie budziło społecznego zainteresowania. Trudy nauki i brak akceptacji powodowały, że zawód ten nie był zbyt popularny wśród kobiet.

"Rozwój", rok 1900.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1900.

"Rozwój", rok 1913.

źródło:
Marta Sikorska-Kowalska. Wizerunek kobiety łódzkiej przełomu XIX/XX wieku.
Melania Lipińska. Kobieta i rozwój nauk lekarskich.
Djonizja Wawrzykowska-Wierciochowa. Od prządki do astronautki. Z dziejów kobiety polskiej, jej pracy i osiągnięć.

Przeczytaj jeszcze:

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1905.

Fot. archiwalne pochodzą ze stron:
19th Century Medicine Woman High Resolution Stock Photography and Images - Alamy
https://www.medonet.pl/
Women Dentist -Sindecuse Museum
oraz ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Fot. współczesne Monika Czechowicz

2 komentarze:

  1. Kiedyś medycyna była inna według mnie gorsza bo nie było tak szeroko dostępna. Teraz mamy na każdym rogu mamy apteki i sklepy medyczne i jest nam łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń