sobota, 30 listopada 2013

Wacław Kondek – baśniowy świątek


W latach 1935-1939 studiował w Instytucie Sztuk Plastycznych w Krakowie, po wojnie (lata 1947-1949) w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi (dzisiaj Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego). Dyplom w 1952 roku. Działalność artystyczna: grafika, malarstwo, ceramika, rzeźba, scenografia, twórczość literacka i filmowa.

"Dziennik Łódzki", rok 1966.

"Dziennik Łódzki", rok 1969.

"Dziennik Łódzki", rok 1968.

Wacław Kondek. Zakłady Przemysłu Włókienniczego "Lodex" w Łodzi,
z cyklu Fabryki Łódzkie, 1974/1975.
(zbiory Muzeum Miasta Łodzi)

W 1996 można było podziwiać wystawę monograficzna artysty “Madonny, demony i człowieczy świat” zrealizowaną przez Muzeum Historii Miasta Łodzi.


Prace artysty znajdują się w zbiorach państwowych i prywatnych w kraju i za granicą.
Łódź zawdzięcza Wacławowi Kondkowi trzy niezwykłej urody i wartości cykle graficzne łódzkich pałaców, fabryk i fenomenu Piotrkowskiej. 

"Odgłosy", rok 1967.

Wacław Kondek. Pałac Karola i Emila Steinertów.

Wacław Kondek. Willa Reinholda Richtera.

"Odgłosy", rok 1966.

"Odgłosy", rok 1966.

"Odgłosy", rok 1968.

"Odgłosy", rok 1968.

Pod koniec życia stworzył urokliwy cykl rysunków tuszem, bardzo dziś ceniony  wśród kolekcjonerów. Jest to galeria kobiet świata  - pięknych i, jak wszystko u tego artysty, zupełnie bajkowych.


Te rozsypujące się domy i próchniejące drzewa, te wrastające w ziemię konie Don Kichotów, te diabły łęczyckie patrzące nam w oczy… Wszystko to jest pieśnią o przemijaniu rzeczy, stworzeń i legend. Przemijaniu tego, co stworzyły ludzkie ręce i tego, co stworzył ludzki umysł. Nie mogą to być zatem wizje radosne. Ale smutek Wacława Kondka nie jest smutkiem przerażonego – wynika po prostu ze spokojnej zamyślonej nad światem mądrości…

"Dziennik Łódzki", rok 1968.

"Dziennik Łódzki", rok 1964.

"Odgłosy", rok 1981.

Madonna, rok 1964
(źródło: https://artinfo.pl/)

"Dziennik Łódzki", rok 1969.

"Dziennik Łódzki", rok 1972.

"Dziennik Łódzki", rok 1982.

"Odgłosy", rok 1981.

źródło:
Jerzy Wilmański. Łódzkie portrety pamięciowe.

Przeczytaj jeszcze w baedekerze:

Fot. pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi
oraz strony: 
https://artinfo.pl/
Dom Aukcyjny Ostoya https://www.aukcjeostoya.pl/

piątek, 29 listopada 2013

ŁÓDŹ NA KÓŁKACH


Zaledwie mieszkańcy Łodzi zdołali oswoić się nieco z nowym środkiem komunikacji, jakim były założone pod koniec 1898 roku tramwaje, a już na ulicach miasta pojawiły się pierwsze samochody, zwane naówczas automobilami. Budziły one ogromną sensację wśród przechodniów; częstokroć też na skutek ich niedoskonałości powodowały zahamowania w ruchu ulicznym.
Jeden z przemysłowców łódzkich sprowadził sobie automobil z Berlina i naraził się na duże przykrości. Mianowicie pojazd jego zepsuł się na Piotrkowskiej i nawet czterech mechaników nie mogło sobie poradzić z silnikiem. Gapie nie omieszkali poddać druzgocącej krytyce niemiecką robotę. Co gorsza, dorożkarze jak gdyby się zmówili. Co który przejeżdżał, wtrącał z kozła swoje trzy grosze w formie rady na temat podsypywania owsa...
Było to jedyne w swoim rodzaju widowisko. Ludzie tarzali się ze śmiechu, a młody Niemiec - właściciel samochodu - szalał z wściekłości. Zahamowano wtedy ruch na połowie ulicy Piotrkowskiej. 



Prasa miejscowa, na znaczną jeszcze niedoskonałość ówczesnych samochodów, wyrażała przekonanie, że próby z tego rodzaju pojazdami należy czynić na bocznych ulicach, mało ruchliwych, ażeby nie hamować prawidłowego ruchu w śródmieściu...


Może ówczesna prasa miała rację. Na zdjęciu dzisiejsza Piotrkowska -  prawie bez automobili...
Zobacz jeszcze ciekawy wpis na blogu ŁÓDŹ OKIEM PRZECHODNIA: 
Buick-Brougham, rocznik 1926. i Cudo na Pietrynie..!

czwartek, 28 listopada 2013

ŁÓDZKIE TOWARZYSTWO ELEKTRYCZNE - Targowa-Tuwima-Kilińskiego

Fot. W. Jekimenko 

"Rozwój", rok 1905.

W 1900 roku niemieckie Towarzystwo Akcyjne "Siemens i Halske" uzyskało zgodę władz miasta i koncesję na eksploatację elektrowni. Odstąpiło ją innemu, także niemieckiemu "Towarzystwu Elektrycznego Oświetlenia z 1886 roku" z siedzibą w Petersburgu, które 25 maja 1906 roku, na placu sąsiadującym ze stacją kolejową Łódź Fabryczna, przy ulicy Targowej 1 rozpoczęło prace budowlane ukończone w rekordowym czasie - 18 września 1907 roku. 



Łódzka elektrownia rozpoczęła produkcję energii w oparciu o dwa turbozespoły, o mocy 1,3 MW każdy. Następne lata przyniosły znaczny wzrost produkcji, 7 turboprądnic i 15 kotłów podniosło moc elektrowni do 21 MW.
"Rozwój", rok 1908.


Odbiorcami energii były początkowo głównie zakłady pracy, wykorzystujące ją do zasilania napędów, zaledwie 10% energii przeznaczono na oświetlenie.

"Rozwój", rok 1908.

Informator Handlowo-Przemysłowy, rok 1910.

Fot. W. Jekimenko

"Rozwój", rok 1911.


Wybuch wojny w 1914 roku przyniósł łódzkiemu przemysłowi znaczne zniszczenia, niemieccy okupanci zdewastowali również urządzenia elektrowni. Wywieźli do Niemiec dwa najnowsze turbozespoły, zrabowali 100 ton miedzianych kabli i taką samą ilość kabli ołowianych. Produkcja energii spadła do 20%.

Fot. W. Jekimenko


Po odzyskaniu niepodległości przystąpiono do szybkiego usuwania skutków wojny. Odzyskano jeden ze skradzionych turbozespołów, zakupiono nowy i odtworzono sieć przesyłową.

Kalendarz Kościuszkowski, rok 1918.

Kalendarz Kościuszkowski, rok 1919.

"Rozwój", rok 1922.


W końcu 1923 roku moc elektrowni osiągnęła prawie 29 MW. Ogromnym problemem stała się sprawa jej własności. W roku 1918 łódzką elektrownię - dotąd stanowiącą własność "Towarzystwa Elektrycznego Oświetlenia 1886 roku" z siedzibą w Petersburgu - starał się przejąć rząd polski, mianując zarządcą państwowym pracownika elektrowni, inżyniera Leona Golca. Zanim jednak doszło do przejęcia elektrowni przez władze polskie, w Rosji - w wyniku rewolucji październikowej - zaszły znane nam zmiany polityczne, na skutek których "Towarzystwo Elektrycznego Oświetlenia 1886 roku" uległo likwidacji, a jego majątek przeszedł na własność rządu radzieckiego...


Wydawało się, że na tej samej zasadzie majątek owego Towarzystwa w Polsce przejmą władze polskie. Sprawa zaczęła się jednak komplikować, bo przecież w Polsce nie zaszły owe zmiany polityczne, na szczęście. 
Znaczna część akcji zlikwidowanego Towarzystwa znalazła się we Francji i Szwajcarii. Posiadaczami ich byli Niemcy: Arndt i Ulman. Zwrócili się oni do rządu polskiego o przekazanie im elektrowni łódzkiej. W wyniku porozumienia zawartego pomiędzy władzami miasta i akcjonariuszami "Towarzystwa Oświetlenia Elektrycznego 1886 roku", majątek tego towarzystwa w Łodzi przejęło utworzone "Łódzkie Towarzystwo Elektryczne - Spółka Akcyjna", w którym miasto otrzymało 20% udziałów.

"Ilustrowana Republika", rok 1925.

Podręczny Rejestr Handlowy, rok 1926.

"Ilustrowana Republika", eok 1926.

"Ilustrowana Republika", rok 1927.

Prezesem ŁTE został były premier rządu polskiego inż. Leopold Skulski, właściciel 5 akcji nowego Towarzystwa. Na dyrektorów powołano inż. Edwarda Ulmana i inż. Ludwika Tołłoczkę, byłego ministra poczt i telegrafów. Miasto uzyskało także zapewnienie, że właściciele elektrowni rozpoczną jej rozbudowę i zainstalują bezpłatnie 1500 lamp ulicznych.

"Panorama", dodatek niedzielny "Republiki", rok 1929.

"Głos Poranny", rok 1929.

"Ilustrowana Republika", rok 1929.

"Echo", rok 1929.


Spółka przystąpiła do modernizacji i rozbudowy elektrowni. Wykupiono w tym celu tereny fabryczne Ottona Goldamera i Józefa Kluka położone przy ulicy Kilińskiego 74/76 oraz przy ulicy Przejazd 46 (dziś Tuwima), z fabryką Icka Prusinowskiego.

"Echo", rok 1928.

"Echo", rok 1929.

"Hasło Łódzkie", rok 1930.


"Głos Poranny", rok 1932.

Fot. W. Jekimenko

W 1930 roku w wysokim budynku o nowoczesnej konstrukcji uruchomiono tzw. "Nową Centralę". Łączna moc elektrowni osiągnęła 70,75 MW, było w niej 8 turbozespołów, 24 kotły oraz potężne drewniane chłodnie kominowe w kształcie wielkich beczek.

"Głos Poranny", rok 1930.

Fot. W. Jekimenko

"Głos Poranny", rok 1930.

"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny "Kuriera Łódzkiego", rok 1932.

Wyprodukowaną energię dostarczano do 90 tysięcy odbiorców siecią kablową o długości 724 km i siecią napowietrzną liczącą 357 km. 

Fot. W. Jekimenko

"Głos Poranny", rok 1932.

"Głos Poranny", rok 1933.

"Głos Poranny", rok 1937.

W 1939 roku dodano dziewiąty turbozespół o mocy 30 MW. Łódzka elektrownia zaliczana była do najnowocześniejszych i największych w kraju.

"Głos Poranny", rok 1929.

Fot. W. Jekimenko

W latach okupacji Niemcy nie niszczyli urządzeń, traktując je jako swoją własność. Dopiero w końcu wojny zdecydowano się na demontaż kabli i części z metali kolorowych, przeznaczonych dla przemysłu zbrojeniowego, a u progu wyzwolenia wywieziono cały zapas węgla oraz znaczną ilość urządzeń. Odnaleziono je później w okolicach Drezna i przywieziono do Łodzi. Do końca 1945 roku elektrownia uzyskiwała 50 MW mocy.

"Dziennik Łódzki", rok 1945.

Fot. W. Jekimenko

Łódzkie fabryki potrzebowały znaczne ilości pary technologicznej, konieczne stało się więc przystosowanie starej elektrowni do prac ciepłowniczych.
Od 1953 roku popłynęła z niej para dla przemysłu. Po wybudowaniu nowoczesnych elektrociepłowni stara elektrownia stopniowo ograniczała produkcję, aż do pełnej likwidacji w 2005 roku. 


Dzisiaj budynku przy ulicy Tuwima 58 znajduje się siedziba PGE (Polska Grupa Energetyczna S.A.) z piękną salą operacyjną:


"Głos Robotniczy", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

Pomiędzy budynkami przy Tuwima 58 i 56 wmurowano tablicę poświęconą energetykom łódzkim, ofiarom hitlerowskiej okupacji 1939-1945:


Całość terenu EC-1 (starej elektrociepłowni łódzkiej) staje się "Nowym Centrum Łodzi" - ale to już zupełnie inna historia...


źródła:
Jacek Kusiński, Ryszard Bonisławski, Maciej Janik. Księga fabryk Łodzi.
Wacław Pawlak. W rytmie fabrycznych syren. 

Zobacz jeszcze:
EC-1 NOWE CENTRUM ŁODZI
JEKIMIENKO I ELEKTROCIEPŁOWNIA EC-1
PIOTRKOWSKA 37 - Kamienica Dawida Szmulewicza …i stała się światłość.

"Rozwój", rok 1910.


Archiwalia pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi oraz Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC)

Zdjęcia współczesne Monika Czechowicz