Pozbawione
soczystych barw, za to bardzo intymne, choć wielkoformatowe – to dzieła Hyuro,
argentyńskiej artystki tworzącej w całej Europie murale w bardzo
charakterystycznym stylu. Mieszkająca obecnie w Walencji, znana jest z
charakterystycznych czarno-białych murali, obrazów i rysunków
przedstawiających głównie postacie kobiece.
Hyuro zaczynała
od malarstwa sztalugowego, które, po spotkaniu z artystą o pseudonimie
Escif, porzuciła dla street artu.
Hyuro
udało się zdobyć wyjątkową pozycję w środowisku street art dzięki
unikalnemu stylowi, stanowiącemu mieszankę polityki i surrealistycznej
wrażliwości rodem z marzeń sennych. W swoich pracach Hyuro często przedstawia
także zwykłe kobiety. Jej prace są szalenie intymne, jakby artystka używała
ściany, jak lustra.
Jak
sama mówi, na razie nie jest gotowa, żeby definiować swoją pracę. Większość
inspiracji czerpie z codziennego życia i własnych doświadczeń.
– Zaglądam
w siebie i próbuję analizować. Zwyczajne obawy, lęki, pytania o tożsamość,
wolność – to mnie interesuje i to przekładam na język sztuki – mówi
w wywiadach.
We
wrześniu 2017 roku była częścią Festiwalu Łódź 4 Kultur i stworzyła niesamowity
wielkoformatowy obraz na ścianie przy ulicy Cmentarnej.
W
Łodzi artystka zrobiła wyjątek – na ścianie pojawili się chłopcy czy młodzi
mężczyźni. Rozmawiają
o czymś, zaaferowani. O czym? Nie wiem, to ich świat…
Widzimy
tylko plecy, ramiona, chłopięce szorty i stopy… Nie wiemy, kim są rozmawiający.
Można w ten mural wpisać swoje własne lęki, obawy i pragnienia.
Lubię go, chociaż… budzi mój niepokój. Nie potrafię się oprzeć skojarzeniom ze
wspaniałym, bardzo dramatycznym malarstwem Andrzeja Wróblewskiego, jednego z
najwybitniejszych powojennych artystów polskich.
Mural
Hyuro OCCUPIED SPACES na ścianie kamienicy przy ulicy Cmentarnej 3a.
Źródła:
Urban
Forms http://www.urbanforms.org
Gazeta
Wyborcza http://lodz.wyborcza.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz