środa, 28 października 2020

Mural dla Mai 💗

W Łodzi powstał pierwszy społeczny mural „Together”. Wielkoformatowy obraz nie tylko zdobi ścianę budynku przy ul. Rewolucji 1905 r. nr 48, ale także wspomaga zbiórkę pieniędzy na rzecz chorego dziecka. Akcja zorganizowana została przez Urban Forms.

Na muralu, który przedstawia gromadę kolorowych misiów, umieszczony jest także specjalny kod QR. Po jego zeskanowaniu za pomocą smartphona, wchodzimy na stronę zbiórki.

Codziennie wiele osób pomaga rodzicom zebrać ogromną kwotę. W pomoc włączył się też znany artysta Wojciech Brewka. Jak zauważa artysta, taka społeczna odpowiedzialność sztuki, to zjawisko dostrzegane w Polsce coraz bardziej. - Dla mnie jest to dosyć powszechne, ponieważ to nie jest moja pierwsza taka akcja. Często zbieramy na schroniska dla bezdomnych zwierząt, wspieramy również akcje proekologiczne. Dla mnie powiązanie świata sztuki i społecznego oddziaływania sztuki jest czymś normalnym.  

To obraz z cyklu "Zabawnie". - Pomyślałem, co by było, gdyby miśki dorastały razem z dziećmi i cały czas wchodziły z nimi w interakcje. Te miśki dorosły, mają swoje przeżycia, naleciałości emocjonalne, często towarzyszy im nostalgia, refleksja - wyjaśnia autor muralu, Wojciech Brewka. 

Te misie i małpki zestarzały się razem ze swoimi dziećmi i w ten sposób weszły w świat dorosłych. Są tu kolorowe maskotki, ale choć to symbol dzieciństwa - to są poranione, po przejściach. Los ich nie oszczędzał. Podobnie jak cierpiącej na rdzeniowy zanik mięśniowy Mai, dziewczynki, dla której powstał ten mural. To porównanie do jej życia.

- Ona przez swoją chorobę i walkę z nią też weszła przedwcześnie w świat dorosłych. Ponieważ jej rodzice muszą zgromadzić ogromną sumę pieniędzy, żeby pomóc ratować życie tego dziecka. Chciałem tym muralem zwrócić uwagę na zbiórkę – wyznaje Wojciech Brewka, autor muralu. 

Dzieło można oglądać przy Rewolucji 1905 roku, na kamienicy numer 48.


Mała Maja codzienne walczy o życie. Rehabilitacja mięśni i oddechu, to szansa na życie bez respiratora. Rodzice mają nadzieję, że będzie w dobrej formie, kiedy otrzyma najdroższy lek świata.

Półroczna Maja Kwiatkowska z Łodzi choruje na rdzeniowy zanik mięśniowy. Aby żyć potrzebuje najdroższego leku świata. Jego koszt to aż 9 milionów złotych.

Jej rodzice, Anna i Kamil Kwiatkowscy, czekali na córeczkę trzy lata. Kiedy przyszła na świat byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Śliczna i zdrowa Maja stała się ich oczkiem w głowie. Miała ogromny apetyt i rosła jak na drożdżach. Ale nagle, tuż po Świętach Wielkanocnych, dziewczynka zaczęła słabnąć i tracić siłę. Przerażeni rodzice zaczęli szukać pomocy. Po wielu wizytach u lekarzy usłyszeli diagnozę. Brzmiała jak wyrok: SMA1, czyli rdzeniowy zanik mięśniowy. To najcięższa postać choroby. - Wiele już odebrała naszej córeczce. Maja przelewa się przez ręce i nie potrafi przyjąć sztywnej pionowej pozycji do siedzenia. Praktycznie w ogóle nie rusza nóżkami - mówi pani Anna, mama Mai Kwiatkowskiej.

Życie rodziny jest podporządkowane chorobie. - Nasz dzień zaczyna się od masażu i rehabilitacji córki. Później Maja ma trochę wolnego, ale zawsze coś robimy, aby się ruszała. To są ćwiczenia w formie zabawy - mówi pan Kamil, tato dziewczynki. Młodzi rodzice żyją w ciągłym stresie i niepokoju o ukochaną córeczkę. - Każda infekcja dla Mai jest ogromnym zagrożeniem. Jej płuca nie pracują tak, jak u zdrowego dziecka. Codziennie musimy wykonywać ćwiczenia oddechowe ze specjalnym sprzętem - wyjaśnia mama dziewczynki. Maję ciągle musi mieć ktoś na oku. Nawet kiedy rodzice kładą się spać, podłączają czujnik monitorujący zawartość tlenu, aby zaalarmował ich, jeśli z ich maleństwem zacznie się dziać coś niepokojącego.

Anna i Kamil mają świadomość, że w przypadku SMA 1 szans na samodzielne chodzenie dziecka praktycznie nie ma. Choroba odbiera maluszkowi kawałek po kawałku sprawność ruchową. Zanikają mięśnie, te odpowiedzialne za jedzenie i oddychanie. Rodzice walczą o to, by choroba już więcej nie zabrała Mai. Szansą dla dziewczynki jest jednorazowa terapia genowa. Lek nie jest refundowany w Polsce i kosztuje aż 9 milionów złotych. 

Walkę o zdrowie i życie Mai Kwiatkowskiej można wesprzeć na stronie: www.siepomaga.pl/maja

Dowiedzcie się więcej:
Majeczka kontra SMA

Zachęcamy do wsparcia Mai! 
#muraldlamai #beemajateam

Wojciech Brewka, wystawa "HOPE", Vienna House Andel's Lodz, rok 2019. 
Fot. Monika Czechowicz/ baedeker łódzki. 
Wojciech Brewka - urodzony w 1980 roku w Kaliszu, współzałożyciel warszawskiej galerii officyna art&design oraz Stowarzyszenia PROPAGANDA SZTUKI. Jest też pomysłodawcą Dziedzińca Kulturalnego Jerozolimskie 107 oraz dyrektorem programowym festiwalu artystycznego o nazwie Festiwal Przenikania.
Artysta chętnie angażuje się w rozmaite akcje charytatywne, wspierające tych, którzy znaleźli się w potrzebie. 

Przeczytaj jeszcze:

Fot. Monika Czechowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz