wtorek, 19 listopada 2013

Łódź, ulica Sienkiewicza 24 - BANK ZWIĄZKU SPÓŁEK ZAROBKOWYCH


Lata międzywojenne nie były dla Łodzi tak pomyślne jak okres przed I wojną światową. Wpłynęły na to straty poniesione w latach wojny, ale przede wszystkim odcięcie rynku rosyjskiego. Mimo to i w tym okresie powstawały w naszym mieście nowe budynki bankowe, choć skromniejsze w skali niż te budowane w latach przed I wojną.


Charakterystycznym przykładem budownictwa bankowego z tego okresu może być dawna siedziba łódzkiego oddziału poznańskiego banku Związku Spółek Zarobkowych przy ulicy Sienkiewicza 24 wzniesiona w latach 1924-1926. Budynek zaprojektowany został przez wybitnego architekta warszawskiego Mariana Lalewicza. Ten wychowanek Petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych należał do najwybitniejszych przedstawicieli nurtu klasycystycznego w polskiej architekturze lat dwudziestych. Jego upodobania wyniesione z petersburskiej Akademii znalazły również odbicie w łódzkiej realizacji.

Marian Lalewicz
(źródło fotografii: https://slownik-biograficzny.uph.edu.pl/slownik/)


Gmach stanął na wąskiej śródmiejskiej działce, w zwartej zabudowie, przylegając od północy do typowej kamienicy, od południa do mniejszego budynku. Obiekt na zwartym planie prostokąta z dwoma ryzalitami otrzymał fasadę o poważnej architekturze operującej przekształconymi motywami klasycznymi. Wysoki parter gmachu podzielony został przysadzistymi, surowymi w wyrazie, kanelowanymi doryckimi pilastrami, flankującymi wejście główne. Wyżej elewację rozdzielają boniowane i rustykowane lizeny a wieńczy ją uproszczone belkowanie i trójkątny fronton.

Księga adresowa m. Łodzi 1937-1939.

We wnętrzu głównym pomieszczeniem jest, oczywiście, sala operacyjna o reprezentacyjnym wystroju z pilastrami zdobionymi w sposób nietypowy, bo stylizowanymi motywami ludowymi. Wyżej znajdujemy fryz z okienkami typu oeil-de-boeuf i motywami empirowymi. Salę wieńczy oszklony dach. Całość łączy dostojność z lekkością dekoracji. Niestety, zdjęć z wnętrza banku nie zobaczysz (można wierzyć tylko baedekerowi na słowo), bo pomimo usilnych starań, bardzo miła, ale stanowcza pani kierownik oddziału WBK oświadczyła, że: ... mają absolutny zakaz fotografowania... Możemy popatrzeć tylko na klatkę schodową:


Gmach przy ulicy Sienkiewicza, choć niewielki w skali, zawiera w sobie wszystkie najlepsze cechy architektury bankowej - sprawia wrażenie solidności, bez nadmiernego przepychu, budząc zaufanie klienta do firmy.



W roku 1951 budynek został przejęty przez Narodowy Bank Polski (mieszcząc jego IV oddział), obecnie siedziba Banku Zachodniego WBK .

Fot. Monika Czechowicz


źródło:
Krzysztof Stefański. Gmachy użyteczności publicznej dawnej Łodzi.

Przczytaj jeszcze:

niedziela, 17 listopada 2013

Jazz w Pałacu Poznańskiego

Dzisiaj (17 listopada) w Muzeum Miasta Łodzi (ulica Ogrodowa 15) wystąpi Kuba Stankiewicz.


Kuba Stankiewicz gra walca Wojciecha Kilara z "Ziemi Obiecanej"

Kuba Stankiewicz jest cenionym pianistą jazzowym, który współpracował z m.in. Artie Shawem, Zbigniewem Namysłowskim i Janem "Ptaszynem" Wróblewskim.

Kuba Stankiewicz o płycie "Kilar"

W trakcie koncertu Stankiewicz zaprezentuje tematy filmowe stworzone przez Wojciecha Kilara. Usłyszymy m.in. motywy z "Przygód pana Michała", "Ziemi obiecanej", "Trędowatej" czy "Drakuli", ...czyli lekko i przyjemnie na chłodny listopadowy wieczór.

źrodło:
cjg.gazeta.pl



sobota, 16 listopada 2013

Samuel Saltzman - łodzianin, chasyd i kupiec

W połowie XIX wieku w Łodzi zaczęły się konflikty między Żydami ortodoksyjnymi a zwolennikami postępowych tendencji w judaizmie. Doszło niemal do wojny religijnej. Po stronie tradycji, jako jeden z tych, który najbardziej "dokuczał" Żydom "ucywilizowanym" występował bogaty chasydzki kupiec Samuel Saltzman, który do dziś ma w Łodzi swoją ulicę. Dla Żydów był symbolem walki z ograniczeniami dla społeczności starozakonnej w Łodzi.

Ulica Samuela Saltzmana, dzisiaj o spolszczonej nazwie Solna.

Samuel Jechezekiel Saltzman (1797-1875)
Występuje też jako Zaltzman. Pochodził z Brzezin. Należał do najważniejszych łódzkich kupców. Przybył do Łodzi około 1820 roku. Pracował najpierw u Awigdora Kochańskiego, który dzierżawił propinację łódzką (czyli prawo do produkcji i sprzedaży trunków).
Potem sam zajął się dzierżawą różnych dochodów, na przykład z podatku od mięsa koszernego, od rodału, czy dzierżawą propinacji. Szybko dorobił się sporego majątku. Prowadził też handel przędzą bawełnianą i udostępniał łódzkim tkaczom przędzę na kredyt, co było - jak podkreślał ówczesny prezydent Łodzi - "bardzo pożyteczne dla handlu miejscowego". Jego skład znajdował się przy ulicy Piotrkowskiej (dziś to odcinek ulicy Nowomiejskiej).

"Łódzkie Ogłoszenia - Łodźer Anzeiger", 1864.

Ulica Nowomiejska.


Saltzman w jednym z domów miał  nawet własny belt ha midrasz (dom nauki). W dużym stopniu dofinansował budowę synagogi i mykwy przy ulicy Wolborskiej (łaźnia stanęła zresztą na należącym do niego terenie). 

Widok na Stere Miasto i synagogę przy ulicy Wolborskiej 20 (Żydowskiej 7)
Synagoga Alte Szil była główną synagogą łódzkiej gminy żydowskiej na Starym Mieście. Była jedną z najbardziej okazałych synagog w Łodzi, jak i w Polsce.
W nocy z 10 na 11 listopada 1939 roku niemieccy okupanci ograbili i podpalili synagogę.


"Łódzkie Ogłoszenia - Łodźer Anzeiger", 1864.

Samuel Saltzman (Salzman) był też właścicielem szeregu placów, którymi handlował, oraz właścicielem pięciu murowanych domów.


Choć majątek Samuela Saltzmana już w 1838 roku był szacowany na 15 tysięcy złotych, jako pobożny Żyd (zwolennik cadyka kockiego, a potem izbickiego), noszący długą kapotę i brodę, nie mógł liczyć na zgodę na zamieszkanie w dzielnicy chrześcijańskiej poza rewirem. W końcu jednak mu się to udało. W 1862 roku zwrócił się do władz Łodzi z prośbą o zgodę na utworzenie ulicy służącej do przejazdu między ulicą Średnią (dzisiejsza Pomorska) i Północną. 

"Lodzer Zeitung", 1864.

Ok. 1864 roku ulica dostała nazwę Saltzmana, a z czasem nazwa została zmieniona na Solną, i przetrwała do dziś. W domu przy ulicy Solnej 1 Saltzman otworzył pierwszy w Łodzi sztibl dla chasydów z Izbicy.


Pinkus Nadel. Stary Cmentarz Żydowski w Łodzi.
Studium monograficzne, rok 1938.


Wydaje się, że Saltzman nie przepadał za carską władzą...

"Łódzkie Ogłoszenia - Łodźer Anzeiger", 1864.

Zmarł w 1875 roku i został pochowany na starym cmentarzu żydowskim przy ulicy Wesołej. Saltzman należał do pierwszych i najważniejszych łódzkich kupców. Miał duży wkład w gwałtowny rozwój miasta w połowie XIX wieku.

Brama wejściowa na cmentarz przy ulicy Wesołej.

W obrębie dzisiejszych ulic Limanowskiego, Bazarowej, Rybnej i Zachodniej był kiedyś Stary Cmentarz Żydowski.  Był to pierwszy cmentarz żydowski w Łodzi. Powstał w 1811 roku.

Ulica Zachodnia, w tym miejscu znajdowała się brama prowadząca na cmentarz.


Przez długi czas wielu łodzian nie zdawało sobie sprawy, że w tym miejscu był kiedyś żydowski cmentarz. Dopiero w kwietniu 2004 roku przy ulicy Rybnej 11, na niewielkim skwerze, stanęła pamiątkowa macewa.

Napis po polsku, angielsku, w jidysz i po hebrajsku przypomina, że była tu kiedyś pierwsza nekropolia łódzkich Żydów.

Na Starym Cmentarzu Żydowskim spoczęła również rodzina kupca Saltzmana, między innymi jego siostra Dina.
Pinkus Nadel. Stary Cmentarz Żydowski w Łodzi.
Studium monograficzne, rok 1938.

Fot. współczesne Monika Czechowicz
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.

"Nowy Kurier Łódzki", rok 1911.

"Głos Poranny", rok 1937.

Zobacz również:


źródła:

Joanna Podolska. Spacerownik. Łódź żydowska.
Aron Alperin. Żydzi w Łodzi. Początki gminy żydowskiej 1780-1822.
Filip Friedman. Dzieje Żydów w Łodzi. Od początków osadnictwa Żydów do roku 1863.
Paweł Spodenkiewicz. Zaginiona dzielnica. Łódź żydowska - ludzie i miejsca.
Andrzej Kempa, Marek Szukalak. Żydzi dawnej Łodzi. Słownik biograficzny, t.1.