Jeżeli zdjęcie jest czymś więcej niż tylko obrazem, a widz oprócz tego, że na nie patrzy, również czerpie z niego inspirację, wtedy możemy być pewni, że autorem fotografii jest Volker Hinz. Od prawie czterdziestu lat jego zdjęcia kształtują język wizualny najważniejszego niemieckiego tygodnika Stern.
Volker Hinz portretuje polityków, artystów, gwiazdy oraz zwykłych ludzi, z jednej strony blisko im się przyglądając, z drugiej strony zachowując pewien dystans, a przy tym tworząc niezwykłą kronikę wizualną swojej epoki.
Jako zaledwie 24-latek został dyrektorem agencji fotograficznej w Bonn, ówczesnej stolicy Niemiec. Po trzech latach dołączył do zespołu Sterna. Po kolejnych trzech latach wyjechał do Nowego Jorku, gdzie przez osiem lat był odpowiedzialny za materiały dotyczące Stanów Zjednoczonych i Ameryki Południowej. W tym czasie jego prace zyskały międzynarodową sławę i uznanie.
"Obraz ma opowiadać historię, inaczej nie jest dobry" - ta brutalna prawda znajduje swoje potwierdzenie w pracach Volkera Hinza.
Nadzy piłkarze Beckenbauer i Pele pod prysznicem, Woody Allen uciszający siebie samego, odpoczywający Muhammed Ali, pisarz William S. Burroughs z pistoletem w ręku - to nie są zwykłe obrazy, lecz historie, które opowiada Volker Hinz, naciskając migawkę aparatu...
Henri Cartier-Bresson: "Fotoreportaż wymaga współpracy intelektu, umysłu i serca", po prostu delikatności.
Tymienieckiego 3
godziny otwarcia:
9, 12 i 13 maja w godz. 15.00-21.00
10, 11, 14, 15, 16, i 18 maja w godz. 10.00-21.00
17 maja (Noc Muzeów) w godz. 10.00-1.00
6-15 czerwca (pn-nd): 12.00-20.00
Strona Fotofestiwalu: TUTAJ
E-mail: INFO.@FOTOFESTIWAL.COM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz