piątek, 6 lutego 2015

ULICA GDAŃSKA - prawie trzy kilometry architektonicznych cudów


W drugiej połowie XIX wieku władze Łodzi rozpoczęły proces zagospodarowywania terenów leżących na zachód od ulicy Wólczańskiej i obejmujących obszar aż do lasu miejskiego. Wytyczono równoległą do ulicy Wólczańskiej ulicę Długą oraz sieć ulic skupiających się wokół nowo utworzonego Rynku, nazywanego początkowo Wiązowym (potem Zielonym, a dzisiaj placem Tadeusza Barlickiego).
Ulica Gdańska została utworzona w 1873 roku. Na początku istnienia przechodziła przez dawne piaszczyste pola należące do mieszczan zamieszkujących  tereny Starego Miasta i dalej biegła w kierunku wsi Wólka. Jej najstarszy odcinek, obejmujący ulice od Ogrodowej do Konstantynowskiej (obecnie ulica Legionów), przyjął nazwę ulicy Nowej, następnie Długiej Nowej, a po kolejnych dziesięciu latach stracił ostatecznie przymiotnik Nowa. Przemianowanie ulicy Długiej na Gdańską nastąpiło dopiero w 1920 roku dla upamiętnienia odzyskania przez Polskę terenów Pomorza.
Sukcesywny rozwój miasta i wzrost zabudowy Łodzi prowadziły do przeobrażeń w obrębie ulic, które zmieniały swój zasięg. Ulica Długa rozwijała się w kierunku południowym, dochodząc do dawnych terenów pofabrycznych Rosenblatta i Richterów, a w 1906 roku połączyła się z ulicą Radwańską. Jej połączenie z ulicą ks. Skorupki nastąpiło dopiero w 1945 roku. W latach 70. ubiegłego wieku ulicę Gdańską przedzielono trasą wschód-zachód. Południowa część, biegnąca przez tereny Politechniki Łódzkiej, nosi dziś nazwę Stefanowskiego. 
Ulica Gdańska usytuowana jest równolegle do ulic Wólczańskiej, Zachodniej i Kościuszki i rozpoczyna się przy ulicy Ogrodowej famułami należącymi do fabryki Poznańskiego (dzisiaj odzyskują dawny blask…). 


Przy okazji ciekawostka: czy zauważyliście, że niektóre numery ulicy Gdańskiej mają na tabliczkach zmiękczone, hiszpańskie ñ?

Narożna kamienica przy zbiegu Gdańskiej i Legionów. W 1920 roku budynek należał do Towarzystwa Akcyjnego I.K. Poznańskiego.

"Głos Kupiectwa", rok 1935.

Kamienica przy ulicy Długiej 12 (dzisiaj ulica Gdańska). 
Zaprojektował ją architekt i inżynier  rodziny Poznańskich- Adolf Zeligson (Seligson, Seligsohn)  dla zakładów I.K. Poznańskiego (1897-1900).
Rodzina Poznańskich naznaczyła tą ulicę w sposób szczególny. Przy Gdańskiej stoją dwa pałace wybudowane dla synów Izraela.

Ulica Gdańska 32. Dzisiaj Akademia Muzyczna im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów.
Pierwszym właścicielem pałacu był Karol Poznański, syn Izraela, jeden z dyrektorów spółki akcyjnej wyrobów bawełnianych. Był doktorem chemii.

Ulica Gdańska przy Więckowskiego. Neorenesansowy pałac Maurycego Poznańskiego i jego żony Sary Silberstein (dzisiaj siedziba Muzeum Sztuki ms1) i pałacyk braci Kipperów, Gdańska 38:

Pałac braci Kipperów przy ulicy Gdańskiej 38. 
Karol i Markus Kipperowie prowadzili przy ulicy Długiej 40 dom komisowo-handlowy, ponadto Karol Kipper był właścicielem tkalni ręcznej wyrobów wełnianych przy ulicy Cegielnianej (dzisiejsza Więckowskiego).

Kamienica przy Gdańskiej 28.

Na Gdańskiej możemy podziwiać kilka pałaców i willi fabrykanckich oraz szereg wspaniałych kamienic z pięknymi detalami architektonicznymi.
Kamienica przy Gdańskiej 42, należała do przemysłowca Michała Kippera. Po wojnie zamieszkał tu między innymi Kiejstut Bacewicz, wykładowca Akademii Muzycznej, a dzisiaj patron tej uczelni.

Ulica Gdańska 49. Willa Rudolfa Kellera, później Emila Eiserta. Autorem projektu był miejski architekt Hilary Majewski.

Gdańska 89. Willa Reinhardta Bennicha, została zaprojektowana przez Dawida Lande w 1903 roku.

Gdańska 90, dawne gimnazjum humanistyczne Romany Konopczyńskiej-Sobolewskiej. Przed II wojną światową znajdowała się tu Szkoła Podstawowa nr 126 przeznaczona dla dzieci żydowskich.

"Głos Polski", rok 1926.

Gdańska 107, willa zbudowana w 1911 roku przez Towarzystwo Oświetlenia Elektrycznego z przeznaczeniem dla dyrektora elektrowni miejskiej.

Gdańska 109/111, narożny dom Reinholda Wyssa.


"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1909.

Gdańska była typową ulicą wielkoprzemysłowej Łodzi. Znajdowały się tu famuły Poznańskiego, było sporo warsztatów i niewielkich fabryk produkujących meble, maszyny do obróbki drewna itp. Jednak przede wszystkim była (i jest) ulicą pięknych kamienic. Niemcy, Żydzi, Austriacy, rzadziej Polacy, będący właścicielami budynków, stawiali je najczęściej z myślą o osiąganiu dochodów z wysokich opłat za wynajem lokali.
Przy ulicy Gdańskiej znajdowały się również synagogi – miejsca kultu religijnego dla ludności pochodzenia żydowskiego, mające charakter raczej większych domów modlitwy, mogły bowiem pomieścić co najwyżej 30 osób. Przy ulicy Długiej 68 mieściła się zbudowana w 1898 roku bożnica ufundowana przez Józefa Gejnzlera. Tak jak większość domów modlitwy została zniszczona przez hitlerowców podczas II wojny światowej. 


Ocalał jedynie budynek mykwy (rytualnej łaźni) pod numerem 75, do 2008 roku miało tu swoją siedzibę Kolegium Języków Obcych Uniwersytetu Łódzkiego.

Przeczytaj jeszcze:

Fot. Monika Czechowicz

źródła:
Dariusz Kędzierski. Ulice Łodzi.
Ryszard Bonisławski, Joanna Podolska. Spacerownik łódzki.
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.

BAEDEKER POLECA:


Dariusz Kędzierski. Ulice Łodzi.
Książka przedstawia wyjątkowe łódzkie ulice – ich mieszkańców, zabudowania oraz zaskakujące historie dotyczące naszego miasta. Autor zaprasza czytelnika na wyjątkową wycieczkę po Łodzi, aby opowiedzieć m.in. jak powstał Plac Wolności, jaka jest prawda o ulicy Wschodniej, czy wielcy fabrykanci zdobyli swoje fortuny uczciwie, jaki był sposób Eitingona na sukces oraz co obecnie dzieje się w Łodzi. Teksty o poszczególnych ulicach drukowane były w „Kronice miasta Łodzi”.

1 komentarz:

  1. Na Gdańskiej 56 mieszkałem od 1947 po przeprowadzce ze Skorupki do ślubu 1978... mama nadal tam mieszkała do 2010 r. kiedy zasnęła w południe w spokoju mając 93 lata... żeby nie ponosić podwójnych kosztów przenieśliśmy tam kancelarię na 5 lat... służyło nam także na uroczystości rodzinne i imprezy towarzyskie - jestem związany z Gdańską życiem i na starość ;) zacząłem doceniać jej skarby architektoniczne na całej długości. Dziękuję Ci Baedekerze Łódzki

    OdpowiedzUsuń