300
jajek - wydmuszek wypełnionych farbą w różnych kolorach przygotowała dla
łodzian fundacja Urban Forms. Mieszkańcy ustawili się w długiej kolejce, by
zostawić po sobie kolorowy ślad. W ten sposób stali się współautorami nowego
muralu "Taurus" autorstwa włoskiego artysty OPIEMME.
Włoch
Opiemme, uliczny poeta, w swojej twórczości balansuje na pograniczu
performance'u, obrazu oraz tekstu.
Jego
artystyczne poszukiwania rozpoczęły się przed 2000 rokiem, poszukiwania innych
form prezentacji poezji. I tak artysta jest często nazywany "poetą sztuki
ulicznej" dzięki łączeniu form malarskich, grafiki i tekstów (często
szczątkowych, lub tylko liter jako graficznego znaku) bezpośrednio na murach.
Jest autorem wielu działań, w których
street-art. i związane z nim działania oddaje w ręce mieszkańców,
przechodni ulicznych. W ten sposób zmienia ich we współtwórców aktu tworzenia i
pozostających nim prac.
W
2007 roku Opiemme wykonał instalację White Night of 30.000 Poetry Scrolls,
która składała się wielu zwiniętych kartek, zapisanych z fragmentami poezji – instalację można było „demontować”,
to znaczy …. zabrać sobie jakiś ulubiony fragment wiersza.
W
lecie 2013 Opiemme zorganizował „poetycką trasę”, która przecięła Włochy z
północy na południe. "Podróż w malarstwie i poezji" pozostawiła po
sobie ślad w postaci prac street Art.’u we włoskich miastach.
Praca,
która powstała w Łodzi, zatytułowana "Byk" (Taurus), jest dziełem na
pograniczu obrazu, tekstu i performance'u. W szczególny sposób odwołuje się ono
do historii okolicy. To tutaj mieszkał kiedyś jeden z najsłynniejszych łódzkich
architektów - Hilary Majewski. Urodził się 15 maja 1838 roku, dlatego jest
zodiakalnym bykiem. To data urodzenia architekta zainspirowała OPIEMME do
przeniesienia na mur właśnie konstelacji Byka.
Mural namalowany na cześć polskiej poetki i noblisty w
literaturze Wisławy Szymborskiej, z fragmentem jej wiersza „Pod jedną gwiazdką”.
Wisława Szymborska
Pod jedną gwiazdką
Przepraszam przypadek, że nazywam go koniecznością.
Przepraszam konieczność, jeśli jednak się mylę.
Niech się nie gniewa szczęście, że biorę je jak swoje.
Niech mi zapomną umarli, ze ledwie tlą się w pamięci.
Pod jedną gwiazdką
Przepraszam przypadek, że nazywam go koniecznością.
Przepraszam konieczność, jeśli jednak się mylę.
Niech się nie gniewa szczęście, że biorę je jak swoje.
Niech mi zapomną umarli, ze ledwie tlą się w pamięci.
Przepraszam czas za mnogość przeoczonego świata na sekundę.
Przepraszam dawna miłość, ze nową uważam za pierwszą.
Wybaczcie mi, dalekie wojny, że noszę kwiaty do domu.
Wybaczcie, otwarte rany, że kłuję się w palec.
Przepraszam dawna miłość, ze nową uważam za pierwszą.
Wybaczcie mi, dalekie wojny, że noszę kwiaty do domu.
Wybaczcie, otwarte rany, że kłuję się w palec.
Przepraszam wołających z otchłani za płytę z menuetem.
Przepraszam ludzi na dworcach za sen o piątej rano.
Daruj, szczuta nadziejo, ze śmieję się czasem.
Darujcie mi, pustynie, że z łyżką wody nie biegnę.
Przepraszam ludzi na dworcach za sen o piątej rano.
Daruj, szczuta nadziejo, ze śmieję się czasem.
Darujcie mi, pustynie, że z łyżką wody nie biegnę.
I ty, jastrzębiu, od lat ten sam, w tej samej klatce,
zapatrzony bez ruchu zawsze w ten sam punkt,
odpuść mi, nawet gdybyś był ptakiem wypchanym.
zapatrzony bez ruchu zawsze w ten sam punkt,
odpuść mi, nawet gdybyś był ptakiem wypchanym.
Przepraszam ścięte drzewo za cztery nogi stołowe.
Przepraszam wielkie pytania za małe odpowiedzi.
Prawdo, nie zwracaj na mnie zbyt bacznej uwagi.
Powago, okaż mi wspaniałomyślność.
Ścierp, tajemnico bytu, że wyskrobuje nitki z twego trenu
Prawdo, nie zwracaj na mnie zbyt bacznej uwagi.
Powago, okaż mi wspaniałomyślność.
Ścierp, tajemnico bytu, że wyskrobuje nitki z twego trenu
Nie oskarżaj mnie duszo, ze rzadko cię miewam.
Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie.
Przepraszam wszystkich, ze nie umiem być każdym i każdą.
Wiem, że póki żyję, nic mnie nie usprawiedliwia,
ponieważ sama sobie stoję na przeszkodzie.
Nie miej mi za złe, mowo, że pożyczam patetycznych słów,
a potem trudu dokładam, żeby wydały się lekkie.
Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie.
Przepraszam wszystkich, ze nie umiem być każdym i każdą.
Wiem, że póki żyję, nic mnie nie usprawiedliwia,
ponieważ sama sobie stoję na przeszkodzie.
Nie miej mi za złe, mowo, że pożyczam patetycznych słów,
a potem trudu dokładam, żeby wydały się lekkie.
Fot. pracy z Gdańska ze strony: voyages mes i Brooklyn Street Art
Więcej
o artyście i jego pracach można przeczytać tutaj: http://www.isupportstreetart.com/artist/opiemme/
Do
stworzenia muralu na kamienicy przy ulicy Jaracza 20 artysta zaprosił łodzian, którzy
obrzucili jej ścianę trzystu wydmuszkami wypełnionymi kolorowymi farbami.
"Lodz of Eggs" - video prezentujące proces powstawania muralu. Dziękuję Pani Ewie Jagiełło z Fundacji Urban Forms za udostępnienie filmu.
źródła:
Fot.
innych prac artysty ze stron:
Fot.
Monika Czechowicz
Informacje podane powyżej otrzymałam od Fundacji Urban Forms i Pani Ewy Jagiełło - nie ma chyba obaw, że organizator projektu "głupio" opisał twórcę tej pracy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń