Wystawa
zbiorowa 283 x 100 x 27, 12 x 6 x 5 to drugi projekt w Atlasie Sztuki
przygotowany we współpracy z Galerią Starmach. Jesienią 2015 roku mogliśmy
obejrzeć w Łodzi indywidualną wystawę prac prof. Jerzego Nowosielskiego ze
zbiorów Fundacji Nowosielskich i Galerii Starmach. Wystawa to konsekwencja naturalnego rozwoju współpracy dwóch galerii działających
w przestrzeni polskiego świata sztuki.
Jak zauważa prof. Maria Poprzęcka w tekście opisującym wystawę: "W wypadku
współpracy między dwoma galeriami wystawa powstaje jako pochodna obustronnych
kolekcjonerskich i kuratorskich strategii, i zarazem jako wynik
negocjacji. Trzeba pogodzić programy, interesy i prestiże zaangażowanych stron.
Wiadomo jednak, iż udostępniające swe zbiory kolekcje nie chcą być traktowane
jako wypożyczalnia obiektów służących kuratorskim projektom. Bronią swej
integralności i odrębności. W świetle antropologiczno-historycznych badań nad
kolekcjonerstwem kolekcje słusznie pojmowane są jako wartość samoistna, a nie
tylko jako suma wartości składających się na nie dzieł. Kolekcja nie jest
magazynowym zasobem. Wyjęte z niej dzieła zasadniczo zmieniają swój status.
Można powiedzieć, iż podlegają reutylizacji, stając się budulcem innej całości.
Nowy kontekst ekspozycyjny, podporządkowując je kuratorskim koncepcjom, może
całkowicie zmienić ich tożsamość. Stąd zresztą płyną obawy przed tak zwaną
››sztuką kuratorską‹‹. Wbrew pozorom, wybór z bogatej kolekcji grupy dzieł na
potrzeby odrębnej wystawy nie jest zadaniem łatwym. Z integralnego zbioru
należy bowiem wydzielić spójną, a nie przypadkową część. I nadać jej
autonomiczne znaczenie".
Na wystawie 283 x 100 x 27, 12 x 6 x 5 zaprezentowano prace Mirosława Bałki,
Jerzego Beresia, Marka Chlandy, Tomasza Ciecierskiego, Stanisława Dróżdża,
Juliana Jończyka, Tadeusza Kantora, Edwarda Krasińskiego, Andrzeja
Pawłowskiego, Teresy Rudowicz, Mikołaja Smoczyńskiego, Andrzeja Szewczyka,
Grzegorza Sztwiertni.
Jak
podkreśla kurator wystawy, Andrzej Szczepaniak, na co dzień związany zawodowo z
Galerią Starmach, punktem wyjścia wyboru prac był materiał, z jakiego je
wykonano – szorstki, trudny, nieprzyjazny i drażniący, a także często
uważany za biedny. Ten materiał, jako środek wyrazu, powoduje, że wszystkie
prezentowane prace odnoszą się do rzeczy ciążących, w pewien sposób
nieprzyjemnych, trudnych spraw i aspektów egzystencji oraz ciągłego zmagania
się z czymś – śmiercią, historią, dewastacją, czasem i ciężką pracą.
Dotykają wypieranych przez nasz umysł fragmentów życia.
Anda Rottenberg w eseju przygotowanym specjalnie do katalogu Atlasa Sztuki
zwraca uwagę, że na tej wystawie mamy do czynienia: "z pewnego rodzaju
pars pro toto tego, co w tej dziedzinie działo się w świecie sztuki przez
ostatnie kilka dekad, lecz co zostało opatrzone szczególnym, lokalnym
desygnatem, wynikającym z historycznej specyfiki, a także z polskiej (i
krakowskiej) tradycji artystycznej, naznaczonej legendą I Wystawy Sztuki
Nowoczesnej z roku 1948, działalnością pierwszej i drugiej (powojennej) Grupy
Krakowskiej i związanego z nią teatru Cricot 2 oraz specyficznym rozumieniem
pojęcia awangardy, wytworzonym w kręgu Tadeusza Kantora – czego dobitnym
przykładem jest właśnie twórczość Teresy Rudowicz...
... To, co spajało środowisko
krakowskie, nie wiązało się z upodobaniem do jakiejś jednej estetyki czy
stylistyki, lecz z wyznawaniem wierności sztuce i jej imperatywom, w których
mieściły się takie kategorie, jak autonomiczność wobec zjawisk okazjonalnych, a
więc i polityki bądź innych pozaartystycznych czynników mogących wytrącić
twórczość z jej ››naturalnego‹‹ czy też logicznego duktu".
Anda Rottenberg zauważa także, że "niezależnie od swoich relacji do
obowiązujących paradygmatów sztuki, wszystkie te na pozór hermetyczne dzieła
mogą być punktem wyjścia do snucia rozbudowanych narracji na temat rozmaitych
aspektów ludzkiego życia. Z tej perspektywy każde z nich może być tematem
osobnego opowiadania, lub – jak to sugerują Autorzy wystawy – może skłonić do
głębszej refleksji związanej z obszarami odległymi od życia artystycznego,
które ze sztuką wiąże jedynie wyjęty z nich i umieszczony w dziełach,
››nieartystyczny‹‹ materiał, przyswojony i obłaskawiony w trakcie ostatniego
stulecia zarówno przez twórców jak i przez publiczność.
Dziś, po stu latach,
jakie minęły od czasu wystawienia Fontanny Duchampa, po dwóch wojnach
światowych i setkach lokalnych konfliktów, kiedy na co dzień posługujemy
się błyskawicznymi nośnikami informacji i możemy mieć wgląd w intymne
życie każdego, kto używa telefonu komórkowego, kiedy nie dziwią nas ani barwne
zdjęcia wirusów, ani marsjańskiego pejzażu i kiedy wirtualny świat wydaje
się bardziej realny od świata namacalnego, obiekty tworzone ręcznie i
eksponujące narracyjny potencjał materiału nabierają cech romantycznych.
Zgromadzenie ich na wystawie właśnie teraz jest o tyle istotne, że wchodzimy w
historyczny okres kolejnych globalnych turbulencji i konfliktów, których efekt
nie jest nam jeszcze znany. Nie wiemy zatem, ku czemu wszystko ciąży. Na razie
odczuwamy tylko lęk niepewności co do zawartości wiszącej nad naszymi głowami
››puszki Pandory‹‹, zamkniętej niemal przed półwieczem przez Tadeusza Kantora,
artystę".
Strona Galerii:
Informacja o wystawie na stronie FB:
ATLAS
SZTUKI
Piotrkowska 114/116
90-006
Łódź
42
632 77 50
źródła:
Fot. Monika Czechowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz