środa, 28 czerwca 2017

Pierwsza kamienica przy placu Dąbrowskiego i … słoneczniki.



Kamienica przy placu Dąbrowskiego 4. 
Secesyjny budynek pochodzi z początku XX wieku. Był to pierwszy budynek, który stanął przy niezabudowanym wówczas Targowym Rynku. Drugim murowanym obiektem był narożny, neoromański Przytułek dla Starców i Kalek, czyli późniejsze Collegium Anatomicum.


Kamienicę zaprojektował  Gustaw Landau-Gutenteger, jeden z najwybitniejszych architektów w dziejach Łodzi, nazywany mistrzem łódzkiej secesji.


Projekt kamienicy był gotowy w końcu 1902 roku, co oznacza, że zbudowano ją w 1903, a najpóźniej w 1904 roku. Inwestorem był Jakub Icek Olszer, który najpewniej był krewnym znanego przedsiębiorcy budowlanego Józefa Olszera. Powstała stylowa, trzypiętrowa kamienica z balkonami, poddaszem i ryzalitem pośrodku. Na każdym piętrze były po dwa mieszkania 6- i 7-pokojowe, zaś na parterze mieściły się dwa sklepy.


Od Jakuba Olszera kamienicę kupili małżonkowie Nesza i Wolf Tempelhoff. Nesza Tempelhoff prowadziła restaurację przy ulicy Nowomiejskiej. Ostatnim przed wojną właścicielem kamienicy był Julian Tempelhoff, który brał udział w wojnie 1939 roku w randze kapitana. Po zajęciu Polski przez wojska hitlerowskie i radzieckie Julian przekroczył granicę rumuńską i tam został internowany. W Rumunii zmienił nazwisko na Julian Tempski. Po klęsce Niemiec wrócił do Łodzi i zamieszkał przy ulicy Piotrkowskiej 112.


"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy na rok 1912.

W latach 30. XX wieku kamienicę przy placu Dąbrowskiego przejął Związek Zawodowy Tramwajarzy.


Poniżej plac Henryka Dąbrowskiego (Rynek Cegielniany, Rynek Targowy). Lata 30. XX wieku, widoczna kamienica pod numerem 4:


Trzydzieści lat później na placu wzniesiono gmach Teatru Wielkiego, otwartego w styczniu 1965 roku, w dwudziestolecie wyzwolenia miasta.
Po wybudowaniu Teatru Wielkiego, pierwsza murowana kamienica przy dawnym Rynku Targowym zniknęła nam z oczu, ukryta za gmachem opery i wśród drzew. A szkoda, bo jest wyjątkowo urodziwa. I niestety, nie doczekała się jeszcze remontu.


Dziś kamienica przy placu Dąbrowskiego 4 należy do miasta. Znajdują się tu mieszkania i z racji sąsiedztwa sądu również kancelarie adwokackie.


Wzrok przyciąga boniowany parter i wspaniałe dekoracje wokół okien. 


Architekt bardzo starannie zaplanował wszystkie detale sztukatorskie fasady, na przykład dobrze znane z jego repertuaru zdobniczego ukorzenione oliwkowe drzewka, kwiaty słonecznika, maki na faliście wygiętych łodygach...


... a także wiedeńskie w duchu sterczyny na dachu (niestety, później utracone).


Zachwycają detale, dla mnie najpiękniejsze są słoneczniki … wyrastające nad oknami na ostatnim piętrze.


Niestety, nie zachowały się oryginalne balkony...

 ... a szkoda, bo wiadomo, że Gustaw Landau-Gutenteger był miłośnikiem sztuki kowalskiej i często sam projektował wykończeniowe detale. Najprawdopodobniej sam projektował metalowe motywy w budynku Domu Bankowego przy Piotrkowskiej 29. Zapewne i tutaj musiały być piękne i bogate w secesyjne motywy roślinne.


Kamienica Jakuba Olszera, została wpisana do rejestru zabytków na wniosek miejskiego konserwatora, niestety nadal powoli niszczeje. 

źródła:
Stanisław Łukawski. Łódzka secesja.
Nasze Miasto. Wiesław Pierzchała http://lodz.naszemiasto.pl
Dziennik Łódzki. http://www.dzienniklodzki.pl

Fot. Monika Czechowicz


"Rozwój", rok 1924.

Fot. archiwalna ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC)
oraz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.

Przeczytaj jeszcze:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz