poniedziałek, 4 maja 2015

NOWY CMENTARZ ŻYDOWSKI W ŁODZI – WIOSENNY SPACER

W ramach cyklu spotkań: „Visit.Łódź – Zwiedzanie Łodzi z przewodnikiem”
Przedsiębiorstwo Usług Turystycznych Vist.Łódź, w słoneczne majowe przedpołudnie zaproponowało łodzianom spacer po Nowym Cmentarzu Żydowskim przy ulicy Brackiej.


Visit.Łódź zaprasza łodzian na cykl bezpłatnych wycieczek po naszym mieście, oprowadzanie odbywa się w każdą sobotę i niedzielę.



Baedeker postanowił tym razem pójść za innym przewodnikiem, ale… o godz. 11 rano było już na miejscu spotkania przeszło 150 łodzian (!) - nie spodziewając się aż takiego zainteresowania mieszkańców i chcąc zrobić chociaż kilka zdjęć musiałam zrezygnować z części opowieści pani przewodnik, i baedeker, jak co roku, poszedł na spacer samotnie J


Trochę historii, czyli dlaczego cmentarz został założony właśnie tutaj:

30 września 1888 roku Bożniczy Dozór zwrócił się do prezydenta Łodzi z prośbą o zezwolenie na powiększenie istniejącego cmentarza, lub założenie nowego ze względu na brak miejsca na pochówki (stary cmentarz żydowski w Łodzi założono w 1811 roku przy ulicy Wesołej, u zbiegu ulic Zachodniej i Lutomierskiej – dzisiaj już nie istnieje). Sprawa oparła się o rząd gubernialny w Piotrkowie Trybunalskim. Z dokumentu skierowanego tam przez prezydenta dowiadujemy się, że w Łodzi mieszka 40 tysięcy Żydów, którzy na potrzeby grzebalne winni mieć co najmniej 10-12 morgów ziemi (1 morg to 1,2 ha) za kwotę 18.000 rubli z dobrowolnych składek.
W październiku 1888 roku małżeństwo Czośniakowie ofiarowali gminie część ziemi, przylegającej do cmentarza, na co łaskawie zezwoliły władze gubernialne. Równolegle zbierano pieniądze na uporządkowanie terenu. Od września do grudnia zebrano 16.225 rubli. Ponieważ koszty ogólne wynosiły 25.000 rubli zaczęto ściągać opłaty, co zostało zabronione przez władze, które sugerowały konieczność założenie nowego cmentarza.

Stary cmentarz żydowski przy ulicy Wesołej – dzisiaj już nie istnieje.


Do planów o założeniu nowego cmentarza przyczyniły się niewątpliwie skargi mieszkańców, których domy przylegały do cmentarza. W kwietniu 1889 prezydent przypomina Bożniczemu Dozorowi, że:

„W §11 o grzebaniu zmarłych z dnia 31 maja 1840 roku cmentarze winny znajdować się od miasta, wsi i wszelkich zamieszkałych miejsc o 1000 kroków co wynosi 2/3 wiorsty. Te okoliczności winien wziąć Dozór pod uwagę podczas przedkładania mi projektu rozszerzenia cmentarza”.
Było oczywiste, że dotychczasowy cmentarz nie spełniał tych wymogów. Przystąpiono więc do poszukiwań nowego terenu. Wybór padł na Radogoszcz nieopodal Łodzi. Kiedy wydawało się, że nie ma już żadnych przeszkód, po akceptacji władz gubernialnych i miejscowych, pojawiły się one niespodzianie w osobie Juliusza Heinzla, który w Radogoszczy miał rozległą posiadłość ziemską i letnią rezydencję. Protestowali również mieszkańcy Radogoszczy reprezentowani przez niejakiego Berendsa, za którym być może również stał Heinzl.


Powodem protestu Heinzla był fakt, że Żydzi wykupili teren 12 morgów od Karola Gaya, przylegający bezpośrednio do jego posiadłości. Heinzl stojąc przed widmem sąsiedztwa cmentarza zobowiązał się odstąpić 18 morgów (ok.9 ha) ziemi w miejscowości Marysin (obecnie w dzielnicy Bałuty) w zamian za oddanie mu 12 morgów wykupionych przez Dozór od Karola Gaya.


Od 1888 roku do 1890 sprawa lokalizacji cmentarza nie wyszła poza sferę projektów, dyskusji, ścierających się ze sobą interesów i stanowisk, co w połączeniu z opieszałą, skorumpowaną rosyjską pragmatyką urzędową opóźniało zamknięcie sprawy.


Komisja zwołana przez prezydenta na 14 marca 1890 roku w celu oględzin nowego miejsca nie zebrała się. Gmina utrudniała wykup dodatkowej ziemi w Marysinie nie mogąc pogodzić się z utratą dogodnej lokalizacji w Radogoszczy. Z tego powodu w listopadzie 1890 roku rozważano bez skutku propozycję lokalizacji cmentarza na Stokach. Również i ta lokalizacja nie doczekała się realizacji. Główną przyczyną była zbyt duża odległość od centrum miasta. W grudniu 1890 roku architekt miejski Hilary Majewski jest w posiadaniu planów posiadłości Alberta Cukiera, którą Bożniczy Dozór przeznaczył na nowy cmentarz…


Posiadłośc Cukiera znajdowała się w miejscowości Marysin, a sprawa lokalizacji powraca na tereny proponowane przez Heinzla. W piśmie prezydenta Łodzi Władysława Pieńkowskiego skierowanym do guberni czytamy:

„W związku z pismem Rządu Gubernialnego z dnia 9.X ubiegłego roku nr 5448, mam zaszczyt poinformować, że łódzki fabrykant J.Heinzel w prośbie przedłożonej mi 17 listopada roku ubiegłego wskazuje m.in. na część ziemi Cukiera w miejscowości Nowe Bałuty, gmina Radogoszcz okręgu łódzkiego, nadającej się na urządzenie cmentarza. Zobowiązał się on do tego, ze nabędzie na powrót od Bożniczego Dozoru, od K. Gay ziemię na sumę 7.500 rubli, jeżeli gmina założy cmentarz na ziemi Cukiera lub na innych terenach oprócz ziemi K. Gay (na co wydano zezwolenie Naczelnika Guberni w dniu 20 grudnia 1889 r. nr 6225) oraz jak wynika z korespondencji z 13 stycznia 1890 r. nr 153, wstrzymującej działania na terenie Radogoszczy.
Oprócz tego przeznaczy (Heinzel) dodatkowo 7.500 rubli na zakup ziemi, którą ofiaruje Bożniczemu Dozorowi w zamian za część ziemi K. Gay wartości 15.000 rubli. W świetle wyżej przytoczonego wyjaśnienia p.Heinzla, 14 grudnia ub. roku pismem nr 194 Bożniczy Dozór zawiadomił mnie, że rozpoczął rozmowy z Albertem Cukierem o sprzedaż ziemi w miejscowości Nowe Bałuty , celem urządzenia cmentarza. Jeżeli ziemia ta, wielkości 30 morgów 1.163 prętów będzie nadawała się na ten cel, Cukier zobowiązuje się sprzedać ją za 14.000 rubli, jeżeli Heinzel zgodzi się na poszerzenie drogi do 10 sążni, wiodącej przez jego posiadłość od szosy łódzko-brzezińskiej i skierowanie jej do posiadłości Cukiera…”.

Władze w Piotrkowie stwierdzają zwięźle, ze należy kwestię ostatecznie rozwiązać „zapłacić wynagrodzenie za ziemię z wyznaczonych na ten cel środków oraz wypełnić wszystkich wymaganych warunków, praw hipotecznych i zwyczajowych”.


Pomimo usunięcia wszystkich przeszkód formalno-prawnych i finansowych okazało się, że zapis hipoteczny nie zezwalał na jej przekazanie w użytkowanie. Skomplikowaną sytuację ratuje ponownie darowizna:
„W związku z bardzo trudnym położeniem tutejszy fabrykant Izrael Kalmanowicz Poznański chcąc pomóc naszej gminie podarował niezależnie od ziemi Cukiera 18 morgów i 170 prętów, który zbiega się z ziemiami Cukiera. Aktem notarialnym z 25 września br. zastrzegł sobie prawo do 240 sążni powierzchni bez osobnego wynagrodzenia, na grobowiec rodzinny (…)”

Grobowiec rodziny Poznańskich.


Ponieważ darowizna Poznańskiego położona była na północ od traktu brzezińskiego (dzisiaj ulica Wojska Polskiego), zaistniała konieczność wykupu ziemi przyległej do traktu by można było wytyczyć drogę dojazdową na cmentarz. Perturbacje te stały się przedmiotem ostrej krytyki Bożniczego Dozoru przez Rząd Gubernialny.
Analogicznie jak w poprzednich przypadkach, złożyli skargę okoliczni chłopi (16 maja 1892 roku), wskazując na fakt, że kondukty pogrzebowe będą blokowały trakt brzeziński, którym oprócz normalnego ruchu raz do roku (manewry) przechodziło wojsko. Władze miasta, potwierdzając słuszne skargi mieszkańców, wyjaśniały jednocześnie, że nie ma w okręgu łódzkim takiego miejsca, które spełniałoby wszystkie wymogi i nie wchodziło z nikim w kolizję.


Względy sanitarne (groźba epidemii) wymagały pilnie rozwiązania tej kwestii. Stąd też 21 lipca 1892 roku rozpatrzono ponowie tereny na Stokach, Radogoszczy i Nowych Bałutach uznając te ostatnie za najbardziej korzystne i najmniej konfliktowe. Teren ten spełniał wymogi zarządzenia z 31 grudnia 1875 roku. Dopuszczało ono, z braku stosownych miejsc, skrócenie wymaganych 1.000 kroków do 100 sążni od zabudowań. Nie wolno było zajmować też ziemi ornej wyższych klas, a jedynie grunty piaszczyste i gliniaste z wyłączeniem terenów podmokłych. Ważnym czynnikiem było położenie na wzniesieniach „wystawionych na działanie wiatrów”.


5 sierpnia 1892 roku władze gubernialne wyraziły ostatecznie zgodę na lokalizację, którą zatwierdził 4 września 1892 roku Generał-Gubernator. 10 listopada 1892 roku zamknięto stary cmentarz, istniejący od 1811 roku i otworzono nowy „na terenie wyznaczonym przez Gubernatora decyzją 4148 br. a w szczególności zajęto z całej ziemi część terenu od strony płn.-zach., ok. 875 sążni, którą ogrodzono płotem”.


Prace miały być wykonane systemem gospodarczym. Zorganizowano obsługę cmentarną, ustalono opłaty za działki oraz warunki przenoszenia niektórych nagrobków ze starego cmentarza. Za ziemię pod grobowiec rodzinny opłata wynosiła od 100 do 500 rubli. Cena za stopę kw. ziemi wynosiła w pobliżu drogi 5 rubli, w oddaleniu od niej 3 ruble. Można przyjąć, że pierwsze pochówki miały miejsce na przełomie 1892/93 roku. Wiosną 1893 roku rozpoczęto prace ziemno-budowlane, wytyczenie drogi i rozmieszczenie budynków gospodarczych. Podstawowe prace wykonano w latach 1893-1896 pod nadzorem architekta Adolfa Zeligsona.


Więcej o cmentarzu, o łodzianach tu spoczywających oraz zdjęcia grobowców tych najbardziej znanych znajdziesz tutaj:
NOWY CMENTARZ ŻYDOWSKI W ŁODZI

… A o starym cmentarzu przeczytasz tutaj:
CHEWRA-KADISZA i STARY CMENTARZ ŻYDOWSKI W ŁODZI


źródło:
Bronisław Podgrabi. Cmentarz Żydowski w Łodzi.

Fot. Monika Czechowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz