czwartek, 14 grudnia 2017

Dawna Szkoła Powszechna im. Stanisława Kostki przy ulicy Wspólnej.

Już w pierwszych tygodniach niepodległej Polski, w końcu 1918 roku, łódzka Rada Miejska podjęła uchwałę o powszechnym nauczaniu wszystkich dzieci. Łączyło się to z olbrzymim wysiłkiem budowy wielu szkół. Od 1919 roku w ciągu dziesięciu lat wzniesiono jedenaście wielkich gmachów mieszczących często po dwie różne szkoły.

"Rozwój", rok 1921.

Budynek dawnej Szkoły Powszechnej im. Stanisława Kostki, dzisiaj Szkoła Podstawowa nr 101 im. Jana Kochanowskiego. 
Szkoła znajduje się przy ulicy Wspólnej 5/7, powstała w latach 1926-1930.

Ilustrowana Encyklopedia Łodzi


Początkowo Komitet Budowy Szkół Powszechnych, po zakupieniu przez Wydział Budowlany placu w dzielnicy Bałuty, postanowił na mocy uchwały magistratu miasta Łodzi z września 1924 roku powierzyć opracowanie projektu 13-klasowej szkoły powszechnej architektowi Franciszkowi Eychhornowi z Warszawy.
W kilka dni później, pod wpływem sugestii ówczesnego architekta miejskiego Wiesława Lisowskiego, postanowiono unieważnić ofertę złożoną Franciszkowi Eychhornowi i wezwać Biuro Budowy Gmachów Miejskich do ogłoszenia zamkniętego konkursu na opracowanie szkiców gmachu szkolnego przy ulicy Wspólnej.


Do współzawodnictwa w konkursie zaproszono: Wiesława Lisowskiego, Zdzisława Mączeńskiego, Józefa Kabana, Piotra Brukalskiego i Franciszka Eychhorna. Następnie konkurs odwołano i zwrócono się o szkice do trzech wybranych architektów – Franciszka Eychhorna, Wiesława Lisowskiego i Piotra Brukalskiego.

"Rozwój", rok 1923.

Zgodnie z opinią Ministerstwa Robót Publicznych z listopada 1924 roku, odnoszącą się do przedstawionych przez wymienionych architektów rysunków koncepcyjnych, ostateczny projekt miał być opracowany przez – Franciszka Eychhorna. Jednak na mocy uchwały Komitetu Budowy Szkół z grudnia 1924 roku zlecenie wykonania dokumentacji realizacyjnej uwzględniającej zmiany zalecane przez Ministerstwo Robót Publicznych otrzymał Wiesław Lisowski.

"Ilustrowana Republika", rok 1925.


Wzniesiony w latach 1926-1930 przez „Przedsiębiorstwo Robót Budowlanych Ch. I. Tyllera” gmach Szkoły Powszechnej im. Stanisława Kostki jest przykładem architektury, w której formy modernistyczne mieszają się z elementami polskiej odmiany art déco.

"Głos Poranny", rok 1933.

Lata 1930-1939.
Budynek zlokalizowany w południowej części ulicy Wspólnej, pierwotnie zbudowanej niskimi budynkami mieszkalnymi, charakterystycznymi dla przedwojennej dzielnicy Bałuty. 
Fot. Narodowe Archiwum Państwowe.

"Głos Poranny", rok 1929.

Gmach złożony jest z 2,5 traktowego korpusu głównego z nieznacznie wysuniętymi skrzydłami bocznymi. Skrzydło zachodnie mieści salę gimnastyczną. Skrzydło wschodnie, zaprojektowano z mieszkaniem dla kierownika szkoły i dozorcy oraz sienią przejazdową i wyjściem na dziedziniec.


W trakcie frontowym budynku, zakomponowanego symetrycznie, umieszczono: wejście, boksy szatniowe, dwie klatki schodowe, pomieszczenia sanitarne, pomieszczenia dla personelu nauczającego oraz pomieszczenia na pomoce szkolne, w tym aparat kinematograficzny. 
Sale lekcyjne oraz duży rekreacyjny hol znajdują się w trakcie dziedzińcowym.

"Głos Poranny", rok 1933.

OFICJALNA STRONA SZKOŁY:




Szkoła Podstawowa nr 101 im. Jana Kochanowskiego
Łódź, ulica Wspólna 5/7






Źródło:
Joanna Olenderek. Łódzki modernizm i inne nurty przedwojennego budownictwa. Tom 1. Obiekty użyteczności publicznej.


Przeczytaj jeszcze:

Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi oraz Ilustrowanej Encyklopedii Łodzi.

Fot. współczesne Monika Czechowicz


BAEDEKER POLECA:
Joanna Olenderek. Łódzki modernizm i inne nurty przedwojennego budownictwa. Tom 1. Obiekty użyteczności publicznej.
Dla polskiej architektury pierwsze lata po odzyskaniu niepodległości były czasem, gdy starano się nadać nowo budowanym obiektom cechy nawiązujące m.in. do klasycznych, dworkowych ideałów. Odrodzenie się polskiej państwowości sprzyjało rozkwitowi tradycjonalizmu - odwoływano się do prestiżu "mocarstwowej" Polski i podkreślano tożsamość narodową.Natomiast na zachodzie Europy, coraz większą popularnością wśród architektów cieszył się modernizm. Form follows funktion (Forma podąża za funkcją) czy Less is more (Mniej znaczy więcej) - to dwa z kluczowych haseł przyświecających jego twórcom.Wkrótce dotarł on także do naszego kraju. Eleganckie, choć ubogie w dekoracje, często o asymetrycznych elewacjach budynki z dużymi oknami, posiadające płaskie dachy, zaczęły pojawiać się na ulicach polskich miast. Wiele z nich powstało w Łodzi ? miejscu, w którym pracowali artyści, należący do europejskiej awangardy ? m.in. Władysław Strzemiński i Katarzyna Kobro. Tutaj tworzyli wybitni architekci: Wiesław Lisowski, Józef Kaban, Wacław Ryttel, Witold Szereszewki, Józef Szanajca, Helena i Szymon Syruksowie, Barbara i Stanisław Brukalscy czy znane "warszawskie tygrysy" - Wacław Kłyszewski, Jerzy Mokszyński, Eugeniusz Wierzbicki.Dzięki bogato ilustrowanej książce Joanny Olenderek poznają Państwo wiele międzywojennych łódzkich obiektów. Piękne kamienice, wille, urzędy i kina do dziś wyróżniają się w miejskiej przestrzeni. Niestety, często funkcjonują w zniekształconej, pozbawionej cech autentyzmu, nieumiejętnie przekształconej formie, a wiele z nich na zawsze zniknęło.Tom pierwszy obejmuje gmachy użyteczności publicznej (m.in. urzędy, domy kultury, kina, fabryki). 

Joanna Olenderek. Łódzki modernizm i inne nurty przedwojennego budownictwa. Tom 2. Osiedla i obiekty mieszkalne.
W drugim tomie książki Łódzki modernizm i inne nurty przedwojennego budownictwa Joanna Olenderek kontynuuje opis budownictwa i architektury łódzkiego modernizmu. Zajmuje się charakterystyką osiedli i obiektów mieszkalnych: kolonii mieszkalnych, kamienic wielkomiejskich, willi i domów miejskich. Interpretuje wartość artystyczną i znaczenie prezentowanych budynków, ich rolę w strukturze przestrzennej miasta.
Autorka opisuje m.in. początki budownictwa uwzględniającego potrzeby różnych grup społecznych: księży, nauczycieli, urzędników i robotników. Prowadzi Czytelnika przez kulturową mozaikę międzywojennej Łodzi – miejsca, w którym spotykali się wybitni architekci i budowniczowie różnych narodowości. Ich losy często nie są dzisiaj znane, ponieważ zostały zatarte przez tragiczne wydarzenia II wojny światowej. O ich istnieniu i twórczej działalności świadczą zrealizowane projekty współtworzące poczucie lokalnej tożsamości łodzian.

2 komentarze:

  1. Dodam dwie informacje, z których pierwsza jest dla mnie osobiście istotna.
    Zanim w tym budynku znalazła się Szk. Podst. Nr 101 (która jest w tekście wymieniona), wcześniej mieściło się tam V Liceum Ogólnokształcące im. Władysława St. Reymonta (którego wielki portret witał uczniów przy wejściu. Spędziłam tam swoje licealne lata nauki, stąd mój sentyment do tego miejsca.
    Nie interesowałam się wtedy historią szkoły, więc nie znam dokładnych dat i nie wiem w jakich latach liceum było w tym właśnie budynku.
    Na portalu Nasza Klasa są wymienione klasy od 1959 do 1979 roku.

    Druga informacja dotyczy Michaliny Wisłockiej, która mieszkała w tym budynku szkolnym z rodzicami do 1939 roku - jej ojciec, Jan Braun, był kierownikiem Szkoły Powszechnej nr 30.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - bardzo dziękuję za te informacje! Oczywiście, o tym, że mieściło się tu liceum jest mi wiadomo, ale historii o interesujących lokatorach nie znałam. Zawsze liczę na to, że moje krótkie notatki zostaną uzupełnione, dopisane, ożywione przez gości baedekera. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń