sobota, 4 października 2014

Willa Leopolda Kindermanna - zwana willą pod jabłoniami




Jeden z najciekawszych stylowo zabytków Łodzi - secesyjna willa przemysłowca Leopolda Kindermanna przy ulicy Wólczańskiej 31/33. Autorem tej jedynej w swoim rodzaju budowli jest Gustaw Landau-Gutenteger. Zaprojektował ją w 1902 roku i jest ona przykładem secesji w jej najpiękniejszej postaci.
Każde okno ma inny kształt, wnętrza zaś zdobią ornamenty w kształcie róż, liści kasztanowca i drapieżnych ostów...

Leopold Rudolf Kindermann urodził się w 1869 roku w Łodzi (zmarł w 1917 w Charlotenburgu – Berlin), był synem przemysłowca Franza Kindermanna i Matyldy z domu Holzschur. Ojciec jego miał fabrykę wyrobów bawełnianych, a później wełnianych przy ulicy Łąkowej 1.
Żoną Leopolda Kondermanna była Laura Eliza Feder, córka przemysłowca Henryka Federa, właściciela działki przy ulicy Wólczańskiej 31, którą to działkę otrzymała od ojca w posagu ślubnym.


Po 1914 roku zakupiono sąsiednią posesję – Wólczańska 33, która została połączona wspólnym numerem adresowym (Wólczańska 31/33). Na nowo zakupionej działce wzniesiono zbliżoną stylowo drugą willę, w której zamieszkała córka Kindermannów, Eleonora.



Budynek został wzniesiony przez Kindermanna prawdopodobnie w latach 1911-1912. Eleonora Kindermann wyszła za mąż za Karola Steinerta i mieszkali tutaj do 1945 roku.
Willa reprezentuje późniejszą secesję wiedeńską.


Willa przechodzi właśnie gruntowny remont.


Budynek Leopolda Kindermanna, jak wskazuje data umieszczona na froncie, wybudowano w 1903 roku. Projekt z 1902 roku pokazuje, że pierwotnie zamyślano budowę pseudomyśliwskiego pałacyku o neoromantycznej angielskiej genezie. Dopiero nałożenie na malowniczą, swobodnie zakomponowaną bryłę fantastycznie bogatej, plastycznej dekoracji roślinnej z korzeni, łodyg, liści, kwiatów i owoców, zastosowanie we wnętrzu bogatych sztukaterii i witraży, nadało ostatecznej wersji zupełnie nowy, niepotykany dotąd wyraz.


Budynek ustawiony na froncie wąskiej i długiej działki, jedną ścianą dotyka sąsiedniej kamienicy. Od ulicy willa jest oddzielona niskim murem i bramą o ornamentach krzywolinijnych. 


Wzdłuż działki, od strony ogrodu, dobudowana była do willi oranżeria (dziś nie istnieje). Budynek ma nieregularną bryłę, podkreśloną łamanym dachem. Cechuje go asymetria w zarysie planu, w kształtowaniu brył oraz rozmieszczeniu okien w fasadach.
Wszędzie panuje przyroda, życie i ruch charakterystyczny dla Art Nouveau. 


Zwraca uwagę rozmaitość figur: kontrast gładkiego jasnego kamienia i żłobkowanego tynku (niestety, już nie w szarości), oraz bardzo bogata roslinna dekoracja fasad, wykonana w stiuku. Na tle gładkiego kamienia rowkowanego tynku, odcinają się wyraziście, starannie wykonane w stiuku dekoracje roślinne, stanowiąc obramowanie okien. 


Elewacja frontowa od ulicy ma osiem okien różnego formatu i wykroju. Jedne posiadają kształt prostokątny, inne zwieńczone są łukiem podkowiastym lub spłaszczonym, rozmieszczone asymetrycznie.


Niektóre okna mają żelazne kraty o kunsztownych krzywolinijnych wzorach. Jedno z okien jest „oplecione” od góry dekoracją z gałązek i kwiatów słonecznika. W willi tej sztuka przełomu wieków przemówiła pełnym głosem.


Na ścianie od ulicy jest asymetryczny wykusz, ozdobiony od dołu gałęziami i liśćmi kasztanowca. Szczyt ściany frontowej zwieńczony jest bukietem kwiatów.



Dwa okna parterowej przybudówki od strony południowo-wschodniej są obramowane drzewami kasztanowca o spękanej korze, splątanych korzeniach z gałęziami o dużej ilości liści; układają się w misterne dekoracje secesyjne. Na gałęziach tych drzew siedzą ptaki, wiewiórka, a z korzeni wygląda lis. Jeden z tych pni jest rozpłatany u dołu wielką dziuplą. 


Zastosowana tu ornamentyka jest niespokojna, dynamiczna i linearna, a zarazem realistyczna.


Drewniana balustrada nad oknami przybudówki jest ozdobiona roślinnymi dekoracjami. Jedno z okien oplecione od góry dekoracją z gałązek i kwiatów słonecznika a inne gałązkami i owocami winogron. 


Nawet data budowy – 1903 rok – umieszczona na dużej pustej powierzchni w skromnej dekoracyjnej obwódce wypisana pięknymi cyframi, stanowi element dekoracyjny.


Na tle rowkowanego tynku odcinają się wyraźnie starannie wykonane w stiuku gałązki, kwiaty i owoce stanowiące obramowanie okien.


Do reprezentacyjnego wnętrza prowadzi portyk, wsparty na kolumnach w kształcie drzew jabłoni, z korzeniami u dołu, z liśćmi i owocami w kapitelach.


Oprawa lampki oświetlającej wejście w portyku, i lampka nad wejściem do przybudówki, mają kształt rozchylającego się kwiatu słonecznika.


Zastosowano piękną secesyjną snycerkę drzwi wejściowych i drzwi do poszczególnych pokoi. Ściany hallu pokryte są tkaniną – jest to rekonstrukcja tkaniny secesyjnej, wykonanej według projektu Adama Nahlika.





















Okno na klatce schodowej wypełnia piękny witraż, o jasnych złoto-zielono-różowych barwach.
W części środkowej witrażu pełna wdzięku młoda tańcząca dziewczyna, w prawej ręce trzyma rąbek rozwianej szaty w kolorach czerwonym i zielonym. W części dolnej, z prawej strony pejzaż z płynącą łódką, o czerwonych żaglach, a z prawej wiatrak, na tle zielonych drzew i pagórków. Po bokach tańczącej dziewczyny dwa trójnogi z kwiatami, w kolorach czerwonym, zielonym i brązowym. Okno zakończone łukiem podkowiastym. Witraż, podobnie jak cały budynek, wielokrotnie reprodukowany był na barwnych drukach łódzkich.

Ciekawy jest także witraż znajdujący się w oknie od strony południowo-wschodniej, zamkniętym łukiem podkowiastym. 



Przedstawia motyw krajobrazu górskiego z jeziorem. W partii centralnej pejzaż ze średniowiecznym miasteczkiem o czerwonych dachach, na tle liliowych gór i zielonych drzew. Na pierwszym planie samotna łódź z błękitnymi żaglami…


Po drugiej wojnie światowej, w willi umieszczono przedszkole. Po remoncie w latach sześćdziesiątych willa stała się siedzibą Biura Wystaw Artystycznych (obecnie Miejska Galeria Sztuki).

"Dziennik Łódzki", rok 1970.


Pieczołowicie odnowione wnętrza kryją autentyczne wyposażenie willi z początków jej istnienia. Jedynie żyrandole nie zachowały się, obecne są dziełem łódzkiego rzeźbiarza Michała Gałkiewicza.


Willa pod numerem 31 także przeszła ostatnio intensywne zabiegi odmładzające - w wyniku których, niestety – z klasycznej szarości podkreślającej piękne secesyjne detale zamieniła się w budynek w kolorze… majtkowym. A Wam jak się podoba?




źródła:
Stanisław Łukawski. Łódzka secesja.
Marzena Bomanowska, Ryszard Bonisławski, Joanna Podolska. Spacerownik łodzki.
Dariusz Kędzierski. Ulice Łodzi.

Fot. Monika Czechowicz

2 komentarze:

  1. Willa przepiękna, detale zdumiewają, perła...
    W latach siedemdziesiątych nie tylko na dole przesiadywaliśmy, ale i zainteresowani byliśmy co na górze... położenie obiektu także dla mnie wspaniałe bo na przestrzał widać dom na Gdańskiej  
    Kawiarenkę prowadziła Basia Sztajnyker siostra najbliższego przyjaciela Jaceka Sztajnykera  

    OdpowiedzUsuń
  2. Kompleks fabryczny wewnątrz tego kwartału do kogo należał?

    OdpowiedzUsuń