środa, 10 sierpnia 2016

Łódzki fabrykant jako bohater literatury pięknej.

Imperium Izralela Kalmanowicza Poznańskiego.

Najwcześniej fabrykant łódzki pojawił się jako bohater powieści realistycznych w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych XIX wieku. Występował tam jako element obcy wobec kultury polskiej i jej szlachecko-ziemiańskiego etosu. Dlatego też najczęściej grał w nich rolę bohatera negatywnego lub wręcz „czarnego charakteru”.
Pierwszą z powieści, w której się pojawił, była  Bawełna Wincentego Kosiakiewicza. Oceniana jako dzieło bez wartości z punktu widzenia znajomości przez autora łódzkich realiów życia, zawierała ona jednak obraz dwóch przeciwstawnych sobie typów fabrykanta. Pozytywną, uczciwą postacią był w niej przemysłowiec i milioner pochodzenia niemieckiego – Krohman, nazywany przez autora „jedynym prawdziwie uczciwym człowiekiem w Łodzi”. Negatywną zaś – Ignacy Stein, niewiadomego pochodzenia „geszefciarz”, o nieokreślonej narodowości i „typowo łódzkiej przeszłości”. Postać ta jest o tyle ciekawa, że stanowiła inspirację dla Władysława Stanisława Reymonta do stworzenia typu Lodzermenscha. Mimo, że pojęcie to pojawiło się po raz pierwszy we wspomnianej już powieści Kosiakiewicza, to właśnie w Ziemi Obiecanej uzyskało ono aktualne do niedawna znaczenie – człowieka, którego podstawowym celem było zdobycie majątku, do czego dążył w sposób bezwzględny. W tej powieści „z kluczem” pojawił się szereg postaci, które nawiązywały do znanych łódzkich przedsiębiorców, między innymi do Scheiblera i Poznańskiego.

                             Izrael Kalmanowicz Poznański       Karol Wilhelm Scheibler

W 1898 roku na łamach „Rozwoju”, łódzkiej gazety codziennej, ukazała się nowela Stanisława Łąpińskiego pt. Tkacz, w której wykorzystano motyw uwiedzenia robotnicy fabrycznej przez syna fabrykanta. Z kolei w noweli Władysława Rowińskiego Julka przedstawiono problemy konfliktu narodowościowego między polskimi robotnikami i niemieckimi fabrykantami, określanymi mianem „szwabów”.
W roku 1897, po krótkim pobycie Reymonta w Łodzi, powstała obok wspomnianej już Ziemi Obiecanej – nowela Pewnego dnia, ukazująca łódzki świat fabryczny.
Najpełniejszy obraz życia łódzkiego przedstawił Stefan Gorski w książce Łódź współczesna (Łódź spółczesna).Zobrazował tam kulturę „obcą”, głównie niemiecką, która za cel najważniejszy stawiała sobie zdobycie kapitałów. Kulturę polską w mieście reprezentowały dziesiątki tysięcy analfabetów.
Powyższe powieści i nowele odnosiły się do dnia codziennego „polskiego Manchesteru” i w schematyczny sposób ukazywały fabrykantów łódzkich w ich relacjach z robotnikami. Dopiero wydarzenia 1905 roku, a następnie lokautu łódzkich fabryk, stały się inspiracją do tworzenia pełniejszego literackiego obrazu stosunków społecznych w naszym mieście. Pierwszy z takich utworów, autorstwa rosyjskiego dziennikarza, Iwana Timkowkiego-Kostina przebywającego w Łodzi w 1907 roku ( Miasto proletariuszów), przedstawiał miasto, robotników i fabrykantów. Ci ostatni, z którymi Kostin przeprowadzał wywiady, ukazani zostali jako nieczuli na krzywdę robotniczą egoiści.
Łódź lat 1905-1907 była tłem powieści Dzieje jednego pocisku Andrzeja Struga i cyklu reportaży Złe miasto Zygmunta Bartkiewicza. W tej ostatniej pracy autor ukazał fabrykantów stereotypowo, jako zimnych, wyrachowanych Niemców lub sprytnych i nieuczciwych Żydów, którzy bogacili się, paląc fabryki i „mądrze” bankrutując. Fabrykant jest tu „obcokrajowcem”, który żyje w Polsce z wyzysku rodzimej ludności, a podczas zamieszek zbiega do Berlina, by stamtąd wydawać rozkazy „zgłodniałym nędzarzom”.
Kolejne utwory inspirowane zajściami w Łodzi z lat 1905-1907 to dramaty. Jednym z nich była Róża Stefana Żeromskiego (wydana pod pseudonimem Józef Katerla), uważana za Dziady tego okresu. W tym dramacie „niescenicznym” łódzcy fabrykanci występują pośrednio jako główni sprawcy nędzy robotniczej.

Pierwsza strona rękopisu Róży Stefana Żeromskiego z 1908 roku.

Natomiast w powieści Lucjana Rudnickiego Odrodzenie pojawiają się dwaj spośród łódzkich przemysłowców – Heinzel i Kunitzer – właściciele fabryki na Widzewie. 


                                Juliusz Kunitzer                             Juliusz Heinzel

Fabryka owa, jej wnętrze oraz okolice Widzewa stanowią zasadnicze tło wydarzeń tego utworu. Kolejny stała się ona miejscem wydarzeń w powieści Heleny Boguszewskiej Włókniarze. Realia tej powieści odnosiły się jednak do okresu międzywojennego, kiedy to właścicielem Widzewskiej Manufaktury był Oskar Kon. Fabryka została tam przedstawiona jako oddzielne „państwo” fabrykanta.

Widzewska Manufaktura.

Akcja drugiej powieści Heleny Boguszewskiej Czerwone węże dzieje się w „jednej z największych fabryk łódzkich”, przypuszczalnie Karola Scheiblera na Księżym Młynie.

Widok na fabrykę Karola Scheiblera i Księży Młyn.

Na oddzielną uwagę zasługuje jeszcze jedna powieść powstała w dwudziestoleciu międzywojennym, jednak posiadająca ówcześnie, a także po II wojnie światowej, dość ograniczony odbiór wśród łódzkiej społeczności robotniczej. Mowa tu o powieści Bracia Aszkenazy (Di Rider Aszkenazi) Israela Joszuy Singera, starszego brata Icchaka Boszewisa Singera. Powieść powstała w języku jidysz w latach 1934-1935 i była początkowo drukowana w odcinkach na łamach nowojorskiego dziennika „Forwerts”.
Ciesząc się dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych, doczekała się dwóch anglojęzycznych przekładów: w 1936 i 1980 roku. Już w 1935 roku została przetłumaczona na język polski i ukazywała się w odcinkach na ławach żydowskiego pisma wychodzącego w Warszawie „Nasz Przegląd” (był to najbardziej wpływowy dziennik przedwojennej polskiej mniejszości żydowskiej. Założony przez Jakoba Appanszlaka i Natana Szwalbe w roku 1923, dodatek dla dzieci w tym piśmie prowadził Janusz Korczak). Powieść ta traktowana jest jako utwór „z kluczem” i pokazuje środowisko fabrykantów żydowskich w Łodzi na tle wydarzeń historycznych. Przez krytyków literackich uznawana jest jako polemika żydowskiego pisarza z Ziemią Obiecaną Reymonta i zawartym tam obrazem Żydów. W ograniczonej wersji ukazało się pierwsze powojenne wydanie powieści w języku polskim w 1992 roku, w którym wykorzystano przedwojenny przekład. W roku 1998 ukazał się nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego pełny przekład powieści Singera.
Fabrykanci łódzcy pojawiali się również w sposób bezpośredni lub pośredni w utworach poetyckich. Wśród powszechnie znanych wierszy należy wymienić Łódź Władysława Broniewskiego, w którym to wierszu miasto budzi się w czarnych dymach, wyją syreny fabryk, dzięki czemu tuczą się „tłuste Scheiblery”…

Łódź

Ciąży sercu troska i pieśń,
troskę w sercu ukryj i nieś,
pieśń jak kamień podnieś i rzuć.
W dymach czarnych budzi się Łódź.

Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...

Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.

Z ogni i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.

Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc, -
jutro inna zbudzi się Łódź.

Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
pójdzie Piotrkowką tłum - robotnicy,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się , serce, pieśnią, dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.

Fabrykanci łódzcy ożyli także w wybitnym dziele poetyckim, Kwiatach Polskich Juliana Tuwima, w jednej z licznych dygresji tego poematu. W utworze tym, pisanym w latach 1940-1944 na emigracji, wspominani są oni przez poetę w kontekście rewolucji 1905 roku. Ponadto Tuwim naszkicował tam również elementy obyczaju i swoistego folkloru różnych środowisk robotniczych miasta (…)

***
Post Scriptum, czyli Ci, których możemy nie znać:

Wincenty Kosiakiewicz (1863-1918)
- pseudonim Gros, Varsoviensis, pisarz i publicysta.
Współzałożyciel „Kuriera Polskiego” (1898), współpracownik „Kraju”, „Słowa”, „Świata”, „Tygodnika Ilustrowanego”; współzałożyciel i pierwszy dyrektor szkoły dziennikarskiej przy Tow. Kursów Nauk (1917–1918). Autor noweli (Widmo 1889), powieści (Przy budowie kolei 1891, oraz Bawełna 1895), Poezje (1901), dramat Dzwonnik (1911).

Stanisław Łąpiński (1848-1921)
– dziennikarz, literat, krytyk teatralny. Pisał też pod pseudonimami Janusz, Bolesta, Jacek Soplica.
Pracował początkowo w administracji kolejowej, doraźnie współpracując z prasą warszawską w latach 1873–1876, ale potem był już tylko dziennikarzem. W latach 1893–1895 należał do redakcji „Dziennika dla Wszystkich” w Warszawie. W 1898 roku przybył do Łodzi, został członkiem redakcji gazety „Rozwój”. Pisał na jego łamach recenzje teatralne, sobotnie stałe kroniki tygodniowe (pod pseudonimem „Janusz”), a z czasem objął kierownictwo działu politycznego.
Zamieszczał tam również felietony i recenzje teatralne w których wykazywał dużo troski o rozwój teatrów łódzkich.
Od 1908 roku podpisywał „Rozwój” jako jego redaktor odpowiedzialny.
Po wybuchu I wojny światowej i zamknięciu 7 grudnia 1914 „Rozwoju” przez niemieckie władze okupacyjne wyjechał do Warszawy, gdzie przez pewien czas redagował „Dzień”, współpracując z warszawskim „Przeglądem Porannym” i łódzką „Godziną Polski” (pod pseud. Bolesta) oraz z innymi pismami.
Na zaproszenie S. Książka wszedł w skład redakcji „Kuriera Łódzkiego” (od 1917 roku), prowadząc w nim działy te same, co uprzednio w „Rozwoju”. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia pozostał do końca życia w składzie redakcji gazety. W 1898 roku wraz z Michałem Wołowskim organizował teatr dla robotników. Był inicjatorem powstania Polskiego Towarzystwa Teatralnego, którego celem miało być podtrzymanie i ugruntowanie bytu sceny polskiej w Łodzi. Był współorganizatorem Rzemieślniczego Towarzystwa Śpiewaczego „Lira”. Był także prezesem Towarzystwa Muzyczno-Dramatycznego „Harmonia”. W 1908 roku był kierownikiem artystycznym teatru „Lutnia”.

Stefan Gorski (1882-1941)
- dziennikarz i historyk prasy. Od ok. 1900 roku współpracownik prasy łódzkiej i warszawskiej, m.in. „Kuriera Codziennego”, „Biblioteki Warszawskiej”, „Tygodnika Ilustrowanego”, gdzie publikował pionierskie prace z dziejów polskiej prasy. W latach 1908–1914 wydawca i redaktor dziennika „Dzień”;
W 1940 roku został aresztowany przez okupantów niemieckich i wywieziony do obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen. Zmarł w 1941 roku w Mauthausen, zamordowany przez hitlerowców.

Zygmunt Bartkiewicz (1867-1944)
– polski pisarz, dziennikarz i felietonista.
Dziad Zygmunta – Aleksander Bartkiewicz – uczestnik powstania listopadowego, był burmistrzem Pabianic w latach 1838–1864. Ojciec, Stanisław, był znanym i cenionym lekarzem. W latach siedemdziesiątych XIX wieku, niedługo po narodzinach syna, wyjechał z żoną Adelą z Jurkowskich i małym Zygmuntem do Łodzi, gdzie praktykował do śmierci. Po dojściu do wieku szkolnego Bartkiewicz uczęszczał najpierw do gimnazjum łódzkiego, skąd został usunięty za używanie „cudzoziemskiego języka” (polskiego). Szkołę średnią ukończył w Warszawie, gdzie też kontynuował naukę jako słuchacz Wyższej Szkoły Handlowej Leopolda Kronenberga. Potem studiował malarstwo w Monachium oraz w Paryżu. Już wówczas ujawnił talent literacki. Będąc w Paryżu, nadsyłał swoje reportaże i felietony, które były publikowane w petersburskim „Kraju”, „Kurierze Warszawskim” i krakowskiej „Ilustracji Polskiej”.
Po zakończeniu edukacji Bartkiewicz zdecydował się osiąść w Łodzi. Plany kariery w handlu próbował połączyć z pasjami literackimi i malarskimi, otwierając 3 grudnia 1895 roku pierwszy w mieście Salon Artystyczny, przy obecnej ul. 6 Sierpnia 1. Salon miał także swoją letnią filię w Parku Helenowskim.
W 1898 roku Bartkiewicz zadebiutował jako dziennikarz na łamach łódzkiego „Rozwoju”, a w roku 1907 ukazała się drukiem jego pierwsza książka Słabe serca, zbiór nowel o różnej tematyce. Najbardziej znane dzieło Bartkiewicza  Złe miasto, zostało wydane w 1911 roku. W tym samym roku ukazały się Obrazy z 1907 roku, ukazujące nędzę i upodlenie dzielnic biedoty Łodzi i Warszawy. Sprawie rewolucji 1905 roku Bartkiewicz poświęcił też opowiadanie pt. Emigrant z 1905 roku. Mniej znany utwór Bartkiewicza, Historia jednego podwórza, został doceniony przez Stefana Żeromskiego w rozprawie Snobizm i postęp.

Lucjan Rudnicki (1882-1968)
- pseudonim „Ludwik”, „Mały”, „Krawiec”, „Kazimierz Lubiński”, polski pisarz, działacz PPS, SDKPiL i KPP. W roku 1898 przybył do Łodzi, gdzie podjął pracę w zakładach Heinzla i Kunitzera na Widzewie. Następnie w latach 1898-1906 uczestniczył w nielegalnej działalności antycarskiej i rewolucyjnej prowadzonej przez Polską Partię Socjalistyczną, za co był dwukrotnie więziony i zesłany na 3 lata do guberni archangielskiej. Zbiegł stamtąd i ukrywał się pod przybranym nazwiskiem. W marcu 1905 brał udział w VII Zjeździe PPS. W 1907 roku przeszedł z PPS do SDKPiL. Działał m.in. w Komitecie Warszawskim SDKPiL. W czasie I wojny światowej występował przeciwko Niemcom, za co w latach 1916-1918 był internowany w Szczypiornie, Havelbergu i Modlinie. Od grudnia 1918 do sierpnia 1938 członek Komunistycznej Partii Robotniczej Polski (KPRP)/Komunistycznej Partii Polski (KPP). W pierwszej połowie 1919 roku z ramienia KPRP należał do warszawskiej Rady Delegatów Robotniczych, za co został osadzony w Modlinie. W połowie lat 20. publikował w prasie komunistycznej artykuły wymierzone w działalność PPS i PSL „Wyzwolenie”. W roku 1933 powrócił do Sulejowa. W styczniu 1942 wstąpił do PPR.
Po II wojnie światowej zajmował się głównie pracą pisarską. W grudniu 1948 był delegatem na I Zjazd PZPR, a w marcu 1954 – na III Zjazd PZPR. W latach 1952–1956 pełnił mandat posła na Sejm PRL I kadencji. W 1957 był współzałożycielem i członkiem Zarządu Głównego Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli. Współpracował z Zakładem Historii Partii przy KC PZPR.

Helena Boguszewska (1886-1978)
– polska pisarka.
Debiutowała w latach 1909-1910 drobnymi opowiadaniami dla dzieci na łamach „Płomyka” i „Płomyczka”. W latach 1918-1919 opublikowała cykl podręczników przyrodniczych dla szkół podstawowych. Kierowała Studium Pracy Społecznej przy Wydziale Pedagogicznym Wolnej Wszechnicy Polskiej, działała w Polskim Komitecie Opieki nad Dzieckiem. W latach dwudziestych rozpoczęła działalność publicystyczną, zajmując się głównie problematyką społeczną i oświatową, losem dzieci biednych i kalekich. Debiutem książkowym była powieść Świat po niewidomemu z 1932 roku. Publikowała m.in. w czasopismach „Świat, Dom i Szkoła” (1929), „Bluszcz” (1925-1939, z przerwami), „Kobieta Współczesna” (1927-1934), „Tygodnik Ilustrowany”. Od 1934 roku współpracowała z Jerzym Kornackim. W latach 1933-1937 współzałożycielka i przewodnicząca zespołu literackiego „Przedmieście”.
Okupację niemiecką spędziła w Warszawie, biorąc udział w konspiracyjnym życiu literackim i społecznym. Działała w Polskim Komitecie Wyzwolenia Narodowego. Uczestniczyła w pracach Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich. Współorganizowała Instytut Pamięci Narodowej przy Prezydium Rady Ministrów.

Israel Joszua Singer (1893-1944)
– pisarz, dramaturg i dziennikarz żydowski tworzący w języku jidysz, brat Isaaca Bashevisa Singera.
Początkowo publikował opowiadania w polskiej prasie żydowskiej m.in. czasopismach Fołkscajtung i Literarisze Bleter. W 1933 roku wyjechał na stałe do Stanów Zjednoczonych. Jego debiutancka powieść Josie Kałb (1932, wyd. polskie 1961) rozgrywa się w środowisku chasydów, przedstawionym jednak bez nostalgii czy religijnej egzaltacji, a raczej w sposób cierpki i realistyczny. W 1935 roku Singer opublikował Braci Aszkenazy (Di brider Aszkenazy, wyd. polskie 1998) – sagę rodzinną opisującą degrengoladę i upadek bogatej łódzkiej rodziny żydowskiej. Jego ostatnia powieść  Rodzina Karnowskich (Di miszpoche Karnowski, 1943, wyd. polskie 1992) poświęcona jest zagładzie Żydów niemieckich. Już po jego śmierci opublikowano jego wspomnienia z dzieciństwa (Fun a welt wos is nichto mer, 1946).

źródła:
Maria Antonina Łukowska. Fabrykant łódzki we wspomnieniach robotników.
Stefan Pytlas. Łódzka burżuazja przemysłowa w latach 1864-1914.
Władysław Stanisław Reymont. Ziemia Obiecana.
Andrzej Kempa. Sylwetki łódzkich dziennikarzy i publicystów .


Przeczytaj jeszcze:

BAEDEKER POLECA:
Maria A. Łukowska. Fabrykant łódzki we wspomnieniach robotników .
Książka w ciekawy i dobrze udokumentowany sposób ukazuje obraz łódzkich wielkich przemysłowców i ich rodzin we wspomnieniach robotników zatrudnionych w fabrykach polskiego Manchesteru. Odbywamy niezwykle fascynującą podróż po dawnej Łodzi, spotykając ludzi, którzy zbudowali tę swoistą Ziemię Obiecaną, o których fortunach krążyły często fantastyczne wręcz opowiadania, których zarówno kochano, jak i nienawidzono: Izraela Kalmanowicza Poznańskiego, Karola Scheiblera, rodziny Biedermanów i Grohmannów i wielu innych. Dzięki tym opowieściom odżywają zamilkłe fabryki, a po ścieżkach łódzkich parków przechadzają się bogaci dżentelmeni w melonikach i zadające szyku sukniami i kapeluszami prosto z paryskich domów mody damy.

Fot. archiwalne ze stron:
Narodowe Archiwum Cyfrowe

piątek, 5 sierpnia 2016

OGRÓD PRZY PAŁACU IZRAELA KALMANOWICZA POZNAŃSKIEGO.



Rezydencja „łódzkiego magnata bawełny” Izraela Kalmanowicza Poznańskiego jest wśród łódzkich rezydencji najbardziej okazałą budowlą tego typu. Wyróżnia się monumentalnością oraz bogactwem formy i treści. Dekoracyjny wystrój fasad i wnętrz, przepełnionych symbolami gloryfikującymi przemysł bawełniany, handel i potęgę właściciela, przetrwał do naszych czasów jako jeden z niewielu przykładów budowli należących do zespołów rezydencjonalno fabrycznych, charakterystycznych dla Królestwa Polskiego drugiej połowy XIX wieku.


Architektura łódzka ostatniej ćwierci XIX wieku była syntezą poszukiwań takich form, które mogłyby zaspokoić gust i wymagania nowej arystokracji – burżua, była jednocześnie symbolem nowego „rodzaju władzy” w kształtującej się społeczności łódzkiej. Rezydencje wraz z całymi zespołami fabrycznymi stanowiły w Łodzi odrębny rodzaj budownictwa i tworzyły enklawy urbanistyczne o charakterze rezydencjalno-fabrycznym. Rezydencje te otoczone były założeniem ogrodowo-parkowym i stanowiły wraz z nim zieloną enklawę, dzielącą pałac od zabudowań fabrycznych.


W taki właśnie sposób Izrael Poznański, typowy reprezentant łódzkiej burżuazji – klasy bez rodowej przeszłości, wybudował swoje łódzkie imperium. Jego siedziba wyróżnia się wśród innych przepychem i jest jedną z najbardziej okazałych budowli tego typu. Głównym akcentem zespołu rezydencjalnego jest pałac z ogrodem, usytuowany w północnej części miasta u zbiegu ulic Ogrodowej i Zachodniej.


Oczywiście dom Poznańskiego zmieniał się na przestrzeni lat w zależności od potrzeb, by w końcu dać początek przyszłej rezydencji – początkowo miał charakter mieszkalno-magazynowy (był to narożny, piętrowy murowany dom mieszkalny wraz z wolno stojącymi zabudowaniami, placem i ogrodem) , z czasem mieszkalno-handlowo-magazynowy, by wreszcie przekształcić się w siedzibę reprezentacyjną.

Dom Karola Kröninga (później Jakuba Frydrycha), od 1877 roku własność Izraela Poznańskiego. W głębi po lewej widoczna przędzalnia w budowie (fotografia z 1876 roku, ze zbiorów Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi).


Powstanie pałacu w jego obecnej formie jest wynikiem wielu zmian dokonanych na przestrzeni kilkudziesięciu lat – i o tym będzie mowa innym razem… A dzisiaj, ponieważ piękna pogoda sprzyja zielonym spacerom, obejrzymy ogród „króla bawełny”.


Ogród przylegający do Pałacu Poznańskich, stanowi integralną część kompleksu pałacowo-fabrycznego. W miarę upływu lat i wraz z przebudową rezydencji poddawano go licznym przemianom. Początkowo budynek był otoczony terenem ogrodowo-parkowym typu angielskiego o nieregularnym kształcie alejek.


Sam ogród także ulegał przekształceniom i zmieniał się. Gdy w 1900 roku zmarł Izrael Kalmanowicz Poznański, wówczas już Prezes Spółki Towarzystwa Akcyjnego Wyrobów Bawełnianych I.K.Poznański – podjęto kolejne decyzje o przebudowie pałacu (ok. roku 1901) i wówczas to został ponownie urządzony ogród. 



Powstał portyk kolumnowy osłaniający wyjście ogrodowe, połączone z półkolistym tarasowym zejściem do ogrodu oraz wysuniętym widokowym podium, okolonym schodami.


W niewielkim oddaleniu umieszczono fontannę na rzucie koła, z misą w kształcie czteroliścia. Jej bryła ukształtowana została na wzór glorietty – w formie otwartego pawilonu z analogiczną dekoracją jak elewacja.

Fontanna i fragment korpusu głównego od strony ogrodu, ok. 1921 roku (prywatne zbiory Pani Jolanty Pierzchalskiej, z publikacji „Pałac Poznańskich w Łodzi”).

"Panorama", dodatek tygodniowy "Republiki", rok 1931.



Tarasowe zejście oświetlone było dwiema latarniami gazowymi w formie figur, usytuowanych na krańcach jego cokołu.


Latarnia z posągiem Rzymianina, ok. 1916 roku. Na zdjęciu Ludwik Hejwowski, syn ogrodnika (prywatne zbiory Pani Jolanty Pierzchalskiej, z publikacji „Pałac Poznańskich w Łodzi”).


Poniżej fontanny, na osi widokowej, powstała tralkowa balustrada z symetrycznie usytuowanymi schodami, prowadzącymi w głąb alejek ogrodu.



Nieregularny kształt i układ ogrodu zwanego „spacerowym” oraz jego stary drzewostan częściowo zachował się do dzisiaj.
Ogród spacerowy oraz ogród zimowy, zwany też „palmowym”, zaprojektowane zostały przez Leona Grabowskiego, właściciela firmy ogrodniczej w Łodzi, której powierzono ich rządzenie.
Konkurencyjne projekty zagraniczne, które były brane pod uwagę, nie zyskały aprobaty.


Ogród spacerowy nawiązywał do francuskich tradycji, urządzony został w 1902 roku, zaś ogród zimowy wiosną 1903 roku. Na program kompozycyjny ogrodu spacerowego składały się gaiki drzew i krzewów (zachowane częściowo z dawnego krajobrazowego ogrodu w typie angielskim), trawniki krótko strzyżone i barwne kwietniki oraz sztuczne jeziorko i fontanna. Kępy drzew i wysokich krzewów skupione były głównie wzdłuż parkanu z bramą, oddzielającego fabrykę, przez co osłaniały budynek administracji i budynki fabryczne.


Centrum ogrodu – na osi podium widokowego – wypełniał kobierzec o geometrycznym wzorze, składający się z zieleni trawników, barwnych kolistych kwietników i kolistego oczka wodnego. Dzisiaj w tym miejscu podziwiać możemy fontannę autorstwa Wacława Konopki.
Od 1902 roku, przez wiele lat stanowisko ogrodnika piastował Józef Hejwowski, który zarządzał wieloma pracownikami, zatrudnionymi przy pielęgnacji zieleni oraz w cieplarniach – tak zwanych inspektach.

Widok pałacu od strony ogrodu, ok. 1916. Na zdjęciu córka ogrodnika pałacowego Józefa Hejwowskiego (prywatne zbiory Pani Jolanty Pierzchalskiej, z publikacji „Pałac Poznańskich w Łodzi”).


Ogród ciągnął się do dawnego koryta rzeki Łódki (dzisiejsza fontanna na placu „Manufaktury) i ograniczony był wzdłuż ulicy Zachodniej murem z bramą, łączącą przylegający do skrzydła bocznego pałacu parterowy, murowany, kryty dachówką budynek gospodarczy. Dalej za terenem zielonym – do ulicy Podrzecznej – rozciągał się ogród warzywny z cieplarnią, oranżerią i strzelnicą, budynkami gospodarczymi oraz mieszkalnymi – drewnianym parterowym i murowanym dwupiętrowym, do dziś zachowanym.


Podczas okupacji hitlerowskiej, kiedy pałac stał się siedzibą niemieckich władz okupacyjnych, najprawdopodobniej zmianie też uległ wygląd ogrodu, na fotografiach z 1942 roku widoczny jest ogród w zmienionej szacie – nie istniała już fontanna, figurująca jeszcze w spisie szacunkowym budynków z 1937 roku, a część założenia ogrodowego poniżej stanowił wypielęgnowany, krótko strzyżony trawnik.


Po wojnie wydłużono skrzydło boczne, a następnie dobudowano skrzydło poprzeczne, ograniczające w znacznym stopniu dawne założenia ogrodowe. Z pierwotnego wyglądu ogrodu do dziś zachowały się: część starego drzewostanu oraz architektura obecnego podjazdu z latarniami w formie posągów, a także rotunda (niegdyś osłaniająca elektryczną pompę wodną) i schodki prowadzące do alejek. 


W 1975 roku część pałacu została przejęta przez Muzeum Historii Miasta Łodzi, które sukcesywnie pozyskiwało kolejne pomieszczenia.
Ogród, który podobnie jak pałac, ulegał różnorodnym przemianom, został przez Muzeum uporządkowany. Dziedziniec wyłożono granitową kostką, w której odmiennym kolorem i materiałem zaznaczono obrys dawnej fontanny.


W założeniu ogrodowym stworzono Aleję Rzeźb, w której prezentowane są prace łódzkich artystów.


W 2007 roku Muzeum pozyskało zabytkową fontannę, pochodzącą z początków XX wieku, autorstwa łódzkiego rzeźbiarza Wacława Konopki, która usytuowana została poniżej dziedzińca w miejsce dawnego oczka wodnego.
Więcej o fontannie autorstwa Wacława Konopki możesz przeczytać TUTAJ.


Figura kobiety, zdobiąca fontannę, to nie jedyna rzeźba, na którą można się natknąć w Ogrodzie Spacerowym. Między drzewami, na trawnikach czy w zakamarkach żywopłotów znajdują się dzieła wybitnych artystów, przedstawicieli różnych pokoleń, różnych postaw twórczych, wykonane z różnych materiałów, odmienne nie tylko formalnie (marmur, granit, piaskowiec, drewno czy sztuczny kamień), ale i treściowo.


Większość prac zagościła w ogrodzie Pałacu Poznańskich w ramach projektu Aleja Rzeźb, który nawiązywał do sławnej w latach 70. XX wieku Łódzkiej Galerii Rzeźb, funkcjonującej w obecnym Pasażu Rubinsteina. 



W Alei Rzeźb, która została otwarta w 2000 roku, prezentowane są dzieła plenerowe pochodzące ze zbiorów Muzeum Miasta Łodzi oraz kolekcji prywatnych. 



Część rzeźb została zakupiona przez władze miasta Łodzi, część powstała w ramach projektu Konstrukcja w Procesie, a niektóre zostały wykonane specjalnie na ekspozycję w Muzeum.


Podczas spaceru można spotkać prace m.in.: Przemysława Druszcza, Włodzimierza Finke, Rafała Frankiewicza, Michała Gałkiewicza, Andrzeja Jocza, Powła Jocza, Bogdana Wajberga, Zofii Władyki-Łuczak, Olgierda Truszczyńskiego, Jacka Wesołowskiego, Haliny Wincior-Ożerskiej czy Zbigniewa Władyki. 

Wszystkie działa sztuki znakomicie komponują się z zielenią ogrodu na tle eklektycznej budowli Pałacu Poznańskich. 


Do ogrodu można wejść od ulicy Ogrodowej (przez pałac) lub przez furtki od strony dawnych zabudowań fabrycznych. Jest mało znanym przez łodzian miejscem odpoczynku  – a szkoda; otoczenie pałacową zabudową, obecność fontanny, bogata kolekcja rzeźb plenerowych eksponowanych przez Muzeum nadaje mu wyjątkowy charakter.



Każda pora roku jest dobra, by udać się na przechadzkę po urokliwym Ogrodzie Spacerowym, który okala Pałac Poznańskich od strony Centrum Handlowo-Rozrywkowego Manufaktura. Na zwiedzających czekają: spora dawka historii, zaskakujące dzieła sztuki oraz uderzająca swym przepychem architektura rezydencjonalna wkomponowana w bujną przyrodę.
Kończąc przechadzkę po Ogrodzie Spacerowym, można udać się na kawę do przytulnych wnętrz Retro Cafe, a w cieplejsze dni zanurzyć się w wygodnym fotelu na pałacowym tarasie. Można także przycupnąć na jednej z ogrodowych ławeczek i odpocząć w otoczeniu miejskiej przyrody. Warto również śledzić kalendarz imprez Muzeum Miasta Łodzi, które w ogrodowych przestrzeniach organizuje w sezonie letnim liczne koncerty, spektakle, wernisaże i inne zdarzenia plastyczne.


źródła:
Małgorzata Laurentowicz-Granas. Rezydencja. Dzieje i twórcy [w: Pałac Poznańskich w Łodzi].
Małgorzata Laurentowicz-Granas. Pałac przy ulicy Ogrodowej. Dzieje rezydencji [w: Imperium rodziny Poznańskich w Łodzi].
www.muzeum-lodz.pl

Przeczytaj jeszcze:
Fot. archiwalne:
- ze zbiorów Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi
- z prywatnych zbiorów Pani Jolanty Pierzchalskiej, z publikacji „Pałac Poznańskich w Łodzi”

Fot. współczesne Monika Czechowicz