Dla Żydów, którzy przeżyli łódzkie getto,
kościół z czerwonej cegły i stojący obok niego drewniany most nad ulicą
Zgierską to doskonale rozpoznawalne symbole. Na wielu zdjęciach i obrazach,
przedstawiających ten fragment historii Łodzi, widać smukłe wieże kościoła. W
ten dramatyczny sposób katolicka świątynia stała się świadkiem żydowskiej
tragedii…
Kościół NMP i most nad ulicą Zgierską. Rok 1941.
Kościół został ukończony w 1897 roku. Budowę – co jest
charakterystyczne dla historii wielonarodowej Łodzi – wspierali łódzcy fabrykanci.
Protestancka rodzina Scheiblerów ofiarowała na kościół 15 tysięcy rubli,
Juliusz Kunitzer – też protestant – przekazał katolikom dwa tysiące rubli.
Żydowski fabrykant Izrael Poznański sfinansował ułożenie posadzki.
Stare miasto z górującymi nad nim wieżami kościoła
NMP.
Pierwszy neogotycki kościół w Łodzi górował nad
Starym Miastem, które wtedy w znacznym stopniu zamieszkiwała ludność żydowska.
Nawet domy wokół kościoła należały do żydowskich właścicieli.
W czasie II wojny światowej kościół znalazł się na
terenie łódzkiego getta. Przez pierwszy rok drzwi świątyni były zamknięte.
Potem naziści postanowili zrobić tam magazyn rzeczy zrabowanych Żydom. Od
wiosny do jesieni 1942 roku przywożono tu ubrania po ludziach zamordowanych w
obozach zagłady.
Wnętrze kościoła Wniebowzięcia NMP jako magazyn
odzieży.
Gdy wstrzymano transporty do Chełmna nad Nerem, w
kościele powstała sortownia pierza i puchu. Żydzi nazywali wówczas to miejsce „białą
fabryką”, nawiązując do znanej w Łodzi przed wojną fabryki włókienniczej Ludwika
Geyera. Tym razem nie chodziło jednak o kolor elewacji, ale puchu, który unosił
się w powietrzu…
Sortownia pierza i puchu w kościele
Wniebowzięcia NMP
Z
polecenia władz [niemieckich] w sobotę grupy robotników przybyły z zewnątrz [spoza getta] i zdjęły figurę Marii Panny stojącą na
postumencie przy ulicy Zgierskiej przed Kościołem Najświętszej Marii Panny oraz
ścięły cztery wysokie krzyże drewniane na dziedzińcu tego kościoła.
Jednocześnie inne grupy rozebrały figurę mieszczącą się przy Zgierskiej 17.
Kronika
getta łódzkiego, 17 sierpnia 1942.
Na
dziedziniec kościoła N.P. Marii zwoziły dziś ciężarówki najrozmaitsze pakunki z
odzieżą, bielizną itp. Pakunki te przeważnie zawinięte są w obrusy, prześcieradła
i inne płótna. Na miejscu zostaną one posegregowane, ewentualnie zmagazynowane.
Kronika
getta łódzkiego, 4 czerwca 1942.
Zbliżało
się święto Pesach (Wielkanoc) a wraz z nim początek wiosny. Z okna naszego
pokoju w getcie na trzecim piętrze, strzelały do nieba wieżyczki kościoła
Najświętszej Marii Panny. Dzwony kościelne już od lat milczały zasypane pierzem
(Niemcy urządzili w kościele magazyn pierza), ale ptaki nas nie opuściły.
Powróciły do nas z dalekich krajów. Druty kolczaste nie przeszkadzały im świergotać
i łączyć się z nami wspólną niedolą.
Ruth
Eldar. Wstrząsnąć filarami świątyni.
fot. Monika Czechowicz (współczesne)
Archiwum Państwowe
Yad Vashem
Przeczytaj jeszcze:
Kościół Wniebowstąpienia NMP w Łodzi
MOSTY ŁÓDZKIEGO GETTA i... ich fotograf
TOLERANCJA PO ŁÓDZKU
LITZMANNSTADT GETTO - ULICA ZGIERSKA
Kościół Wniebowstąpienia NMP w Łodzi
MOSTY ŁÓDZKIEGO GETTA i... ich fotograf
TOLERANCJA PO ŁÓDZKU
LITZMANNSTADT GETTO - ULICA ZGIERSKA
źródło:
Joanna Podolska. Litzmannstadt-Getto. Przewodnik po przeszłości.
(podaję za Joanną Podolską):
- Julian
Baranowski, Łódzkie getto 1940-1944. Vademecum, Archiwum Państwowe w Łodzi
& Bilbo, Łódź 2003
- Marek Budziarek,
Łódź, Loodsch, Litzmannstadt. Wycinki z życia mieszkańców okupowanego
miasta, Literatura, Łódź 2003.
- Icchak (Henryk)
Rubin, Żydzi w Łodzi pod niemiecką okupacją 1939-1945, Kontra, Londyn
1988.
- The Last Ghetto. Life in the Lodz Ghetto 1940-1944, red. Michal Unger, Yad Vashem 1995.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz